reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam!ale sie naczytalam:)od czwartku nadrabialam zaleglosci:)))troche sie uzbieralo:)
nawet nie jestem w stanie zapamietac ktora o czym pisala!ale niejednokrotnie sie utozsamialam:)ja jednak postanowilam, ze w tym tygodniu ide do pracy ostatni raz!juz dawno nie bylam taka wykonczona!choc bardzo zaluje, bo boje sie, ze w domu kompletnie zwariuje z nudow!gdybym miala "normalna" prace, chcialabym pracowac jak najdluzej!jednak 13 godzin biegania i to w dodatku w halasie i duzym stresie to dla mnie za duzo!choc zawsze lubilam ten rodzaj pracy, tak bardziej aktywnie, a nie przy biurku!coz ciaza ma swoje prawa!

pisalyscie o uwstecznianiu!jestem zywym przykladem!sama sie dziwie, ze jeszcze w pracy zadnego bledu nie zrobilam, choc niejednokrotnie bylam blisko:)nie mowiac o bledach w pisowni!musicie wybaczyc!nie dosc, ze nie mam polskiej klawiatury, to na codzien posluguje sie wiecej angielskim niz polskim, wiec negatywne skutki sama zauwazam!czytam tez, ze wzgledu na dostepnosc, wiecej po angielsku, wiec "razem czy osobno" jest czesto moja zmora:)zeby to moja polonistka ze szkoly sredniej widziala....

co do spania, moje Kochanie tez zazdrosne o poduszke:)choc ostatnio, jak duzo pracowal, smialam sie, ze jego zdjecie do tej poduszki przypne...

ktoras wspominalam o bolu zoladka, takim skrecajacym...miedzy 10 a 15 tygodniem niejednokrotnie przez to plakalam!jak skonczyly sie mdlosci, przyszly te bole!w zyciu mnie nic tak nie bolalo (gorsze niz bol zeba), lekarz jednak stwierdzil, ze to efekt ciazy a nie choroby i , ze on tylko kobietom w ciazy moze wspolczuc...dla pocieszenia - przeszlo!tylko w ostatnim tygodniu mdlosci wrocily, na szczescie sporadycznie!

Korba - lecisz do Anglii i wracasz w sierpniu?a co z lataniem, lekarz sie zgodzil?ja mam straszny dylemat?Kochanie leci do Portugalii, na wesele siostrzenicy, od 27.07 do 04.08, chcialabym leciec z nim ale sie boje!poza tym od 28 tygodnia, potrzebne jest zaswiadczenie od lekarza, ze mozemy leciec!no i w Portugalii jednak goraco - a Kochanie zabiera ze soba syna, wiec obawiam sie, ze przeze mnie beda miec tylko zmarnowany czas!jak zaczne puchnac i stekac...ale z drugiej strony, zostac caly tydzien sama w domu..i bez zadnych wakacji w tym roku...wczoraj kombinowalismy, zeby w lipcu jeszcze gdzies na dluzszy weekend skoczyc!wiecie, ja wymyslilam sobie Belfast, bo niedaleko, niedrogo, samochodem mozemy jechac..a Kochanie co?on woli do GDANSKA!mimo, ze juz tam byl i ze musimy leciec samolotem...bo w Gdansku jadl najlepsza kielabse:-)a poza tym zakochal sie w porcie w Gdyni...a dla mnie to srednia atrakcja ( jak pisalam, pochodze z okolic Slupska, wiec do Gdanska"rzut beretem")...ale w sumie wazne zeby gdzies razem i w takim wakacyjnym klimacie...zobaczymy...

jeszcze duzo bym Wam napisala...ale to jak juz bede bardziej na biezaco!

Kinia - gratuluje zdania ostatnich egzaminow!
Korba - nie wariuj z tymi akrobacjami!
Olcia - mam nadzieje, ze z synkiem wszystko ok po zabiegu!
Asiek - przez Ciebie jeszcze bardziej chce mi sie wakacji, no i brakowalo tu zdjecia Twojej slicznej coreczki miedzy stronami...
Saara, Gaja - uwazajcie na brzuszki
przepraszam, wiecej nie pamietam!!!!a nie chce jakiejs glupoty napisac...
Gratuluje udanych wizyt, w wiekszosci zakonczonych remontow i trzymam kciuki za kolejne!
 
reklama
Witam się i ja melduje tylko,że żyję nastrój do bani i wogóle ostatnio wszystko idzie nie tak, ale trudno.:wściekła/y:
Wczoraj T. doprowadził mnie do łez stwierdzając " łóżeczko jest, byle jakie, ale jest"
Wyłam z 2 godziny.
Fakt łóżeczko stare odmalowane, starałam się, aby wyglądało jakoś, ale widać mi nie wyszło.
Na nic się zdał mój wysiłek.Wpierw zmywanie rozpuszczalnikiem lakieru bezbarwnego z łóżeczka potem malowanie do nocy przez dwa dni.
Od wczoraj gdy patrzę na łóżeczko łzy same leca do oczu i chyba je dziś rozłożę i wyniosę do piwnicy i za nic w swiecie nie pozwole, aby wróciło do naszego pokoju.
Niech T. kupi inne, które będzie go napawało dumą skoro to jest byle jakie.
Na nic się zdały przeprosiny T. poczułam się okropnie i na łóżeczko nie mam ochoty patrzeć.

