reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

karolinkare w sumie masz juz komplecik czego ci jeszcze do szczęścia brakuje:-D możesz sobie zaszyć;-):-p:rofl2:
ja kiedyś mówiłam że dzieci nie planuję ale odkąd MAM to chcę więcej i więcej:laugh2:ale najpierw muszę wygrać w totka:-D
 
reklama
Ale te chłopy są :szok:

Ja na mojego na szczęście nie mogę narzekać. Przejął się ciążą, zakochany w małej do szaleństwa (strach pomyśleć jak to będzie jak się już pojawi na świecie), z remontem goni jak wariat. Cały urlop zostawił sobie na wrzesień/październik. Ale chwalić go tez nie ma co - bo jeszcze mu sodówka uderzy do głowy i przestanie się starać ;-)

Czekałam godzinę aż przestanie padać i się nie doczekałam, więc spadam na zakupy w deszczu!
 
Ale się wkurzyłam przylazł łepek z Urzędu Miasta z jakimś świstkiem i wychodząc bramy nie zamknął a u nas leje i nie chce mi się iść bramę zamykać po nim a jak psy wypuszczę to mi zwieją i będę je goniła po ulicy.
Na szczęście zaraz po nim przyszedł listonosz z poleconymi i poprosiłam go o zamknięcie bramy a on z uśmiechem oczywiście ja zawsze po sobie zamykam :)
Normalnie z nieba mi spadł dziś...
Nic mykam dom ogarnąć bo leżę w łóżku a kumpela chce wpaść na ploty więc trza się do ładu doprowadzić jakoś.

Oj te chłopy mój też czasem wkurza, bo marudzę bo mu stękam to mu mówię,że mu zaraz w plecak kilka kostek brukowych wywalę tak do 3,5 kg i każe na brzuchu nosić cały dzień i robić to samo co ja to zobaczymy jak będzie śpiewał wieczorem :)
T. też chce wziąć tydzień urlopu ojcowskiego i tydzień normalnego, ale ja chyba sama se lepiej poradzę z 2 dałam rade sama. Miałam noworodka i dwulatka i przeżyłam to i z samym noworodkiem dam radę...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej dziewczynki

ja to dzisiaj czuje sie masakrycznie bo pol nocy nie przespane przez twardy brzuch skurcze i ciagle kopniaki od maluchow...... :-:)-:)-(
co do rozstepow to mi tez w niedziele brzuszek popekal az sie poryczalam :no::no::no:bo myslslam ze chociaz to mnie ominie ale nie ja w ciazy musze miec pelen pakiet ( problemy zdrowotne maluszkow , wymioty, zgaga, rozwolnienie, bakterie w moczu bole zeba i teraz jeszcze na koniec te cholerne rozstepy mimo iz smaruje sie od 4mca .............. eh do dupy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, psycha mi siada bo ciagle tez musze lezec bop wlasciwie tylko wtedy brzuszek sie nie stawia ja juz bym chciala byc rozpakowana...... a i brzuch coraz ciezszy jak ja mam wytrzymac do 38tyg nie wiem chyba jakis cud musi sie zdarzyc........
jejeu ale narzekam no ale przynajmniej wy i moja mamcia mnie rozumiecie bo jak mowie cos do meza to on ehhhh marudzisz jeszcze wytrzymasz...............:crazy::crazy::crazy::crazy:i jak tu nie zabic?:crazy::confused2:

No ja mojemu mówię jak mi tak gada głupio, że pogadamy jak będzie w ciąży...a że nie będzie to n ie ma co dyskutować, bo jedynie kobieta, która przechodzi przez ten stan jest w stanie zrozumieć jaki to czasem(mimo, że piękny i błogosławiony)trudny stan.. Ja też mam dosyć..A co do rozstępów w pierwszej ciąży smarowałam od samego początku, a mam je nawet na łydkach, o stanie brzucha nie wspomnę, mój gin. stwierdził, że mogłabym na uszach stawać, jeśli mam takie predyspozycje genetyczne to nic nie pomoże..Teraz fakt nowych nie mam, ale to penei dlatego, że już brak na nie miejsca na skórze..;-)

