Angelus3376
Mama Natana&Jordana&Wiki
Onionek, jeśli jest droga i ma niezbyt dobrą reputację, to sobie odpuść. Szkoda kasy. Zajrzyj sobie na RADZIMY DOBRZE RODZIMY - INTERNETOWA SZKO�A RODZENIA Kontakt z dzieckiem w okresie prenatalnym. Bardzo fajna stronka.Dziewczyny, mnie od jakiegos czasu meczy mysl czy zapisywac sie do SZKOŁY RODZENIA? Co Wy sadzicie na ten temat? Czytalam tu, ze juz kilka z Was chodzi na takie zajecia, ale pytam tez doświadczonych mamuś czy jest sens? U mnie w miescie jest jedna szkola - o sredniej reputuacji, do tego bardzo droga.
Myszko, witaj w klubie:-(. Ja też byłam dwa razy na terapii z moim P. ,bo dogadać się ni w ząb nie możemy. Ale on zupełnie inne wrażenie sprawia tam ,a zupełnie inaczej jest w realu.Cześc dziewczynki, melduję że żyję.
Nie będzie mnie jakiś czas chyba, mam doła potwornego i nie chcę wam zamulać.
Chyba mi się małżeństwo sypie....ech, nie mam już na to siły. Niestety mój mąż źle znosi presję i odpowiedzialność z a drugiego człowieka, szczególnie za dziecko. A ja się boję że nie poradzę sobie sama ze wszystkim.Nie dogadujemy się kompletnie jak tylko zaczynam czegoś wymagać. Niby chodzimy na terapię ale mam wrażenie że ona nic nie daje....strasznie mi przykro...
Uciekam. Miłego dni, udanych wizyt i słoneczka, niech chociaż dla was świeci.
Powiem szczerze,że ta ciąża, to nam się tak jakoś nie w porę przytrafiła. On zawsze niby bardzo chciał,bo to jego pierwsze dziecko,a teraz,kiedy jest prawie, widzę,że kompletnie się do tego nie nadaje. I wiem,że zostanę ze wszystkim samiuteńka. Teraz w niczym mi nie pomaga i w ogóle nie rozumie co czuje kobieta w ciąży i czego potzrebuje i założę się,że po porodzie będzie jeszcze gorzej,bo nawet pewnie dziecka nie tknie, "bo takie małe",to mu przez palce przeleci. Ale nie zamierzam mu odpuścić! Skoro chciał, to niech pozna prawdziwy smak ojcostwa!
Poza tym mam w planach powrót do pracy, a nie stać nas na opiekunkę,pomijając brak zaufanej kandydatki. A pracujemy razem w dodatku na zmiany i w czterobrygadówce (jestem kontrolerem jakości w wytwórni makaronów), więc musimy podzielić się opieką nad półrocznym maluszkiem. Jeśli od początku się nie wdroży, to potem nic z tego nie będzie. Tak,że nie uciekaj od nas- walczymy razem
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)