Przepraszam,że wam nie odpisze na wasze posty, ale nie mam siły nadrabiać to co naskrobałyście :zawstydzona/y:
 
przyszla_mama81 ale mi narobilas ochoty na takie jedzonko. A ja dzis znow pewnie nic cieplego nie zjem, bo dzis zejdzie mi gdzies do 18 w pracy:-(
Ech juz nie moge sie doczekac tego mojego urlopu. Wtedy bede gotowac pysznosci:-)
Pysia_23 nie martw sie. Faceci czasem tak maja. Chlapna cos, a dopiero mysla co powiedzieli.
 
witam i ja :-)
Pyśka, łóżeczko to to zieleniutkie??? taż ono jest piękne!!!! możesz być dumna a Twojego zlej woda niech się obudzi!!!!
 
Samochód lubię prowadzic ale na punkcie aut bzika nie mam teraz niestety od kilku tygodni nie prowadze bo sie nie mieszczę...... a siedzenia odsunąc nie mogę bo mam za krotkie nózki :-(więc do porodu jestem uziemiona:-(


 
Pysia!!!!!!
Twoje lozeczko jest super!!!!!!powiedz T. ze sam jest byle jaki......, ale jest;)
ja bym mogla nowe kupic i sie z Toba zamienic, bo to co dzisiaj produkuja, nijak sie ma, do starych, porzadnych mebli....
no i to jest lozeczko z dusza:)wiec juz nie placz, tyle serca wlozylas w to lozeczko nie po to by plakac...i pamietaj, Dzidzia placze z Toba, wiec usmiech prosze!
 
pysiu absolutnie sie nie poddawaj woli faceta dziewczyno!!!!!!!
Twoje łózeczko jest naprawdę sliczne , a co najwazniejsze masz do niego sentyment, a co jeszcze wazniejsze odmalaowałaś/zrobiłaś je sama, z wielkim poświęceniem i sercem, wiec nie pozwól teraz na kupno nowego i takiego "bez duszy" Uprzyj sie i juz!!!!!!!!!!!!!!!! Poza tym jak on tak mogl Ci powiedzieć:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Tak nie wolno przeciez, z takimi tekstami do ciężarnej. Ha w dodatku ciężarnej, która sama musiała byc majstrem:zawstydzona/y::-) pozdrawiam Cię i w pełni popieram Twoje łóżeczko i Twoja nad nim pracę!!!!!!! Przecież dojdzie do niego posciel, karuzelka pewnie i inne bajerki, a przede wszystkim bedzie tam mieszkał Wasz skarb, wiec o co chodzi facetom -nie rozumiem!
Ja tez nieraz nie moge sie dogadac, nie martw sie, ale najwazniejsze to miec swoje zdanie i go bronić. Wiec teraz przy remonie wiedzialm czego chce, nie okazywałam niezdecydowania, wyszło zgodnie z oczekiwaniami...moimi, bo w koncu to ja bede wiekszosc czasu w domu i to ja bede podziwac nowe sciany.
Tak jak to Ty Pysiu wiekszosc czasu spedzac bedziesz przy łózeczku....
A wlasnie w imie tej mysli zamowiłam kolyske, choc wszyscy na okolo mi trajkoczą, ze niepraktyczna i na krotko starczy, moze na poł roczku do siedmu miesiecy... tylko ze nie rozumieją, ze ten czas do 7 miesiecy zycia dziecka jest dosc trudny, a ulatwienie sobie zycia przez pół roku-bezcenne ;-)


:-)A wczoraj bylismy nad morzem na plazy chodzilismy golymi nozkami po piasku, bylo cudownie:happy::-) staram sie teraz czas wolny poswiecać małej,bo niedługo bedzie go malutko... I było miło, dałam mojemy meżczyznie jeszzcze jedna kolejna szansę...choc ostatnio tez nabroił i nie był zbyt milutki, a tym bardziej pomocny... bo to ja pilnowałam majstrów przy remoncie... Staram sie nie tłamsic w sobie uczuć i nie zywic urazy..
Spróbuj pysiaczku, jutro bedzie nowy dzień i dobra rada w nim, zobaczysz :tak:;-):-):tak::tak::tak::-):-):-) USZY DO GÓRY:-)
 
Dzięki kochane za miłe słowa.
Myslę,że ostatnio mam masę problemów i to stwierdzenie T. na temat łóżeczka było przysłowiowym gwoździem do trumny.
Dosłownie byle co doprowadza mnie do płaczu.
Ehhh ciężkie jest życie ciężarówki...
 
reklama
Do góry