Witam popołudniowo, cisza dziś u nas..
Przeczytałam dziś opowieść porodu
Trixi i
Sary i jestem w szoku co do opieki po cc

Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Ja rodziłam przez cc cztery lata temu i po zabiegu musiałam leżeć plackiem 12h, mogłam napić się tylko wody, po 12 h wstawanie, do jedzenia kleik, dopiero na trzecią dobę jakis lekki posiłek

Pamiętam jak ukradkiem na drugi dzień po zabiegu jadłam biszkopty moczone w herbacie bo taka byłam głodna!!
A tu proszę nie dość że dziewczyny wstały tego samego dnia to jeszcze obiad dostały. Ciekawe czy to kwestia kraju, szpitala czy też tyle się zmieniło w podejściu do cc przez te cztery lata.