reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Laski wczesniej gdzies juz o to pytalam - jak wyglada sprawa z odstawieniem LUTEINY? u mnie jutro zaczyna sie 35 tydzien i mam juz jej nie brac.. a nie jest to tak, ze nagly jej brak w organizmie przyspieszy porod? Bo z drugiej strony - ginka powiedziala, ze jakbym brala ja do konca to potem moze byc klopot, przenosze ciaze i trzeba ja bedzie wywolywac.. Jaka jest prawda? Ktoras z Was ma w tym temacie doswiadczenie? :-)
 
reklama
Kerna z weselem to trochu lipa, bo zam miesiąc to nie wiadomo co będzie.
T. tez ma dla nas zaproszonko od swojej kumpeli na początek września, ale do 13 sierpnia trza dać znać.
Ja mu powiedziałam,że sam może jechać bo to kawał drogi ja się nie piszę, po co potem laska ma stracić kasę, gdy ja sie nie doturlam, a że to jego koleżanka to niech idzie choć na trochę.
Ja już teraz na wesele się nie czuje nijak ani nawet na roczek T. siostrzenicy i chrześniaczki, który jest w sobotę.
Trza jechać z 2,5 godziny pociągiem, skm-ką i tramwajem w jedna stronę.
Jakoś mnie to nie bawi taka podróż choć małą chętnie bym zobaczyła.
Prezent już kupiony T. jako chrzestny pojedzie sam.
Fakt faktem mała ma urodziny w niedzielę, ale robią w sobotę w moje urodziny akurat i T. jest zły bo miał plan sekretny na ten dzień, bo myślał,że na roczek małej pojedzie w niedziele a tu zonk.Sobota na 13 roczek niuni więc o 10 się już zmyje pociągiem i wróci koło 19 albo później.
Ja nie mam ochoty ani siły się wlec tam.
Plecy mnie bolą jak siedzę, jak chodzę to brzuch się napina i krocze ciągnie a tam z 15 osób będzie więc zero warunków dla mnie, abym w razie co się położyła na trochę.
Żal mi trochu, ale cóż nie zamierzam się męczyć dla zadowolenia rodzinki T.,że nas razem zobaczą no i dla tego kawałka tortu...
Mykam już bo mi plecy zaraz odpadną.
Miłej i spokojnej nocki dla was...:-)
 
Z tym porodem pośladkowym to katastrofa jakaś:szok::szok::szok::szok:Nie wyobrażam sobie:no::no::no: Dorotka myślisz, że u Ciebie też mała "siedzi"??

generalnie mam nadzieje ze sie myle,ale po ruchach moge wnioskowac ze niestety tak

Powodzenia u zakaznika :-)

nie dziekuje

Dorotko, dobrych wiesci u zakaźniaka i miłego dnia pracy po urlopie jutro!

Dziewczyny, a co u Skrzata i Gizeli i jedn i druga zamilkły, normalnie się martwię :-(

nie dziekuje rowniez

a co do dziewczyn to tez sie zastanawiam

Laski wczesniej gdzies juz o to pytalam - jak wyglada sprawa z odstawieniem LUTEINY? u mnie jutro zaczyna sie 35 tydzien i mam juz jej nie brac.. a nie jest to tak, ze nagly jej brak w organizmie przyspieszy porod? Bo z drugiej strony - ginka powiedziala, ze jakbym brala ja do konca to potem moze byc klopot, przenosze ciaze i trzeba ja bedzie wywolywac.. Jaka jest prawda? Ktoras z Was ma w tym temacie doswiadczenie? :-)

generalnie mysle ze mozesz poczekac jeszcze do 36-37tc
ale pozniej moze to grozic niestety przenoszeniem,ale teraz ten tydzien i nastepny raczej nic przy luteinie nie powinno sie dziac


milego wieczoru dziewczyny
spadam do lozia
odezwe sie jutro po pracy
 
Witam przed spankiem..dzis sloneczko poswiecilo i wylegiwalam sie na hustawce z ksiazka a kochanie przynosilo co tylko chcialam..zjadlam obfita kolacje i pewnie ciezko mi bedzie spac;/

Guusia ja malinki mam w ogrodzie i codziennie zajadam:) teraz czekam az sliwki dojrzeja:D

Kerna ja w maju bylam na komuni a ledwo wysiedzialam do 16 wiec napewno na wesele nie dalabym rady pojsc ale tak ja onionek napisala wszystko zalezy od Twojego samopoczucia..

