reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam, co do pogody to rano grzmiało i już myślałam,że będzie burza, ale widocznie przeszło gdzieś bokiem:dry: Duszno jak cholercia, nie ma czym oddychac:/
Jasio też jakoś mniej się rusza przez te upały, dopiero wieczorem troche się przeciąga.
Dorotko1 dziękuje za odpowiedz:*
Beniaminka gratuluje zdolnego syna. Mój brat też w tym roku pisał mature i jeszcze czeka na odpowiedz z uczelni czy dostał się. Mam nadzieje, ze da rade:)
Korba dobrze, że się odezwałaś, bo miałam pisać do Ciebie;-)Prześlij nam troche tego wiaterku, bo u nas panują nieznośne upaly.
Taka_ja współczuje

Spadam ugotować coś na obiadek, bo mój D pewnie bardzo glodny wróci z pracy.
Miłego dnia
 
reklama
Beniaminko Ty moja złota kochana!!!!!!!!! Ja właśnie w trudnych chwilach tak myślę, że za te dziesięć lat te moja dzisiejsze starania przyniosą efekty...mam nadzieję, że będę mogła być dumna z moich dzieci tak jak Ty jesteś dumna ze swojego syna....nie odbierz tego źle ale cudownie się czyta jak ktoś pisze, że nie było lekko a teraz ma się takie cudo w domu....dodaje mi to skrzydeł w trudnej codziennej pracy wychowawczej nad moimi dziećmi...DZIĘKUJĘ!!!!!!!
 
gaja ja tez mam te kolatania i oddech jakby skrócony?:baffled:czy jestem skazana na siedzenie w domku w te upały? bo lepiej nie ryzykowac, a fajnie to jest tylko kolo 5. rano, ale wtedy nic nie zalatwie...ups...
beniaminko zgadzam sie w pełni ze porod to fizjologia, jednak dobrze , ze czasy sie zmieniły i podejcsie personelu przy porodzie lepsze. Gratulacje dla syna- zdolniacha :tak:
kasik gratki wizyty
trixi rowniez gratki duzej corci, w sumie fajnie masz-znasz termin porodu cc
tosia fajne posty piszesz
taka_ja wyrazy współczucia
korba fajnie ze u ciebie okej,ale jestes daleko-dzieki bb, juz blizej :)
pysia ty nasz zyciowy wojowniku, trzymam kciuki za pomyslnosc wszystkich spraw
gizelko juz pisalam na watku wyprawkowym-sliczny kacik maluszka, naprawde juz jestes przygotowana, trzymam kciuki za ciebie, by wszystkie klopoty poszly sobie w koncu w sina dal

oczywiscie pozdrawiam słonecznie i bajecznie wszystkich
 
Ostatnia edycja:
Czołem cioteczki;-)

O pogodzie nie będę pisać bo szkoda słów:no:

Powiedzcie mi kochane co radzicie na niestrawność? Herbatka miętowa poszła w ruch i niby lepiej ale nadal coś mnie nęci:baffled:Manti młe byk?
 
gaja ja tez mam te kolatania i oddech jakby skrócony?:baffled:czy jestem skazana na siedzenie w domku w te upały? bo lepiej nie ryzykowac, a fajnie to jest tylko kolo 5. rano, ale wtedy nic nie zalatwie...ups...

No właśnie ja czuję się skazana na siedzenie w domu, jedynie wieczorem sie zmuszam do wyjścia bo bym zwariowała :/ Nawet przez te samopoczucie jeść mi sie nie chce - jem bo muszę bo nie będę dziecka głodzić :) Ale jak tylko zjem skibke razowca to stoi mi na żołądku i mam tak jakby mdłości, i czuje sie jakbym gliny sie nażarła :/
No oby do poniedziałku - będę miała wizytę to pogadam z ginka o tym.
 
