reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

reklama
marta870, Ritka ,Dagna, KasikN82 dziękuję, ale narzekanie odniosło skutek, miło zobaczyć swój nick w Waszych postach;-);-);-):-D

Angelus wariatko! :-) Rozbawiłaś mnie tym! A swoją drogą prezent faktycznie super! Na pewno się przyda!

Dziewczyny wiecie co, wreszcie zrobiłam prasowanie:happy2:. Jestem z siebie dumna:tak:Tylko nastepne sie suszy i znowu bede sie ociagac..

Jestem z Ciebie dumna :-)

No doprawdy nie wiem co mam z sobą zrobić??!!!
Pogoda lipna , byłam na targu po owoce i warzywa , zasuwałam jak ping -pong i nic tylko siku mi się zachciało i gorąco się zrobiło ale nic poza tym:baffled:. Telefon wyciszyłam bo jak słyszę jak dzwoni to szlag mnie trafia , bo mnie dobijają pytania czy urodziłam już:angry::angry::angry:

Nawet książki żadnej nie mam do czytania, wsio już obczytałam .
A mój b. usiłuje mi tu jakieś żarciki sprzedawać ale tylko mnie tym rozwściecza .

Powiedz znajomym, żeby się odwalili! Co za ludzie... :angry: Ja swoim znajomym powiedziałam, że jak już będę PO i mnie wcześniej nie wkurzą to im wyślę sms-a, że się rozpakowałam, więc, żeby siedzieli cicho ;-)

Skrzat
- dzięki, też myślę, że ważne jest nastawienie, dlatego codziennie sobie powtarzam, że będzie dobrze i skoro tyle kobiet urodziło, to i ja sobie dam radę ;-)
 
Och dziewczyny bardzo wam współczuję tego czekania i myślenia KIEDY???? Ja jak położna przebiła mi pęcherz to dopiero wtedy wiedziałam ze dzisiaj urodzę, bo tak straszyli mnie ze skurcze przejda i co wtedy??? Nie zazdroszczę wam...ale spokojnie nie ma co natura sprawiedliwa i wszystkie się doczekacie...przynajmniej maluszki będą donoszone a nie tak jak Moja Lilu ma wiecznie zimne rączki ponoć z uwagi na niedonoszenie :-(
 
hej kochane
łooo ale mnie nie było, wczoraj wyszliśmy ze szpitala i tak nam się udalo bo wyniki były dobre i małego tylko 7 dni zamiast 10 faszerowali antybiotykami. Nie mam pojęcia jak ja was nadrobie, ale zaraz zaczynam :) póki mały śpi

tęskniłam za wami, ide zobaczyc która jeszcze się rozpakowała
buziaki kochane:*
 
witaj Gusia :))

Angelus prezent rewelka sama myslałam zeby taka karuzele kupic- jest suuuuper!

co do tego ze czujecie sie nie zauważalne no cóż, chyba każda z nas tak ma.... jest nas za duzo nie da rady kazdej odpisać ale jesli chodzi o mnie to kazdy post czytam....

ostatnio mój P pytał sie ile jest tu dziewczyn a ja na to ze jakies 25 po czym któraś wkleiła ze juz 50 mam rozpakowanych- szok... wiec ciezko Was wszystkie spamiętać :((((


ja chyba na jakis czas nie bede zbytnio udzielać sie na BB... mam strasznie podły nastój :(((((((( bardzo mnie meczy to ze juz tyle jestem po terminie i nadal nic sie nie dzieje.... doła mam wielkiego ze znów bede musiała leżeć w szpitalu i czekać :(((((((
ahhhh ryczeć sie chce.....

byłam dziś na KTG i oczywiscie skurczy brak........
 
