Witam!ale sie naczytalamod czwartku nadrabialam zaleglosci))troche sie uzbieralo
nawet nie jestem w stanie zapamietac ktora o czym pisala!ale niejednokrotnie sie utozsamialamja jednak postanowilam, ze w tym tygodniu ide do pracy ostatni raz!juz dawno nie bylam taka wykonczona!choc bardzo zaluje, bo boje sie, ze w domu kompletnie zwariuje z nudow!gdybym miala "normalna" prace, chcialabym pracowac jak najdluzej!jednak 13 godzin biegania i to w dodatku w halasie i duzym stresie to dla mnie za duzo!choc zawsze lubilam ten rodzaj pracy, tak bardziej aktywnie, a nie przy biurku!coz ciaza ma swoje prawa!
pisalyscie o uwstecznianiu!jestem zywym przykladem!sama sie dziwie, ze jeszcze w pracy zadnego bledu nie zrobilam, choc niejednokrotnie bylam bliskonie mowiac o bledach w pisowni!musicie wybaczyc!nie dosc, ze nie mam polskiej klawiatury, to na codzien posluguje sie wiecej angielskim niz polskim, wiec negatywne skutki sama zauwazam!czytam tez, ze wzgledu na dostepnosc, wiecej po angielsku, wiec "razem czy osobno" jest czesto moja zmorazeby to moja polonistka ze szkoly sredniej widziala....
co do spania, moje Kochanie tez zazdrosne o poduszkechoc ostatnio, jak duzo pracowal, smialam sie, ze jego zdjecie do tej poduszki przypne...
ktoras wspominalam o bolu zoladka, takim skrecajacym...miedzy 10 a 15 tygodniem niejednokrotnie przez to plakalam!jak skonczyly sie mdlosci, przyszly te bole!w zyciu mnie nic tak nie bolalo (gorsze niz bol zeba), lekarz jednak stwierdzil, ze to efekt ciazy a nie choroby i , ze on tylko kobietom w ciazy moze wspolczuc...dla pocieszenia - przeszlo!tylko w ostatnim tygodniu mdlosci wrocily, na szczescie sporadycznie!
Korba - lecisz do Anglii i wracasz w sierpniu?a co z lataniem, lekarz sie zgodzil?ja mam straszny dylemat?Kochanie leci do Portugalii, na wesele siostrzenicy, od 27.07 do 04.08, chcialabym leciec z nim ale sie boje!poza tym od 28 tygodnia, potrzebne jest zaswiadczenie od lekarza, ze mozemy leciec!no i w Portugalii jednak goraco - a Kochanie zabiera ze soba syna, wiec obawiam sie, ze przeze mnie beda miec tylko zmarnowany czas!jak zaczne puchnac i stekac...ale z drugiej strony, zostac caly tydzien sama w domu..i bez zadnych wakacji w tym roku...wczoraj kombinowalismy, zeby w lipcu jeszcze gdzies na dluzszy weekend skoczyc!wiecie, ja wymyslilam sobie Belfast, bo niedaleko, niedrogo, samochodem mozemy jechac..a Kochanie co?on woli do GDANSKA!mimo, ze juz tam byl i ze musimy leciec samolotem...bo w Gdansku jadl najlepsza kielabse:-)a poza tym zakochal sie w porcie w Gdyni...a dla mnie to srednia atrakcja ( jak pisalam, pochodze z okolic Slupska, wiec do Gdanska"rzut beretem")...ale w sumie wazne zeby gdzies razem i w takim wakacyjnym klimacie...zobaczymy...
jeszcze duzo bym Wam napisala...ale to jak juz bede bardziej na biezaco!
Kinia - gratuluje zdania ostatnich egzaminow!
Korba - nie wariuj z tymi akrobacjami!
Olcia - mam nadzieje, ze z synkiem wszystko ok po zabiegu!
Asiek - przez Ciebie jeszcze bardziej chce mi sie wakacji, no i brakowalo tu zdjecia Twojej slicznej coreczki miedzy stronami...
Saara, Gaja - uwazajcie na brzuszki
przepraszam, wiecej nie pamietam!!!!a nie chce jakiejs glupoty napisac...
