Witam!
Nocka przetrwana. Dziś leczenia ciąg dalszy!
Witajcie w domu! Napisz, jak sobie radzicie!
Fajnie, że masz przy sobie mamusię! W takich chwilach potrzebujemy obecności kogoś bliskiego! Zazdroszczę ci, bo moja mama niestety nie będzie mogła do mnie na razie przyjechać.
Nie bój się tak porodu! Włącz myślenie pozytywne. Tak jak powiedział Karolina - dużo wrześniówek już się rozpakowało i wszystkie przeżyły!
Miłych chwil spędzonych z mamą życzę!
Karolina! Nos do góry! Będzie dobrze! A kiedy masz wizytę u gina?
Nocka przetrwana. Dziś leczenia ciąg dalszy!
witam kobietki wpadam tylko na chwilę się przywitać wczoraj o 13 wyszliśmy z Maciusiem do domu jak będe miał więcej czasu to wam napiszę co i jak
Witajcie w domu! Napisz, jak sobie radzicie!
witam wieczorowa pora
no to Was dzisiaj zaniedbalam....ale wiedzialyscie dlaczego i dlatego na pewno nikt sie nie martwilbo przeciez niemozliwe, ze zapomnialyscieto taki zarcik dla Mamus ktore czuja sie pominiete....nie martwic sie....ja przeczytalam caly dzien , post po poscie, i juz nie jestem w stanie odpisac kazdej z osobna...
widze tylko, ze wielkie czekanie...tak sobie teraz pomyslalam, ze czekamy jak dzieci na Boze Narodzenietylko to drugie jest bardziej przewidywalne....
ja juz sama nie wiem, chyba dopiero dzisiaj mi brzuch opadl tak na dobre...bo juz naprawde luz pod biustem czuje...tak mi tam pusto i mieciutko
jak sie domyslacie caly dzien spedzialm z Mama i jeszcze sie nie nagadalysmy....ale pokazalam jej bb, zdjecia maluszkowjutro jeszcze ja poducze, co i jak w moim lapku, bo Kochanie powiedzial, ze on po polsku na bb nie napisze i mam Mamie wyjasnic
tak mnie brzucho pobolewa , ale nic poza tym..tylko mi sie za bardzo nie spieszy, bo sie okropnie boje!!!!!!!moze tylko mi przychodza do glowy takie mysli, albo nikt nie mowi glosno, ale ja sie czasami boje, ze umre przy porodzie...nic na to nie poradze!tylko sie nie nakrecajciezastanawialam sie tylko czy takie mysli sa normalne?
Guusia, Paulka, Lilula - witajcie w domu
Korba, Olcia - kciuki zacisnietechoc moze juz po wszystkim...
jutro caly dzien w domu, wiec pewnie zajrze szybciej
buziole
Fajnie, że masz przy sobie mamusię! W takich chwilach potrzebujemy obecności kogoś bliskiego! Zazdroszczę ci, bo moja mama niestety nie będzie mogła do mnie na razie przyjechać.
Nie bój się tak porodu! Włącz myślenie pozytywne. Tak jak powiedział Karolina - dużo wrześniówek już się rozpakowało i wszystkie przeżyły!
Miłych chwil spędzonych z mamą życzę!
Gratki dla KORBY!dzień dobry!!!
alcia ja nie myśle o śmierci przy porodzie ,byc może zejuż przez to przechodziłam i wiem co mnie czeka,nie denerwuj sie wszystko bedzie dobrze,grunt to pozytywne myślenie,zobacz ile dziewczyn juz urodziło wszystkie przeżyły i dałe rade!!! zobaczysz nie bedzie tak zle głowa do góry!
No to nasza Korba urodziła -BRAVO-tekst-"myślałam ze bedzie gorzej" mnie poprostu rozwalił-hahaha
u mnie dziewczyny nic sie nie dzieje -ja jestem już załamana,za długo to wszystko trwa,a moze mam taki zły dzień;-(
Karolina! Nos do góry! Będzie dobrze! A kiedy masz wizytę u gina?