Cześć wszystkim!
Ale fajnie było w Boszkowie z dziadkami. Pogoda była idealna. Ani zimno ani gorąco. Babcia nas faszerowała jedzeniem aż musieliśmy uciekać z byle przyczyny z domku. Najlepsza była piękna wiewióreczka, bardzo młoda i zaprzyjaźniła sie z nami i dzieciakami wczasowiczów co pokoje wynajmowali w domu. Ochrzcili stworzonko Alvin. Mówie wam przesłodka była tylko szkoda że ja jej na ręce wziąść nie mogłam. Spryciula wiedziała chyba że chce ale nie moge i dziś przed wyjazdem jak przyszła na taras to popatrzyła sie na mnie i zaczeła sie po mnie wspinać aż Mąż ją zdjął z mojej bluzki.
Poza tym miałam dziś wizyty. W sumie nawet dobre bo reumatolożka i gin zadowoleni z wyników i z rozwoju Malutkiej ale zmusili mnie do porodu na Polnej bo tam są najlepsi neonatolodzy a po porodzie muszą być z nami. Ja łykam sterydy więc Malutka też i dzięki nim szybciej i lepiej rozwiną sie płuca ale po porodzie będzie musiała jakiś czas je dostawać w dawce coraz mniejszej żeby kora nadnerczy swobodnie samodzielnie zaczeła produkować ten hormon. Troche mnie tym zmartwili ale dla dobra dziecka położe sie do tego "kołchozu". Już niedługo i spojrze w oczy mojej ukochanej córeczce.

Fajnie, że wypoczęłaś> No Polna faktycznie ma najlepszy sprzęt w Poznaniu i jest szpitalem akademickim, więc przyznam Ci się, że gdybym miała jakiekolwiek problemy, nawet ułożenie pośładkowe to chyba bym tam pędziła- wkońcu najważniejsze dobro Maleństwa...
DObrze, że u Gizelki lepiej:):)to już chyba tydzień dłużej przetrzymałą jeszcze troszkę i dotrwa do terminu:tak:

Wszystkim gratuluję udanych wizyt....
Małpko to mamy zaproszenie na ten sam termin, na wesele, ja próbuję urobić mojego, żeby nie jechać, zobaczymy jak mi to pójdzie. W 1 ciąży byłam w październiku na weselu w Międzychodzie też 100km. od Poznania(czyli to był 7 miesiąc)i padałam, a teraz to będzie 37 tydz. oj nie czuję się na siłach, nie czuję.....

Bunt mego syna trwa, ale pocieszam się, że on tak sinusoidalnie funkcjonuje, więc zaraz powinna przyjść górka-oby


Ja zrobiłam obiadek i teraz uciekam się położyć,bo nocki fatalne- komary gryzą, bo mieszkamy na wilgotnym terenie, mój M. się uparł, że nic do kontaktu nie chce, moskitiery musieli byśµy robić na wymiar, a za miesi.ąc wyprowadzka, więc bez sensu,a poza tym bardzo mnie ostatnio męczy jak się zrobi duszno w pokoju- mam wrażenie, że się duszę, normalnie wczoraj to mi się płakać ze zmęczenia, swędzenia i duchoty, mimo otwartych okien, chciało:-(Miłego popołudnia:tak:
 
Asieńko musimy jeszcze troszkę wytrzymać!! Młoda też jest diabłem wcielonym ,aż wstyd mi gdzieś z nią wychodzić:-(to przez babcię-teściową bo mimo tego, że jest wielkim skarbem bo najchetniej odciążyłaby mnie całkowicie i dziecka bym nie widziała na oczy, co wcale mnie nie cieszy bo w końcu nie po to robiłam żeby się pozbywać;-)wariuje z nią niemiłośiernie i na wszystko jej pozwala a ona potem w domu jak w małpiarni:wściekła/y:a życie nie polega na ciągłej zabawie i po to jesteśmy dorośli żeby jakieś granice maluchom wyznaczać!!!Ja nie bedę cały czas bawiła się z dziećmi, muszę wyjść po zakupy, na spokojny spacer, zrobić od czasu do czasu jakieś żarło a Blanka nauczona ciągłej adoracji!!:eek:jak jesteśmy same w domu to jeszcze jest oki ale jak przyjdzie stary to już sajgon albo jak chcę z nią wyjść na zakupy:-(
My chyba jednak zrezygnujemy z tego wesela..nie wiem sama..to nie jest tak daleko i chciałabym żeby staruch trochę się odprężył(bo przecież jak wszystkie wiemy oni ciężko pracują a my tylko siedzimy na tych naszych grubych dupskach:tak::rofl2:) ale boję się ,żeby go alkohol nie nęcił przy kolegach:no: bo wtedy masakra-zabiłabym go gołymi rękoma!!!
Kochana nie masz już miejsca na brzuchu i niech tak zostanie bo u mnie się miejsce znalazło niestety!!!!!!:wściekła/y::szok::no::crazy:(a sama pamiętasz jaki był stan mojego bebzona tragiczny:-()
 
