reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

gusia glowa do góry!!! Bać się nie musisz, ale przeważnie od odejścia czopu podbarwionego krwią do porodu to nie wiele zostało kolo 24/48h, przynajmniej tak czytałam. I nie opowiadaj że sobie nie poradzisz bo dzielna kobieta z Ciebie i dasz rade a jak się maleństwo urodzi to będziesz miała przy sobie część swojego S, w końcu dzieciątko to połowa Ciebie a połowa twojego ukochanego. A Twój napewno jak się dowie że to już to się pojawi z nienacka!!! Wierzę w Ciebie

U mnie sprawa ciśnieniowa uregulowana więc nigdzie się nie wybieram. Tak sobie uświadomiłam że większość z nas rodzi w nocy... Dlaczego nie w dzień?.. hmm
 
reklama
karolinka kciuki za wizytkę :)

a u mnie heh widzę powtórkę z rozrywki...już boli znowu wszystko krzyż strasznie i do tego uda i całe nogi,no masakra nocka do dupki będzie :( a juz mi sie chce spać i pewnie nie usnę...

olgadom jedz na ip dziewczyny dobrze radzą...ja mam ostatnio przed wizytą dwa razy pod rząd ciśnienie 140 na 90 ale nie puchnę a w domku jak mierzę mam dobre,pewnie na widok białego fartucha mi skacze...

ja miałam też robioną próbę watrobową już wcześniej też wyszło ze jest ok przestało mnie swędzieć ciało ale i tak od niedawana znowu wróciło swędzenie,może nie takie fest ale swędzi czasami tak jakb coś po mnie chodziło i ciężko mi to zadrapać bo swędzi cały czas a najbardziej wieczorami o tak o tej porze...może masz uczulenie np na proszek do prania albo płyn do płukania????

Ja mam zawsze ciśnienie u lekarza powyżej normy , magia fartucha mnie powala i koniec nigdy normalny pomiar niewychodzi , w domu natomiast wzorcowo :tak:
Witam się z rana

No i Beniaminko miałas rację ze to ten czop, wczoraj były tylko plamienia a dzis juz kawałek glutka, to całkiem co innego niż normalny śluz, nie wiem tylko czy mam się niepokoic tym brązowym kolorem ?

aj kochane jak ja czytam was i widzę jak każda się cieszy i chce jak najszybciej urodzic to się zastanawiam czy ja nienormalna jestem?
ja nie chce, miałam nadzieję że moj skarbek bedzie chciał wyjsc po terminie, bo mój S. wróci pewnie pod koniec września i jeśli wcześniej urodzę to dłużej bede siedziec z maluszkiem sama w domu, a tak mogę siedziec tu na wiosce u rodziców i małą siostry się opiekowac.
jak czytam opisy z porodów jak to tatusiowie są szczęsliwi, ze byli przy porodzie a teraz pomagają przy dzidziusiach to mi strasznie smutno bo mojego S. ominie to wszystko,ja nie wiem czy sama dam rade, i płakac mi się chce , dlatego chciałam żeby jeszcze posiadział mały w brzuszku. Głupie to może, nie wiem sama, ale ja strasznie jestem przywiązana do mojego S. i strasznie mi go brakuje, chyba to dziecinne troszkę.
ah chyba sama sobie wkręcam i się dołuje niepotrzebnie :(

no dobra koniec smęcenia

Aga urodziła- cieszę się bardzo, już kolejne maleństwo jest na tym świecie :)

Guusia na pewno ci ciężko i trudno mi się wczuć w twoja sytuacje, ale najważniejsze żeby poród przebiegł bez problemów i żebyś z maluszkiem zdrowa była ,a twój S będzie przeszczęśliwy, a kto wie może wcześniej uda mu sie przyjechać .

U mnie noc spokojna , tylko mojemu B. musiałam po łapach dać , bo wczoraj jak już przysypiałam to mi dziecko obudził , potem sam zasnął a ja nie mogłam zasnąc bo maluch zaczął figle i brzuch mi skakał. Dzis rano jak spałam to poczułam, ze B. znów łapy pakuje na brzuch to mu je trzepłam , no co to to nie, chciałam jeszcze troche podrzemać. A od wczoraj chodzi i mówi do malucha żeby już wychodził do tatusia, a ja mu kontra że nie musi skończyć sufit w łazience i wtedy może wychodzić.