Gratuluje udanych wizyt, w wiekszosci zakonczonych remontow i trzymam kciuki za kolejne!
nawet nie jestem w stanie zapamietac ktora o czym pisala!ale niejednokrotnie sie utozsamialamja jednak postanowilam, ze w tym tygodniu ide do pracy ostatni raz!juz dawno nie bylam taka wykonczona!choc bardzo zaluje, bo boje sie, ze w domu kompletnie zwariuje z nudow!gdybym miala "normalna" prace, chcialabym pracowac jak najdluzej!jednak 13 godzin biegania i to w dodatku w halasie i duzym stresie to dla mnie za duzo!choc zawsze lubilam ten rodzaj pracy, tak bardziej aktywnie, a nie przy biurku!coz ciaza ma swoje prawa!
pisalyscie o uwstecznianiu!jestem zywym przykladem!sama sie dziwie, ze jeszcze w pracy zadnego bledu nie zrobilam, choc niejednokrotnie bylam bliskonie mowiac o bledach w pisowni!musicie wybaczyc!nie dosc, ze nie mam polskiej klawiatury, to na codzien posluguje sie wiecej angielskim niz polskim, wiec negatywne skutki sama zauwazam!czytam tez, ze wzgledu na dostepnosc, wiecej po angielsku, wiec "razem czy osobno" jest czesto moja zmorazeby to moja polonistka ze szkoly sredniej widziala....
co do spania, moje Kochanie tez zazdrosne o poduszkechoc ostatnio, jak duzo pracowal, smialam sie, ze jego zdjecie do tej poduszki przypne...
ktoras wspominalam o bolu zoladka, takim skrecajacym...miedzy 10 a 15 tygodniem niejednokrotnie przez to plakalam!jak skonczyly sie mdlosci, przyszly te bole!w zyciu mnie nic tak nie bolalo (gorsze niz bol zeba), lekarz jednak stwierdzil, ze to efekt ciazy a nie choroby i , ze on tylko kobietom w ciazy moze wspolczuc...dla pocieszenia - przeszlo!tylko w ostatnim tygodniu mdlosci wrocily, na szczescie sporadycznie!
Korba - lecisz do Anglii i wracasz w sierpniu?a co z lataniem, lekarz sie zgodzil?ja mam straszny dylemat?Kochanie leci do Portugalii, na wesele siostrzenicy, od 27.07 do 04.08, chcialabym leciec z nim ale sie boje!poza tym od 28 tygodnia, potrzebne jest zaswiadczenie od lekarza, ze mozemy leciec!no i w Portugalii jednak goraco - a Kochanie zabiera ze soba syna, wiec obawiam sie, ze przeze mnie beda miec tylko zmarnowany czas!jak zaczne puchnac i stekac...ale z drugiej strony, zostac caly tydzien sama w domu..i bez zadnych wakacji w tym roku...wczoraj kombinowalismy, zeby w lipcu jeszcze gdzies na dluzszy weekend skoczyc!wiecie, ja wymyslilam sobie Belfast, bo niedaleko, niedrogo, samochodem mozemy jechac..a Kochanie co?on woli do GDANSKA!mimo, ze juz tam byl i ze musimy leciec samolotem...bo w Gdansku jadl najlepsza kielabse:-)a poza tym zakochal sie w porcie w Gdyni...a dla mnie to srednia atrakcja ( jak pisalam, pochodze z okolic Slupska, wiec do Gdanska"rzut beretem")...ale w sumie wazne zeby gdzies razem i w takim wakacyjnym klimacie...zobaczymy...
jeszcze duzo bym Wam napisala...ale to jak juz bede bardziej na biezaco!
Kinia - gratuluje zdania ostatnich egzaminow!
Korba - nie wariuj z tymi akrobacjami!
Olcia - mam nadzieje, ze z synkiem wszystko ok po zabiegu!
Asiek - przez Ciebie jeszcze bardziej chce mi sie wakacji, no i brakowalo tu zdjecia Twojej slicznej coreczki miedzy stronami...
Saara, Gaja - uwazajcie na brzuszki
przepraszam, wiecej nie pamietam!!!!a nie chce jakiejs glupoty napisac...
Gratuluje udanych wizyt, w wiekszosci zakonczonych remontow i trzymam kciuki za kolejne!