reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

reklama
Gratuluje wszystkim mamom udanych wizyt. Fajnie , ze takie duze sa juz nasze dzieciaczki. Zawsze wychodze z zalozenia, ze gdyby sie zaczelo wczesniej to maja juz duze szanse.

Korba ale sie usmialam z Twoich historyjek.

A ja w tamtym tygodniu stalam w H&M, przede mna z 5 osob i jeszcze kasjerka wyszla w poszukiwaniu ceny od jakiejs bluzeczki. Przede mna odwraca sie babka i mowi oj przydaloby sie tutaj krzeselko dla ciezarnych. Myslalam , ze ja kopne, zeby mnie przepuscic juz sie nie domyslila.
 
Gratuluje wszystkim mamom udanych wizyt. Fajnie , ze takie duze sa juz nasze dzieciaczki. Zawsze wychodze z zalozenia, ze gdyby sie zaczelo wczesniej to maja juz duze szanse.

Korba ale sie usmialam z Twoich historyjek.

A ja w tamtym tygodniu stalam w H&M, przede mna z 5 osob i jeszcze kasjerka wyszla w poszukiwaniu ceny od jakiejs bluzeczki. Przede mna odwraca sie babka i mowi oj przydaloby sie tutaj krzeselko dla ciezarnych. Myslalam , ze ja kopne, zeby mnie przepuscic juz sie nie domyslila.

Ja nie wiem skad sie tacy ludzie biora???
 
Oj widzę, że dyskusje o ustępowaniu. W ciąży zdarzało mi się, że ktoś ustąpil w kolejce ale zawsze to wynikało z sympatycznej natury ustępującego a nie moich praw. Tam gdzie "miałam prawo" zwykle ludzie stawali się ślepi.
Prawie zawsze byłam natomiast przepuszczana w kolejce jak nosiłam w chuście.

Ja sę dzisiaj trochę wyleguje bo mi niedobrze przy schylaniu:szok:
Karolina zgubisz. Tak u ciebie pewnie działają hormony.
Olcia zdrówka dla małego
monia.gryc jups ie zauważyłam pytania. Ja kupuje siemię w supermarkecie (takie w dużych opakwaniach bo na eklogicznym bym zbankrutowała przy moim zużyciu) i miele w takim robocie kuchennym co kilka dni. Młynek do kawy też się pewnie nada.
Dzięki za artykuły:-)

Może którejś się przyda. Coś o doulach czyli kobietach które mogą pomóc przedm w trakcie i po porodzie.
http://doula-wroclaw.pl/doula.html
filmki z porodów z doulą
http://doulafilm.com/doula-film-soon-to-be-launched/doula-trailers/

 
Ostatnia edycja:
Karolina ty wybij sobie takie myśli z głowy bo sie kopsne do ciebie na tą starołęke i bidna będziesz:-). Napisane jest tam że z bliźniakami to ponad 20kg to norma. Moja szwagierka z jednym ok 25kg przytyła a 3miesiące po porodzie znowu zrobiła sie chudzina.
Gaja gratki udanej wizyty.
Saraa no ludzie potrafią być dziwni. Aż sama ciekawa jestem co mi za miesiąc walną staruszki w poczekalni do reumatologa.

Mąż wrócił z auchana i..... oczywiście mimo mojego zakazu...... nakupował małej rajstopek, rękawiczki, czapke, skarpetki hello kitty i śpioszki różowe. Teraz siedzi i co chwila pyta sie czy sie złoszcze i sie tłumaczy że takie słodkie były i wogóle oprzeć sie nie mógł. A pomyśleć że wysłałam go po słodkie.
Teraz jeszcze dobił mnie tekstem że musi jutro podlecieć do rossmana bo jest promocja na sudocrem. No myślałam że umre ze śmiechu. Zamiast Matki Polki będzie Ojciec Polak:-D:-D:-D

 
Karolina ty wybij sobie takie myśli z głowy bo sie kopsne do ciebie na tą starołęke i bidna będziesz:-). Napisane jest tam że z bliźniakami to ponad 20kg to norma. Moja szwagierka z jednym ok 25kg przytyła a 3miesiące po porodzie znowu zrobiła sie chudzina.
Gaja gratki udanej wizyty.
Saraa no ludzie potrafią być dziwni. Aż sama ciekawa jestem co mi za miesiąc walną staruszki w poczekalni do reumatologa.

Mąż wrócił z auchana i..... oczywiście mimo mojego zakazu...... nakupował małej rajstopek, rękawiczki, czapke, skarpetki hello kitty i śpioszki różowe. Teraz siedzi i co chwila pyta sie czy sie złoszcze i sie tłumaczy że takie słodkie były i wogóle oprzeć sie nie mógł. A pomyśleć że wysłałam go po słodkie.
Teraz jeszcze dobił mnie tekstem że musi jutro podlecieć do rossmana bo jest promocja na sudocrem. No myślałam że umre ze śmiechu. Zamiast Matki Polki będzie Ojciec Polak:-D:-D:-D


no skarb normalnie :-) mój to stwierdził, ze Malutkiej trzeba będzie kupić xboxa (czytaj mojemu) :-D
 
skrzacie ale sie usmiałam z twojego posta:-)
a co do męża to zapewne niejedna kobieta cie pozazdrosci takiego skarba!!!!
mój jezeli chodzi o sprawy wyprawkowo-zakupowe to wogóle nie bierze w tym udziału,stwierdził ze kaske jaką dostaje z zusu za chorobowe mam przeznaczyc na dzieci i wyprawkę dla julci przynajmniej do pól roku:-D mi osobiście to bardzo pasuje!!
wczoraj gdy kończyłam pranie i prasowanie malutkiej ciuszków poukładałam wszystko w komodzie a on ze zdziwieniem stwierdził ze chyba przesadzam ze mała przez te kilka miesięcy nazbierała tyle ciuchów co on nigdy w życiu przez 40 lat(hahahahahahaha)
 
