Dzień dobry :-)
Ale z Was ranne ptaszki, mnie wyrwał ze słodkiego snu bezlitosny budzik. Niestety, dzisiaj jeszcze zajęcia na uczelni, ostatni zjazd w tym semestrze, ale jechac trzeba.
Angelus, rozumiem Twoje rozterki....mnie też zastanawia , jakim tatusiem będzie mój P, jest po trzydziestce i to jego pierwsze dzieciątko, bardzo chciał i chce maluszka, ale czasem jak patrze na niego, to myślę sobie, że będę miała dwoje, a właściwie troje dzieci w domu. Ot, no swiat mu się przestawi o 180 stopni, czy podoła. No wyjścia nie ma ;-) I tego się trzymajmy Angelus, Oni nie są jeszcze całkiem gotowi na takie zmiany w życiu, nam łatwiej bo przez 9 miesięcy poznajemy, czujemy i utożsamiamy się z własnym dzieckiem, które rośnie pod naszym sercem. Im trudniej, co nie znaczy że nie stana na wysokości zadania. Spoko
I fakt, szkoda że nie spotkałyśmy się na kawce w Cz-wie, może będzie jeszcze okazja? Ode mnie to tylko 70 km, a może gdzies po środku ? Całe lato przed nami :-)
Dorotko, udanego obiadku dzisiaj :-) I mnóstwa ciepełka słonecznego na dzisiaj i w sercu tez , niech lato zagości. !