Dagna....no boli, co ci bedę mówić że nie. Ale jak widzisz da sie wytrzymać:tak: Tyle maluszków już mamy i wszystkie z nas żyją;-):-)
Ja i tak miałam luksus bo nie miałam bóli krzyżowych tylko z brzucha wiec tyle dobrego. no ale klocuś musi się przepchać...
Pamiętam jak rodziłam Miśka to przy tych największych bólach (rozwarcie 7-10) to pomyślałam sobie, że jak teraz nie umrę to już nigdy nie umrę:-D:-D:-D
ale Dagna, kochana ważne jest podejscie do porodu. Tydzień leżałam na patologii i nasłuchałam się wrzeszczących babek...jedne darły sięjak opętane a inne stęknęły i juz bobas płakał:tak: Nie można zakłądać najgorszej opcji:tak:
dokładnie ja też się nasłuchałam, aż byłam pełna podziwu, cisza, cisza i nagle płacz maleństwa. ja to się darłam jak opętana, litanię całą odmówiłam, o boże, o jezu, mamusiu i takie inne. a jak malutka była już na świecie to nie dałam się dotknąć, łapy precz ode mnie, ekipa nie miała ze mną łatwo :zawstydzona/y:
kerna trzymamy kciuki za Twoją Laurkę, na pewno rehabilitacja pójdzie sprawnie i szybko wszystko będzie dobrze :tak:
a imię ładniejsze :-) a jak Twój synuś mówi na malutką? bo mój mówi Lala :-D:-D

gratuluję odpadniętych pępków, my nadal czekamy ale już chyba lada dzień bo się wyciągnął strasznie

nowym mamusiom gratulacje, a jeszcze nierozpakowanym - cierpliwości, wyśpijcie się w ostatnich dniach ;-)

dziś kiepska pogoda, synek ma zapalenie gardła i mnie coś bierze, mam tylko nadzieję że Laura się od nas nie zarazi

miałam nadzieję na spacerek w weekend ale z tymi choróbskami to nie wiem jak będzie
 
Asiek głowa do góry, nie ma co się denerwować i zamartwiąc, popisz z nami a nie będziesz się sama zamartwiała nie potrzebnie. Tak jest że jedne rodza przed terminem lub w terminie a inne po terminie, w sumie to jest zawsze +- 2 tyg od wyliczonego terminu... Ja to sie spotkałam z przypadkami że lekarz źle termin wyliczył :szok: Odpoczywaj sobie i nie zamartwiaj się.
 
Dzięki Kerna! Ja się właśnie próbuję pozytywnie nastawić. Mama mi opowiadała, że baby na porodówce gryzły metalowe łóżka z bólu i darły się potwornie, a ona pomimo bólu siedziała cicho, bo myślała, że będzie bolało jeszcze bardziej i jeszcze... aż w końcu się poród zakończył i nie zdążyła się wywrzeszczeć ;-)

Ale jak to ból kojarzący się z umieraniem, to great ;-)

ano kojazy sie,ale powiem ci ze jak juz myslisz ze umrzesz to naogol zaraz sie konczy-czyli wszystko w granicach wytrzymalosci:)


tak jak napisala kerna-da sie przezyc
 
reklama
hej kochane
łooo ale mnie nie było, wczoraj wyszliśmy ze szpitala i tak nam się udalo bo wyniki były dobre i małego tylko 7 dni zamiast 10 faszerowali antybiotykami. Nie mam pojęcia jak ja was nadrobie, ale zaraz zaczynam :) póki mały śpi

tęskniłam za wami, ide zobaczyc która jeszcze się rozpakowała
buziaki kochane:*
Witaj!!! Napisz jak malutki.


dokładnie ja też się nasłuchałam, aż byłam pełna podziwu, cisza, cisza i nagle płacz maleństwa. ja to się darłam jak opętana, litanię całą odmówiłam, o boże, o jezu, mamusiu i takie inne. a jak malutka była już na świecie to nie dałam się dotknąć, łapy precz ode mnie, ekipa nie miała ze mną łatwo :zawstydzona/y:
Też sie nasłuchałam o pięknych, łatwych porodach. Kurcze i sie potem ciężko zdziwiłam że to jednak nie boli a napierdala że inne rzeczy przestają boleć i że wcale nie było takie siup i po sprawie. Teraz już wiem co mnie czeka przy drugim. A ekipa medyczna to też łatwo ze mną nie miała. A darłam sie bo mi to pomagało mimo że mi mówili o oddechach i Mąż mi truł o tym a potem jeszcze mi sie naraził bo inna babka sie darła i powiedział że my to tak na zmiane jakbyśmy gadały. Wtedy to gdyby nie to że nie miałam siły to bym mu palneła a dziś mnie to śmieszy na maksa bo naprawde to tak wyglądało:-). Jak przyszli z propozycją zzo to byłam super chętna mimo że przed porodem kozaczyłam że nie będe brać nic na znieczulenie a jak dawali przeciwbólowe do wenflonu to pytałam sie czemu tak mało:-D.
 
Do góry