Gratuluję wszystkim udanych wizyt!
skrzat910 zaangażowanie męża budzi podziw jak się czyta to tak słodko ale pewnie też by mnie dobijało po jakimś czasie jak bym go wysłała po bułki a a on by wracał z grzechotką. Mój małż to jak mu powiem że idę poszukać czegoś dla małej bardziej się rozejrzeć to idzie ze mną a jak jakaś kompetentna obsługa nam o czymś mówi to on tylko kiwa głową jak te plastikowe pieski kiedyś w samochodach :)

Na temat pierwszeństwa gdziekolwiek wolała bym się chyba nie wypowiadać... Bo szkoda sobie nerwów targać, aczkolwiek któregoś dnia jak stałam w normalnej kolejce w Tesco to jakaś chyba pani menager bo kasjerka to nie była podeszła i mówi żebym nie stała w kolejce tylko przeszła do ostatniej kasy bo to kasa pierwszeństwa i tam bez kolejki mnie obsłużą, na co oczywiście zostałam tam gdzie byłam bo już towar wykładałam, a następnym razem jak byłam to w kasie z pierwszeństwem stałam jak głupia chyba z 15 minut, bo każdy miał tylko 2 rzeczy....

Jakiego sobie dzisiaj stracha napędziłam dziewczyny... oczywiście związane jest to z moim cukrem. Zjadłam obiadek i po 1,5 h myślę sobie a zmierze cukier bo miałam tyle energi jak ostatnio bardzo rzadko. No to ciach mierze.. patrze i oczom nie wierze 356 aaa panika ale co tam jeszcze raz bo coś nie tak chyba 360 no to sobie myśle co teraz... Nie mam pojęcia co się robi w takich wypadkach. To dzwonie do położnej bo gina nie ma już dziś o tej porze na co wpada moja mama i mówi że przyniesie mi inny glukometr i przyniosła pomiar numer 3 ja już cała w nerwach a tam bum 88... ufff. Mama też kontrole na obu wykonała i na tym jak się okazało zepsutym wyszło jej 560 :D a na dobrym 155 i w ten sposób dowiedziała się że ma problemy z cukrem.
Ale co się strachu najadłam to moje...
 
Gratuluję wszystkim udanych wizyt!
skrzat910 zaangażowanie męża budzi podziw jak się czyta to tak słodko ale pewnie też by mnie dobijało po jakimś czasie jak bym go wysłała po bułki a a on by wracał z grzechotką. Mój małż to jak mu powiem że idę poszukać czegoś dla małej bardziej się rozejrzeć to idzie ze mną a jak jakaś kompetentna obsługa nam o czymś mówi to on tylko kiwa głową jak te plastikowe pieski kiedyś w samochodach :)

Na temat pierwszeństwa gdziekolwiek wolała bym się chyba nie wypowiadać... Bo szkoda sobie nerwów targać, aczkolwiek któregoś dnia jak stałam w normalnej kolejce w Tesco to jakaś chyba pani menager bo kasjerka to nie była podeszła i mówi żebym nie stała w kolejce tylko przeszła do ostatniej kasy bo to kasa pierwszeństwa i tam bez kolejki mnie obsłużą, na co oczywiście zostałam tam gdzie byłam bo już towar wykładałam, a następnym razem jak byłam to w kasie z pierwszeństwem stałam jak głupia chyba z 15 minut, bo każdy miał tylko 2 rzeczy....

Jakiego sobie dzisiaj stracha napędziłam dziewczyny... oczywiście związane jest to z moim cukrem. Zjadłam obiadek i po 1,5 h myślę sobie a zmierze cukier bo miałam tyle energi jak ostatnio bardzo rzadko. No to ciach mierze.. patrze i oczom nie wierze 356 aaa panika ale co tam jeszcze raz bo coś nie tak chyba 360 no to sobie myśle co teraz... Nie mam pojęcia co się robi w takich wypadkach. To dzwonie do położnej bo gina nie ma już dziś o tej porze na co wpada moja mama i mówi że przyniesie mi inny glukometr i przyniosła pomiar numer 3 ja już cała w nerwach a tam bum 88... ufff. Mama też kontrole na obu wykonała i na tym jak się okazało zepsutym wyszło jej 560 :D a na dobrym 155 i w ten sposób dowiedziała się że ma problemy z cukrem.
Ale co się strachu najadłam to moje...

Toś miała przygodę, ja też już jestem na punkcie cukru przeczulona.
 
reklama
Jakiego sobie dzisiaj stracha napędziłam dziewczyny... oczywiście związane jest to z moim cukrem. Zjadłam obiadek i po 1,5 h myślę sobie a zmierze cukier bo miałam tyle energi jak ostatnio bardzo rzadko. No to ciach mierze.. patrze i oczom nie wierze 356 aaa panika ale co tam jeszcze raz bo coś nie tak chyba 360 no to sobie myśle co teraz... Nie mam pojęcia co się robi w takich wypadkach. To dzwonie do położnej bo gina nie ma już dziś o tej porze na co wpada moja mama i mówi że przyniesie mi inny glukometr i przyniosła pomiar numer 3 ja już cała w nerwach a tam bum 88... ufff. Mama też kontrole na obu wykonała i na tym jak się okazało zepsutym wyszło jej 560 :D a na dobrym 155 i w ten sposób dowiedziała się że ma problemy z cukrem.
Ale co się strachu najadłam to moje...

Nie zazdroszczę Ci nerwów ale dobrze że wszystko się już wyjaśniło :-)
 
Do góry