Dorotka powodzenia jutro u zakaznika:*

Dzisiaj przegladalam na allegro kozki miniaturowe i kucyki..normalnie jak synek troche podrosnie to kupujemy z E zwierzatka:) przy okazji bedzie atrakcja jak juz ruszymy z agroturystyka:) zakochalam sie w tych futrzakach hehe..

no nic uciekam pod kolderke poszukac dogodnej pozycji do snu:D milej nocy dziewczyny:*
 
Witam wieczornie,
któras z was pisała o ochocie na słodkie - ja dziś sobie dogodziłam bom pysznych lodów czekoladowych się najadła, kilka ciastek. Potem dobry obiad a niedawno kilka owoców :) Pofolgowałam sobie ale co tam raz w tygodniu to chyba można :)
 
Kerna może i racja, przez 2 tyug. może się wiele zmienic, w sumie juz jesteśmy prawie na mecie :tak:ale ja chetnie bym gdzies wyszła, mam dośc już siedzenia w domu, tylko musiałabym powietrze, a raczej wode z nóg wypompowac:-D bo w zadne buty mi się stopy nie mieszczą tak mi puchną.

baniaminko ja też kocham wies, wychowałam się tam, co prawda zwierzątek tam nie ma, miałam psa kiedyś ale odkąd tam nie mieszkam rodzice nie mają już kolejnego bo nie mają czasu, i jeszcze dom stoi 3 metry od głównej trasy więc jest ruch i psiak mój zawsze wybiegał na ulicę a ja zawału dostawałam żeby go nic nie przejechało, a taki był ze zawsze się wymknął.

a co do ceny malin- 18 zł na kg?:szok: strasznie, a u nas mama narzeka ze gnija bo nie ma kto zbierac żeby soki porobic, zapraszam tak więc na ogródek- robaczka ani jednego w tym roku

onionek co do luteiny to nie mam pojęcia, ale wydaje mi się za jak gin kazał odstawic to chyba wie co mówi
 
Laski wczesniej gdzies juz o to pytalam - jak wyglada sprawa z odstawieniem LUTEINY? u mnie jutro zaczyna sie 35 tydzien i mam juz jej nie brac.. a nie jest to tak, ze nagly jej brak w organizmie przyspieszy porod? Bo z drugiej strony - ginka powiedziala, ze jakbym brala ja do konca to potem moze byc klopot, przenosze ciaze i trzeba ja bedzie wywolywac.. Jaka jest prawda? Ktoras z Was ma w tym temacie doswiadczenie? :-)

onionek, ciezko doradzic bo to zalezy od twojego wlasnego 'egzorcysty':-p
dziwie sie,ze tak dlugo ja bierzesz bo zazwyczaj sie lyka do 12-16tc:nerd:

a to,ze po luteinie niema dobrej akci porodowej i trzeba sie oxy fasszerowac i to z roznym skutkiem, to niestey prawda:no:

ale jak to u ciebie bedzie wygladac to czort wie, rownie dobrze, mozesz dostac mega
skurczy, rozwarcie na talerz i po 40min urodzic:-D;-)kazdy inaczej na lutine, oxy i inne reaaguje i kazdy przebierg ciazy,porodu tez inny:rofl2:

najlepiej spytac sie egzorcysty:-Dzadzwon do swojego ale jak kazal odstawic to luz, luteina to progesteron utzrymujacy wczene ciaze czy w problemach kiedy w ciaze zajsc sie nie da, skurcze porodowe wywoluja juz inne hormony -np oksytocyna

nagle odstawienie wiec nie spowoduje skurczy raczej, a po co luteine w ogole lykasz, bo jakos nie pamietam czy mialas krwawienia czy cos innego sie dzialo?:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, Skrzat wspominala cos o wyjezdzie do Babci na weekend, wiec moze stad to milczenie?mam nadzieje, ze u nich wszystko dobrze...