Witajcie dziewczynki, wlasnie wrocilam, jezuuuuuuuuuu o niebo spokojniejsza...szyjak zamknieta dobrze trzyma, twardy brzuch caly czas lekarka mi powiedziala ze jest normalna sprawa (wazne ze szyjka trzyma) bo macica sie przygotowywuje do porodu, kazala mi odpoczywac ale nie lezec caly czas w lozku, spacerowac czasami itp generalnie czuje sie spokojna powiedziala ze jakbym urodzila za poltorej tygodnia czyli w 34 tygodniu to juz bedzie dobrze, generalnie oni sprowokuja mi porod po 36 tygodniu, pochwalila wage dzieci nastepna wizyte juz ostatnia mam za 3 tygodnie jak dotrzymam :) zapytalm rowniez o porod czy bedzie naturalny czy cesarka, powiedziala ze moge napisac prosbe o cesarke na zyczenie i wtedy oni zrobia mi cesarke..no to teraz bede miala dylemat...musze sie zastanowic.

Dziekuje za kciuki zycze wam wszytskim dobrych wiesci i udanych wizyt, ja po dzisiejszej czuje sie jakby mi kamien z serca spadl :)
 
Młody obrał sobie od wczoraj za cel mnie czyli zmaltretować swoja mamusię:no:
ja nie wiem co robi ale naciska na pęcherz krocze i Bóg wie co jeszcze:no:
zostanie mi tam coś z moich narządów ???:szok: no i chyba mu się zrobiło jeszcze mniej miejsca bo te Jego rozpychania robia sie juz mało przyjemnie:sorry:
dobrze , że przynajmniej wiem , ze kiedy go czuje jest z nim ok


poza tym teraz kiedy jest chłodniej nocki sa zdecydowanie lepsze

mój mąż im bliżej końca tym zaczyna rozumiec mnie i ciąże i mnie wspiera chociaz róznie to bywało ....
 
Nie moge wgrać zdjęć na forum:wściekła/y:. No ja już nie łapie co nie pasuje.
Co do gadek naszych Mężusiów to wam powiem że mój też jak coś palnie to mam ochote go trzepnąć. Za to mój dziadek w Boszkowie na każdą dolegliwość ciążową to miał rade. Oczywiście specjalista w odczuciach cieżarnych. Wreszcie nie wytrzymałam i mówie do niego że gada jakby 5 ciąż przeszedł. Babcia tylko się zaśmiała. Ona to wie że to normalne i nie wymądrza sie. Ale faceci to wszystko wiedzą.

 
reklama
Monia gratki wizyty, a Lenka jaka duza?
dZiś nie ważył, ale w piątek wżayła 1994, tak więc dziś pewnie ponad 2kg.

O matusko, ale duzy dzidzius tej Twojej znajomej :-)



Kciuki zacisniete, daj znac po wizycie..



Monia - ja myslalam, ze Ty wczoraj mialas juz wizyte - cos mi sie pokrecilo :-) Ale skoro dzis i wszystko ok to super :-)

Jedną wizytkę u mojego gina miałam w piątek, w specjalistycznej klinicez super sprzetem, ostatnie z 3 usg genetycznych, a dziś to taka rutynowa w jego gabinecie też z usg ale takim na odbal, serducho, pomiar głównych narządów, nawet bez ważenia, waga ,ciśnienie,zwolnienie, gadki szmatki, a jaki opalony ten mój doktorek jakieś zagraniczne wakacje, bo opalenizna nie polska,w ogóle ciacho z niego;-)

oj tak zamurowac bo faceci to nic nie kumaja ja do niego to wez sobie poloz na brzuszek 4 kilo i chodz z tym zobaczymy jak bedziesz spiewal.............. ehhhh jeszcze troche i juz nie dam sie namowic na ciaze ponownie!!!!!
Apropos kolejnych ciąż, to mój dr pyta mojego męża czy jeszcze panikuję bo ja po poronieniu, na wizycie cała się trzęsłam, siedziałam ze łzami w oczach i zadawałm milion pytań, mąż mówi ,że jeszcze czasem troszkę, a gin na to ,że po 3,4 ciąży to minie.:happy:żartowniś.
JA już po obiadku,dziś kolejna wizyta w sr, bo 2 zaległe spotkania mamy przez nogę P, temat - Poród:rofl2:
Bolą was żebra? bo ja już nie wyrabiam....
 
Do góry