Dziś u mnie nawet ładna pogoda, zamierzam przejść się do sklepu po jabłka i morele , mam mega ochotę na szarlotkę i bym chciała trochę konfitury z moreli zrobić, do sklepu blisko tylko czy ja tam sie doczłapię ??:szok:
 
Dziękuje kochane za pocieszenie, ja taka jestem ze cos sobie wbije do głowy i będe myslec ciągle o tym.
A mój S nie przyjedzie jak urodze, bo teraz przyjechali i siedzieli za długo a robote trzeba skończyc, zresztą nawet nie chce bo jak przyjedzie to pojedzie spowrotem i znowu wyjazd się przeciągnie o 2 tyg. a tak jak wróca z końcem września to bedzie spokój i juz bedzie z nami :)
no nic czyli powoli muszę się szykowac :) heh ide się najeśc na zapas :) hahahha

co do rodzenia w nocy, to ja też bym wolała w nocy, tymbardziej ze nie ma mnie kto zawieśc w dzień do szpitala;) i musiałabym dzwonic po siostre a kawał drogi ma z pracy :)
 
Cześć kochane :)

I mamy kolejną rozpakowaną i szczęśliwa mamunię ;-) Super!

Biorę się za pieczenie ciasta i czekam na kuzynkę - ma ogromną chęć oglądania mnie z brzuchem jeszcze :p

Jej, ale mam ochotę na słodkie!!! :)

UDANEGO DNIA!!!
 
witam poniedziałkowo
niestety mój net chodzi jak chce i nie dam rady was nadrobić nad czym bardzo ubolewam :(
Gusia ,kalcha ma rację Twój ukochany pojawi się z nienacka gdybyś urodziła :)
pysia chyba każda z nas woli w domku czekać :)ale znam przypadki że nic się nie działo w domu a w szpitalu ekspres, położyli koleżankę na oddział w piątek skierow. miała na poniedziałek a w niedzielę rano już dzidzie tuliła jak się nasłuchała opowieści z porodówek to mały zaraz chciał wyjść:)
lilu to do 3 razy sztuka:)obyś się wstrzeliła w termin który wybrałaś ;)
Kalcha cieszę się że zapanowałaś nad tym ciśnieniem Twoim nieszczęsnym:):)

u mnie do wczoraj spoko nawet.. ale dziś w nocy skurczyki były co 30 min. i schize złapałam.. a dziś jak leżę w łóżku to tez tak mam a wizyta dopiero jutro mam nadzieję że bobo do jutra wytrzyma, bo nie wiem nawet jak ułożony, ile waży, jaki duży normalnie dziś jakaś deprecha :(:(
 
witam poniedziałkowo
niestety mój net chodzi jak chce i nie dam rady was nadrobić nad czym bardzo ubolewam :(
Gusia ,kalcha ma rację Twój ukochany pojawi się z nienacka gdybyś urodziła :)
pysia chyba każda z nas woli w domku czekać :)ale znam przypadki że nic się nie działo w domu a w szpitalu ekspres, położyli koleżankę na oddział w piątek skierow. miała na poniedziałek a w niedzielę rano już dzidzie tuliła jak się nasłuchała opowieści z porodówek to mały zaraz chciał wyjść:)
lilu to do 3 razy sztuka:)obyś się wstrzeliła w termin który wybrałaś ;)
Kalcha cieszę się że zapanowałaś nad tym ciśnieniem Twoim nieszczęsnym:):)

u mnie do wczoraj spoko nawet.. ale dziś w nocy skurczyki były co 30 min. i schize złapałam.. a dziś jak leżę w łóżku to tez tak mam a wizyta dopiero jutro mam nadzieję że bobo do jutra wytrzyma, bo nie wiem nawet jak ułożony, ile waży, jaki duży normalnie dziś jakaś deprecha :(:(
 
Witam!!
Wlasnie corke wyprawilam do szkoly,zimeniaki sie gotuja i cebulke podsmazylam do ruski pierogow!
A teraz kawke pije i czytam co tam u was laseczki!!
A u mnie nocka mlao przespana,dzidzus sie wiercil i mnie budzil co chwile no i oczywiscie zaliczylam 3 razy siku w nocy!!!
Zycze milego poniedzialku!!


