reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

reklama
onionek to co oni kazali Ci wpakować do tej szpitalnej torby ja mam ją w połowie pusta ale u mnie nic nie chcą tylko chusteczki i pampki dla dzidzi...

u nas nic nie daja oprocz rozka :-D same podpaski poporodowe zajmuja polowe torby, kapcie pod prysznic, koszule, pampersow troche, chusteczki nawilazajace, ciuszki dla malego w ilosci minimalnej, kosmetyki, reczniki dla mnie i jeden dla malego.. szlafrok sie nie zmiescil.
 
OJ DZIEWUSZKI JAK JA SIE DZISIAJ NUDZE,MEJSCA SOBIE NIE MOGĘ ZNALEŚĆ DO SPRZATANIA NIE MAM NATCHNIENIA,ZASNĄC NIE MOGĘ ,NA SPACER PRZY TAKIEJ POGODZIE NIE CHCE SIE NAWET WYJSĆ,DZIECI DOSTAŁY PRZYKAZANIE ZE MAJĄ SIE BAWIC NA GÓRZE I MAJĄ MI DAĆ ODPOCZĄĆ,WIEC SIE SŁUCHAJA POLECENIA TATY I NAWET NIE WIEM ZE MAM DZIECI W DOMU:tak:NUUUUUUUUUUUUUUUUUUDDDDDDDDDDDDDDYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
ALE SOBIE PONARZEKAŁAM:-D
 
mi nic z piersi nie cieknie, tak samo było w pierwszej ciązy i nie wiem czy to ma jakies znaczenie ale po porodzie maiłam bardzo mało pokarmu (musiałam sie ratowac herbatkami)....

Dagna no masakra z PANEM FACHOWCEM, rozumiem ze Wy sie z nim jeszcze całkowicie nie rozliczyliście?? jesli tak to ja bym nie wypłaciła mu całkowitej kwoty... JAKIŚ ŻART!!!!

Właśnie przeczytałam opowieści z porodówek i płaczę ze wzruszenia!:tak:

Mam kolejne zmartwienie! Połamało w krzyżu mojego męża! Nie może się ruszyć z łóżka! Pojechał dziś kupić płytki na balkon i dźwignął dwa opakowania na raz - niemądry! Okropnie go boli! A najgorsze to, że jutro i w niedzielę ma dwa ciężkie dni pracy, z której niestety nie może się zwolnić! Koszmar!:-(

Ja muszę leżeć, dziecko lata samopas i jeszcze mam chorego mężusia!:szok: Okropna bezradność mnie opanowuje!

Zaraz idę coś ugotować na obiad. Nie mam wcale natchnienia. Może jakoś zupkę?

Ritka to ja bym wybrała sie do apteki po jakąś maść lub plastry....


kurcze szalone kobity sprzatacie, pierzecie, prasujecie a ja nie wiem jak uda mi sie zrobi kotlety mielone :((( zadanie nie do wykonania ale cos na obiad trzeba zjesc :((( P w pracy wiec nie moge liczyc na jego pomoc :((( mimo iz nie mam gorączki to cała jestem spocona i tak strasznie mi gorąco- do dupy :(((
 
Witam was!

Słodkie mamy! Mam pytanie: ostatnio skacze mi cukier - trudniej mi nad nim zapanować! Wczoraj aż 2 razy miałam mocno ponad normę. A dziś odebrałam badania z laboratorium i w moczu są ketony- jest ich 50mg/dl. Martwię się! Czy na pewno wszystko dobrze?

u mnie skakał, a teraz się normuje i obniżam insulinę, podobno tak ma być przed porodem, także jestem dobrych myśli.

ja tez


jestem po ktg
oczywiscie w standardzie nic sie nie dzieje
jak zapytalam co dalej jak nic do terminu nie bedzie sie dzialo to mi powiedzial ze przy ladnych zapisach ktg do 10 wrzesnia(czujecie do 10)moge chodzic
a potem trzeba bedzie oxy mala pogonic
i jak tu humor mozna miec dobry

ja też po ktg i standardowo jak u Ciebie nic szczególnego się nie dzieje
a oxy to ja już drugi raz bym nie chciała :-(

witajcie dziewczynki

no to widze ze Emila jeszcze w dwupaku jest ehh a juz myslalam ze kolejna mamuska nam sie tutaj pojawi....