Kerna, jezeli wesele jest niedaleko i bedziesz mogla w razie czego sie ewakuowac, to moze sprobuj?ale jeszcze masz 2 tygodnie, zeby sprawdzic jak sie rozwija sytuacja:)

to tylko ja jestem taka nienormalna, ze w 8 miesiacu lece na wesele i to do innego kraju?tyle, ze tam wesela sa "lagodniejsze" niz u nas:)a co do calego pobytu, to juz mam "umowe zrobiona", ze nikt sie nie obraza, jak ide do sypialni lezec, albo rezygnuje z wycieczek na rzecz kanapy i pilota:)ja w sumie od poczatku ciazy zakladalam , ze na to wesele nie polece, ale miesiac temu pani doktor wrecz mnie naklaniala, no i mnie z Kochaniem przekonali:)w miedzy czasie pojawily sie skurcze, ale mimo to w piatek potwierdzila, ze moge leciec bez problemu...a w razie czego, europejska karte medyczna wyrobilam!

Onionek - ja biore Duphaston, czyli w sumie to samo, i tez sie zastanawiam?a z tych emocji na ostatniej wizycie zapomnialam zapytac, tylko u mnie to dopiero 32 tydzien, wiec jeszcze mam czas!ale tez czytalam, ze trzeba odstawic w odpowiednim czasie, zeby macica miala czas "pocwiczyc" przed porodem...tylko u mnie i tak skurcze sie pojawiaja pare razy dziennie, wiec trenuje caly czas,,jednak mysle, ze jak lekarka kategorycznie nie nakaze wczesniej, to przed 37 tygodniem sie nie odwaze...wcale mi sie nie spieszy na porodowke...boje sie jak cholera:)

u mojej Mamy tez malinki w ogrodzie..hmmm, az mi sie plakac chce jak pomysle, bo ja uwielbiam wszystko co malinowe...tutaj maliny w supermarkecie caly rok, ale zupelnie bez smaku i w dodatku strasznie drogie, wiec sobie odpuszczam, zeby sie nie zrazic:(


dobrej, "nieskurczykowej" nocki:)i powodzenia na jutrzejszych wizytach:)
 
Dzieki Dorotka, Gusia i Anja i Alcia za odpowiedzi...

Z tym rozwarciem na talerz hehe to sie usmialam.. dobre :-D Luteine biore na skracajaca sie szyjke.. choc na ostatniej wizycie bylo juz ok i ginka powiedziala, ze mam ja brac do 35 tyg. Tylko dzis zaczelam sie zastanawiac, czy do dnia przed 35 tyg czy 35 tydzien wlacznie. Do babki dodzwonic sie nie moge, ale we wtorek mam wizyte. Chyba odstawie ja od jutra - kiedy zaczyna sie wlasnie ten 35 tydzien, zeby miec potem przy 40 tygodniu rozwarcie " na talerz" i urodzic w 40 min ...
 
Ostatnia edycja:
reklama
onionek ja jestem na Fenoterolu a z racji że szyjka mi bardzo dobrze trzyma już nie biorę luteiny...ja naprawdę nie chcę przenosić ciąży więc jak powiedziała ginka Fenka biorę do końca 36-37 tyg. a potem niech się dzieje co chce;-)
co do wesel..u mnie taka fajna sytuacja...od 8 lat nie byłam na weselu a teraz we wrześniu mam 2 (18 i 24) i jeszcze jedno w październiku jakoś na początku....i wiecie co na to październikowe ostro się szykuję:tak: poważnie!!! Będzie w mojej miejscowości, na salę mam z 300m siostra z dzidziusiem posiedzi a ja na karmienie bedę zrywać się z wesela....taki mam plan :-D mam nadzieje, że poród będzie lekki i szybko dojdę do siebie a potem tańce na weselichu :-D
Idę dzieciaki położyć spać bo po wczorajszym weselu syn spał dzisiaj do 12.00!!! teraz jakoś do łóżka im nie spieszno....
 
Do góry