gaju ja nieraz to musze sie zmuszac do wyjscia z domu, bo sa dni , kiedy mam mega powera. z kolei kiedy dzionek w domku to troszke sobie posprzatam, obiad i takie rozne domowe rzeczy zrobie, ale kompletnie nie wiem co sie dzieje na swiecie... wczoraj wieczorem , no prawe w nocy, bo kolo 23.50 stalam sobie w okienku kuchennym chłodząc sie to nawet łezkę uroniłam jakoś - maz mi obiecał wieczorny spacerek nad morze, ale pozno wrocil, bo znwu cos tam wypadło, czekalysmy z corcia, ktorą od 2 tygodni nie posyłam do przedszkola bo miala angine i teraz jeszcze dochodzi do siebie...i jakos uswiadomilam sobie, ze teraz pewnie przez najblizsze 2-3 lata tak bedzie ,ze tylko dom i dzieci. bo zanim wychowam maluszka (a do zlobka nie chce dawac)
 
Witam.
Tak jak was wszystkie zaczynają mnie męczyć te upały.
Podczytuję was regularnie więc wiem co się u każdej dzieje. Chociaż do pisania weny brak.
Gratuluję udanych wizyt dużych dzieciaczków. No i wszystki zbliżamy się do końcówki.
Ja wczoraj miałam wizytę. Z dzidzią ok. waży 1300 gr. No i w końcu podtrzymane, że jednak z chłopaka nie zrobiła się dziewczynka jak to było ostatnio ale jednak jest synuś.
No niestety ja jeszcze większy nakaz oszczędzania się i leżenia zero dźwigania czegokolwiek. Szyjka znów się skróciła ale naszczęście trzyma. Ale od samego początku mam problem z łożyskiem położenie przodujące brzeżnie. Jeśli nic nie zmieni się do następnej wizyty czyli do 12.08 to od tego dnia idę do szpitala i zostanę tam już do końca o ile wytrwam tak długo z tym łożyskiem. Neta już wolę nie czytać bo za dużo się człowiek nakręci. Mam nadzieję, że może coś się cofnie.

Pozdrawiam was wszystkie i dalej śledzę co się z wami dzieje.
Każda ma jakieś obawy ale będzie dobrze musi być.
 
Beniaminko, i ja gratuluję zdolnego syna. Ale jaki miałby być skoro ma taką mądrą mamę - żywą skarbnicę wiedzy...

Dziś ciężki dzień, pogoda taka że już nawet nie mam siły narzekać, do tego jasiek jest dziś niedobry jak nigdy, nic jeszcze nie jadł i dostaje spazmów jak chcę go nakarmić. ratunku!
 
reklama
Trixi - gratulacje - Kaśka rośnie, aż miło :-)

JolaMi - mam nadzieję, że wszystko będzie OK, ważne, ze synek zdrowy i ma się dobrze. A nam już niewiele zostało.

Beniaminka - gratulacje - super, że syn miał możliwość wyboru i dostał się na 4 kierunki, tym bardziej to powinno cieszyć, że zdolny, choć leniwy. Ja zawsze wolałam takich facetów, którzy są zdolni, ale oprócz nauki mają też inne pasje i taki pewnie jest i Twój syn. Dobrze, ze ja taka stara jestem i zajęta... ;-)Podobał mi się opis Twojego porodu - tak właśnie musimy chyba do tego podchodzić, żeby nie zwariować. Szczerze wierzę, że w służbie zdrowia jest coraz lepiej.

Tosia
- nie bój się, jak my nie damy rady, to kto da? ;-)

Korba - pozdrowienia, pamiętamy o Tobie!

Gaja - ja też ma coraz mniej energii i też mnie to frustruje, bo zawsze byłam energiczna i robiłam mnóstwo rzeczy na raz. Teraz przez ten remont staram się pomagać ile jestem w stanie, ale co chwilę się męczę i dzisiaj w pewnym momencie wymiękłam i poszłam się położyć, bo zaczął mnie boleć brzuch.

A mój B zasuwa od 10 - urwał się z pracy.
 
Do góry