a ja dziewczyny dzisiaj w nocy dostalam takiego lania z piersi ze cala pizamka i nawet koldra mokra byla i teraz tak spojrzalam na biustonosz ze mam juz 2 ogromne plamy i sutki ciagle mokre hmmm czy to nie za szybko??

mi leciało już w lipcu, a teraz się uciszyło także za szybko na pewno nie

Ritka u mnie też czym bliżej rozwiązania tym większe skoki cukru. Mój lekarz twierdzi że może się tak dziać ale po porodzie unormuje się.
Jeśli chodzi o ketony w moczu to radzę skonsultować to z lekarzem. Mnie zawsze uczulali że są większym zagrożeniem niż wysoki cukier....
Trzymam kciukasy:-)

u mnie też ketony się pojawiły ale ginka uznała że to standard w cukrzycy ciążowej??
 
onionek to witaj w klubie u nas też nic nawet podkłady po porodowe musisz mieć swoje bo pościeli nie zmieniają gdyby sie pobrudziła...
moja torba już spakowana czeka sobie w kącie :)
Tośka zaraziłaś łazankami jutro sobie zrobię bo dziś ogórkową robiłam. byłam w aptece i kupiłam kilka tych wacików leko do pępka zobaczymy co z tego będzie .. u nas paczuszka po 30 gr. jest u was też tak tanio??
Gaja ja to nawet chyba przez ciążą 800 schodków bym nie zrobiła a co dopiero teraz masz kobieto wigor
 
u nas nic nie daja oprocz rozka :-D same podpaski poporodowe zajmuja polowe torby, kapcie pod prysznic, koszule, pampersow troche, chusteczki nawilazajace, ciuszki dla malego w ilosci minimalnej, kosmetyki, reczniki dla mnie i jeden dla malego.. szlafrok sie nie zmiescil.

Ja ciuszków dla małej nie biorę, tylko na wyjście, ale fakt - same podpaski poporodowe, pampersy robią swoje, a do tego koszule, szlafrok, kosmetyki, ręczniki (podobno papierowy też dobrze jest ze sobą wziąć) - ja chyba wezmę 2 walizki i pomyślą, że się tam wprowadzam na stałe ;-)

Dagna no masakra z PANEM FACHOWCEM, rozumiem ze Wy sie z nim jeszcze całkowicie nie rozliczyliście?? jesli tak to ja bym nie wypłaciła mu całkowitej kwoty... JAKIŚ ŻART!!!!

kurcze szalone kobity sprzatacie, pierzecie, prasujecie a ja nie wiem jak uda mi sie zrobi kotlety mielone :((( zadanie nie do wykonania ale cos na obiad trzeba zjesc :((( P w pracy wiec nie moge liczyc na jego pomoc :((( mimo iz nie mam gorączki to cała jestem spocona i tak strasznie mi gorąco- do dupy :(((

Nie rozliczyliśmy się z nim całkowicie, zostało nam jeszcze 500 zł do uregulowania, ale uważam, ze za dużo mu ostatnio daliśmy. Teraz mam ochotę pokazać mu, ale swój wielki tyłek jak skończy, a nie kasę.
Asiek - może Ty do internisty skocz? Biedactwo!

DAGNA! Czyli powtórka z rozrywki:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Lepiej idź na ten spacer...
A u mnie pojawił się pan stolarz o 13.10, a umawialiśmy się na 12:baffled:
Wczoraj miał być między 14 a 15, dotarł na 17:szok:
Przy życiu trzyma mnie myśl, że wieczorem będą drzwi. Sprzątniemy z m ten cały syf i odetchniemy z ulgą...

Zaczynam wątpić, czy są jacyś normalni fachowcy. Może trzeba się do tego ich olewactwa przyzwyczaić? Kurcze, ale ile razy ja pracowałam na umowę-zlecenie lub o dzieło, to musiałam się ściśle trzymać ustaleń, bo w przeciwnym razie dostałabym po łapach, a właściwie kieszeni... a oni tak przyzwyczaili ludzi, że to norma, że i tak większość płaci, nawet za fuszerkę i nie narzeka.
 
