Gratuluję udanych wizyt. Kalache jak dobrze, że to tylko zepsuty glukometr, Ufff :-)
Dagna, dietka dla słodkich mamuś nie jest taka straszna, gorsze te mierzenie cukru i czekanie do następnego planowanego posiłku. Ale już teraz to rutyna. I jakoś jest motywacja by zdrowiej jesc, teraz zapycham bardziej warzywkami zamiast bułkami słodkimi, ciachami, winogronami...No i nasza waga łądnie się trzyma, albo nawet spada. Spróbuj tak odrobine zastosowac, bedziesz spokojniejsza i pewnie waga tez nie bedzie gwałtownie juz rosła. Wiesz i mnie poty i osłabienie dopadło po wypiciu tych 75 gr, musialam sie polozyc na chwilke w gabinecie, ale i prawie nie zwróciłam tego. W chwili picia tego ulepka bylo calkiem OK, ale potem- masakra!
Tosiu, ja także prasuję jak musze, tylko wizytowe, reszta pieknie rozwieszona i od razu do użycia. Czesciej prasuje mój P, On w koszulach dużo chodzi- ale ja mu ich nie prasuję, na dzien dobry to zapowiedziałam
Poscieli tez nie prasuje, jedynie niektóre zasłonki i obrusy i tyle :-) Dzieciaczkom bedziemy prasowac ale to idzie migiem, a pieluch sie juz nie zaleca prasowac bo gorzej wchlaniaja mocz, takze najlepsze dobrze powieszone i złożone. Kiedys sie prasowalo...z obu stron, brrrr.
W kolejkach mam podobne odczucia, jeszcze nie zauwazaja, lub nie chca. Ale fakt, ze słyszałam juz uwage - ale Pani nie ma jeszcze zaawansowanej ciąży, hmmm. Czyli jak bede miala brzuch pod broda i blisko kolan, to moze sie zlitują ;-) Trzeba dbac o swoje i wchodzic bez kolejki, wtedy pobucza ale nie wyrzuca, bo nie wypada. A z ankietami masz racje- z pewnoscią napisali by ze chetnie ustepuja ciezarnym itp ;-)A życie życiem.
Wiecie , co pamietam okres połogu, jak wtedy zle sie cuzlam stojac w autobusie czy kolejce i sobie wtedy pomyslalam, ze lepiej sie w ciazy czulam stojac niz teraz i marzylam by usiasc bo slabo mi było.Ciekawe, jak bedzie teraz.
Życzę Wam dobrej nocy, jutro poczytam wszystko, dzisiaj padam juz na nos i mam nadzieje przespac ją całą, no ;-)
Dobranoc!