Kciuki za kerne zacisniete.
za Ciebie tez zaciskam. A moze lilu ma racje, ze dzidzia na wiadomosc o cesarce zrobi koziołka i sie obroci. Powodzonka zycze
Ja tez kilka razy byłam w weekend w Ikei, i miło tego nie wspominam, wszedzie dzikie tłumyTeraz jak juz jade to w zwykły dzien i najlepiej od rana
Powodzonka na wizycie. I nie martw sie, ja tez za bardzo nic nie czuje. A moze Cie zaskocza i urodzisz szybko jak Dorotka. Czego Ci oczywiscie zycze
Tosia i ja, i Dagna i chyba wiekszosc tez ma takie mysli, ze sobie nie poradze, i to bardzo czesto. Ale to chyba normalne, boja sie nawet kobitki co rodza po raz drugi, wiec My tym bardziej. Mezowi to non stop marudze, ze nie nadaje sie na mame, ze nie bede wiedziała co robic. A płakac to ja płacze non stop przez cała ciaze. Oby tylko synus nie był taki płaczek jak mamusia.
Wiec Tosia nosek do gory, poradzimy sobie, zobaczysz. Inaczej byc nie moze przeciez
No wystraszyłam sie bardzo. Ale synus szaleje, wiec chyba jest ok.
Udanych zakupów. Wykorzystuj B., niech dzwiga zakupy, a co...Miłego spaceru
Pysia zycze CI zebys urodziła w tym terminie co sobie zaplanowałas. A jak tak bedzie, to chyba juz wiecej do wrozki nie pojdziesz;-)
Kalcha ja tez obiadek mam z głowy. Bedzie rosól. A jutro i pojutrze pomidorowa, potem 3 dni bez obiadu, i od poczatku rosół .
U mnie przydałoby sie popodcinac krzewy, ale jakos nie mam ochoty. Moze po południu sie zbiore, i cos zdziałam.
Hej dziewczyny,
Ja tylko na chwile, zeby sie na jakis czas pozegnac. Dzis jade do szpitala. Jesli malenstwo sie nie obrocilo, to jutro cesarka. Trzymajcie kciuki.
Buziaki dla wszystkich
za Ciebie tez zaciskam. A moze lilu ma racje, ze dzidzia na wiadomosc o cesarce zrobi koziołka i sie obroci. Powodzonka zycze
Dzięki, średno udane , bo np. w ikei były taaaakie tłumy,że iść się nie dało, zakupiliśmy zapas pampków bo promocja była carfurze była.
Ja tez kilka razy byłam w weekend w Ikei, i miło tego nie wspominam, wszedzie dzikie tłumyTeraz jak juz jade to w zwykły dzien i najlepiej od rana
Witam w nowym tygodniu!
U mnie nadal nic - zero skurczy. Dzisiaj o 17-stej idę do Ginki i zobaczymy co mi powie. Dosłownie zaczynam mieć kompleksy bo jak tak przeglądam nasze forum to większość z Was od tygodni już ma skurcze przepowiadające i inne objawy zbliżającego się porodu...
Powodzonka na wizycie. I nie martw sie, ja tez za bardzo nic nie czuje. A moze Cie zaskocza i urodzisz szybko jak Dorotka. Czego Ci oczywiscie zycze
Witam Dziewczynki, dziękuję za troskę… głupio mi, ale napisze Wam czemu się rzadziej udzielam… strasznie się cieszę z każdego naszego wrześniowego maleństwa, ale potem sobie uświadamiam, ze ja też już niedługo… nie wiem co się stało, ale cholernie się boję.. boję się rodzić, nie mam już siły być w ciąży.. wiem, nie powinnam tak pisać… ale to silniejsze ode mnie… wczoraj już nie płakałam.. ja wyłam, że nie daję rady ze wszystkim, że ciężko mi się ubrać, że cały czas leżę, że wszystko boli… boję się , ze nie dam rady z Maleństwem, ze nie będę wiedzieć co i jak itp.. gdzieś czytałam, zę przy końcówce powinno być inaczej.. a u mnie jak zwykle.. wszystko odwrócone..
czytam Was i za każdą bez wyjątku trzymam kciuki.. dobrego dnia dla Was
Tosia i ja, i Dagna i chyba wiekszosc tez ma takie mysli, ze sobie nie poradze, i to bardzo czesto. Ale to chyba normalne, boja sie nawet kobitki co rodza po raz drugi, wiec My tym bardziej. Mezowi to non stop marudze, ze nie nadaje sie na mame, ze nie bede wiedziała co robic. A płakac to ja płacze non stop przez cała ciaze. Oby tylko synus nie był taki płaczek jak mamusia.
Wiec Tosia nosek do gory, poradzimy sobie, zobaczysz. Inaczej byc nie moze przeciez
Kurcze, musiałaś się nieźle wystraszyć! Ja też zaliczyłam upadek niedawno i tak mi podskoczyło z nerwów ciśnienie, że szok. Ale dobrze, że nie upadłaś na brzuszek! Tylko getrów szkoda ;-)I kolana oczywiście :-)
Zmykam z B na zakupy i na spacer - ma urlop :-)
No wystraszyłam sie bardzo. Ale synus szaleje, wiec chyba jest ok.
Udanych zakupów. Wykorzystuj B., niech dzwiga zakupy, a co...Miłego spaceru
Pysia zycze CI zebys urodziła w tym terminie co sobie zaplanowałas. A jak tak bedzie, to chyba juz wiecej do wrozki nie pojdziesz;-)
Kalcha ja tez obiadek mam z głowy. Bedzie rosól. A jutro i pojutrze pomidorowa, potem 3 dni bez obiadu, i od poczatku rosół .
U mnie przydałoby sie popodcinac krzewy, ale jakos nie mam ochoty. Moze po południu sie zbiore, i cos zdziałam.