Dobra pomyłam podłogi ale z tym brzuchem to juz ciężko się schylać.
Co do steperka to ja przed ciążą dużo na nim ćwiczyłam to może dlatego jakos mi to idzie :) Po porodzie to wioślarz by mi się w domu przydał bo wtedy wszystkie mięśnie by pracowały ale niestety nie mam miejsca na to ustrojstwo
 
Właśnie przeczytałam opowieści z porodówek i płaczę ze wzruszenia!:tak:

Mam kolejne zmartwienie! Połamało w krzyżu mojego męża! Nie może się ruszyć z łóżka! Pojechał dziś kupić płytki na balkon i dźwignął dwa opakowania na raz - niemądry! Okropnie go boli! A najgorsze to, że jutro i w niedzielę ma dwa ciężkie dni pracy, z której niestety nie może się zwolnić! Koszmar!:-(

Ja muszę leżeć, dziecko lata samopas i jeszcze mam chorego mężusia!:szok: Okropna bezradność mnie opanowuje!

Zaraz idę coś ugotować na obiad. Nie mam wcale natchnienia. Może jakoś zupkę?
WSpółczuję

Ja tam karmiłam w rożku, każdy co innego poleca a my i tak zrobimy jak nam wygodnie :) Jakos nie ucierpiały z tego powodu :) Co do pępulka to tymi wacikami LEKO przecierałam i teraz też będę bo jeśli faktycznie ten Octanisept duży i sie go nie zużyje to po co mam kaske tracić.

A tak w ogóle dzis poodkurzałam, pościerałam kurze, zrobiłam i rozwiesiłam pranie, poskładałam 3 tapczany i jeszcze wyciągnęłam mój stepper i 800 schodków zrobiłam, bo jak niby to cos pomaga to przy okazji poćwiczyłam bo z dupą usiedzieć nie mogę i zaraz podłogi myję a potem gofry sobie na obiad zażyczyli z bitą śmietaną polewą i owocami :)
Ale zaszalałaś.....
Ten octanisept nie jest duży.

JA właśnie obiad jem ,zdrowy ,pożywny- cola(zero cukru)+ kabanosy.
Też muszę się skontaktować z moim fachmenem od szaf bo mi się jedna nie domyka, ponoć tak ma być po zapełnieniu, wyrabia się , trzeba ją dorasować.
Moja teściowa też z tych wszystko wiedzących, ale to też typ sponsorki więc nie narzekam, na razie mam spokój bo wyjechała z teściem do Chin a stamtąd minuta rozmowy 12 zeta kosztuje ,więc nie dzwoni.
Jeśli zaś chodzi o torby( nie wiem czy odpowiedni wątek)ale ja planuję dwie, właściwie to nie wiem czy jednej torby nie przepakować do walizki, jedna dla mnie(podpachyxxxxxxxxxxxxxxl -3 paczki, woda mineralna 3 litry w małych byteleczkach,4 koszule nocne, szlafrok, 3 rolki ręczników papierowych, ręczniki frotte-mały i duży, kapcie, klapki pod prysznic, kosmetyki pielęgnacyjne, papier taletowy, kubek, staniki, laktator, wkładki laktacyjne, i nie wiem czy o czymś nie zapomniałam....)
Dla Lenki położna kazała wziąć tylko 1 komplecik( resztę ma zapewnić szpital)ale ja tam wezmę swoje ciuszki,(doradźcie ile), pampersy, rożek, poduszka, kocyk,ręcznik, chusteczki-też się torba nazbiera.
Ale czy ja nie będę tzn. mój P wyglądać jak idiota z tymi torbami?
 
reklama
Dobra pomyłam podłogi ale z tym brzuchem to juz ciężko się schylać.
Co do steperka to ja przed ciążą dużo na nim ćwiczyłam to może dlatego jakos mi to idzie :) Po porodzie to wioślarz by mi się w domu przydał bo wtedy wszystkie mięśnie by pracowały ale niestety nie mam miejsca na to ustrojstwo
Ja mam ambitnie po dwóch miesiącach zostawić P z Lenką a sama śmigać na siłkę, fitness i basen. Tylko czy to wypali.
 
Do góry