 
ksiulka dziękuje :)

przyszła mamo czemu tak daleko mieszkasz!!!! wpadła bym do ciebie bo uwielbiam ruskie pierogi , na raz z 20 potrafie zjeśc, takich polanych smażoną cebulka, mniam... może wyślesz mi przynajmniej z 5 pierozków :D
a może kopytka bym zrobiła też lubie, tylko czy z takich młodych ziemniaków wyjdą? hm... ide obierac najwyzej bedzie papka :)
 
dziewczyny muszę się Was poradzić... mam nadzieję że jeszcze ktoś poza mną nie śpi... mam problem bo strasznie swędzi mnie skóra- problem zaczął się na początku sierpnia i od razu miałam robione próby wątrobowe i wszystko wyszło ok ale skóra swędzi nadal- dodam że nic nie zmieniałam w otoczeniu a najbardziej swędzi po przebudzeniu z drzemki albo w nocy i wieczorami... kąpiel nic nie daje czasami nawet pogarsza sprawę... wstałam jakiś czas temu a teraz siedzę i płaczę bo już nie wiem czym się drapać tak swędzi a skóra cała czerwona... wcześniej konsultowałam sprawę z 2 położnymi i 1 lekarzem a oni tylko pytali o próby wątrobowe ale nic nie radzili a teraz zastanawiam się czy to może zaszkodzić dziecku.... dodam że najbardziej swędzą ręce i nogi tam gdzie żyły są blisko skóry, kostki, nadgarstki i parce u rąk a dziś doszły plecy i twarz :-(

Słyszałaś może o cholestazie?? Moja koleżanka ją miała, objawy były podobne, po porodzie jednak wszystko się uspokoiło. Może powinnaś to sprawdzic.... sama niewiem, napewno testy by to wykazały. Domyślam się jak się czujesz, ale musisz jakoś wytrzymac, póki co będę trzymała kciuki żeby swędzenie mniej Ci dokuczało. Żeby i u Ciebie wszystko skończyło się HAPPY ENDEM :tak:

witam po koszmarnej nocy nic nie spałam
przed połnocą dostałam skórczy znowu mnie potrzymało 2 godziny i się uspokoiło już miałam nadzieje że coś z tego będzie zasnęłam może na godzinkę i obudziłam się z potwornym bólem zęba co robić wzięłam już 2 tabletki apap i nic mi nie pomogło a do dentysty iść teraz to chyba dość ryzykowne w moim stanie co zrobić?

O rany że też takie rzeczy nam jeszcze mogą dokuczac pod koniec ciąży kiedy jest już tak ciężko... Współczuję, mam naddzieję że ta wizyta pomoże, przesyłam Ci pozytywne wibracje dla twojego ząbka - a kysz bólowi a kysz!!!

Witam się z rana

No i Beniaminko miałas rację ze to ten czop, wczoraj były tylko plamienia a dzis juz kawałek glutka, to całkiem co innego niż normalny śluz, nie wiem tylko czy mam się niepokoic tym brązowym kolorem ?

aj kochane jak ja czytam was i widzę jak każda się cieszy i chce jak najszybciej urodzic to się zastanawiam czy ja nienormalna jestem?
ja nie chce, miałam nadzieję że moj skarbek bedzie chciał wyjsc po terminie, bo mój S. wróci pewnie pod koniec września i jeśli wcześniej urodzę to dłużej bede siedziec z maluszkiem sama w domu, a tak mogę siedziec tu na wiosce u rodziców i małą siostry się opiekowac.
jak czytam opisy z porodów jak to tatusiowie są szczęsliwi, ze byli przy porodzie a teraz pomagają przy dzidziusiach to mi strasznie smutno bo mojego S. ominie to wszystko,ja nie wiem czy sama dam rade, i płakac mi się chce , dlatego chciałam żeby jeszcze posiadział mały w brzuszku. Głupie to może, nie wiem sama, ale ja strasznie jestem przywiązana do mojego S. i strasznie mi go brakuje, chyba to dziecinne troszkę.
ah chyba sama sobie wkręcam i się dołuje niepotrzebnie :(

no dobra koniec smęcenia

Aga urodziła- cieszę się bardzo, już kolejne maleństwo jest na tym świecie :)

Gusia rybko.. zobaczysz jak mały przyjdzie na świat to będziesz się już tak cieszyc że nikt do szczęścia nie będzie Ci potrzebny. No mężuś to co innego oczywiście, ale myślę że poród napewno przyspieszy jego przyjazd bo będzie chciał zobaczyc swoje male szczęście.
Póki co wysyłam Ci taki mocny przytulasek, głowa do góry co ma by to będzie. Jeśli odchodzi Ci ten czop to myśllę że powinnaś by przygotowana że to już tuż tuż... I ciesz się tym - a nie nie smuc :tak:;-)w końcu to przecież kawałek twojego S. :tak::-)
 
reklama
Hej dziewczyny,
Ja tylko na chwile, zeby sie na jakis czas pozegnac. Dzis jade do szpitala. Jesli malenstwo sie nie obrocilo, to jutro cesarka. Trzymajcie kciuki.
Buziaki dla wszystkich
 
Do góry