reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Ja zmykam na jakiś czas z BB nie chcę wam tu smucić.
Będę was czytać i trzymać kciuki, aby u was wsio było ok.
Trzymajcie się cieplutko...
 
reklama
Tosia nie zlinczuje cię....i nie przesadzam...teraz tym bardziej się przekonałam,że lepiej wypłakać się samemu niż powiedzieć co się czuje....A wybrakowana ma wiele znaczeń....jak ktoś jest w dołku i ma kryzys to używa słów by wyrazić emocje...
Potrzebowałam wygadać się ze swoim bólem,ale ty inaczej to odebrałaś...ja nie chcę pomocy chcę po prostu porozmawiać nawet o tych trudnych sprawach,które bolą i nie radze sobie z nimi....no
ale zapewne to też jest wyolbrzymieniem-przepraszam was za wszystko za moje problemy,emocje itd....A poza tym to ja dziękuję wszystkim którzy pomagają....i nie gardzę ciuszkami...ale jeżeli chodzi o kwestie wózka to jest przykre:kupię ci ale to co mi się podoba....Ja kupię wózek taki jak ja chcę i używany może nie teraz ale jak dostane becikowe....
 
Ostatnia edycja:
Witajcie. Ja dziś po glukozie, mniam mniam :-) wypiłam sobie w domku i po godzinie pojechalam do laboratorium. O mało mnie tam babcie nie zlinczowały że chcę wejść bez kolejki, ale wcale ich nie słuchałam że im nie pasuje i sobie weszłam, a co :-)

Dziś mąż zrobil mi prawdziwy dzień dziecka, najpierw z rana teściowa przybiegła z kaską żebyśmy kupili sobie coś sami na dzień dziecka więc pojechalam na zakupy a mążuś z małym, teraz zabrał go i pojechał z nim do swojej babci, mają wrócić wieczorkiem :-) więc ja dziś odpoczywam, a tak mi dziwnie że nie wiem co ze sobą zrobić...Zaraz ma odwiedzić mnie koleżanka.

Chyba zwariuje! Moi sąsiedzi (wynajmują mieszkanie nad nami) albo imprezują, albo zamykają psa w łazience i pół dnia wyje, albo robią remont (jeden skończa, kolejny zaczynają). Od rana potwornie się tłuką - chyba zbijają płytki, wiercą - oszaleć można. Głowa mi pęka, zaraz się ewakuuję z domu, czekam aż mąż wróci z pracy. Już dawno bym gdzieś poszła, ale tak pada, że stwierdziłam, że wytrzymam, w końcu zrobią sobie przerwę... ale nie, EH!
Dagna, jakbym czytała opis sąsiadów moich rodziców, kiedyś takze moich sąsiadów. Jak ja się cieszę że teraz mamwłasny dom :-)

Tosia nie zlinczuje cię....i nie przesadzam...teraz tym bardziej się przekonałam,że lepiej wypłakać się samemu niż powiedzieć co się czuje....A wybrakowana ma wiele znaczeń....jak ktoś jest w dołku i ma kryzys to używa słów by wyrazić emocje...
Potrzebowałam wygadać się ze swoim bólem,ale ty inaczej to odebrałaś...ja nie chcę pomocy chcę po prostu porozmawiać nawet o tych trudnych sprawach,które bolą i nie radze sobie z nimi....no
ale zapewne to też jest wyolbrzymieniem-przepraszam was za wszystko za moje problemy,emocje itd....
Nie wiem o co chodzi, muszę nadrobić temat... ale chyba kolejny raz ten sam problem na naszy forum :-( nadgorliwość czytających o problemach innych...
 
Tosia nie zlinczuje cię....i nie przesadzam...teraz tym bardziej się przekonałam,że lepiej wypłakać się samemu niż powiedzieć co się czuje....A wybrakowana ma wiele znaczeń....jak ktoś jest w dołku i ma kryzys to używa słów by wyrazić emocje...
Potrzebowałam wygadać się ze swoim bólem,ale ty inaczej to odebrałaś...ja nie chcę pomocy chcę po prostu porozmawiać nawet o tych trudnych sprawach,które bolą i nie radze sobie z nimi....no
ale zapewne to też jest wyolbrzymieniem-przepraszam was za wszystko za moje problemy,emocje itd....A poza tym to ja dziękuję wszystkim którzy pomagają....i nie gardzę ciuszkami...ale jeżeli chodzi o kwestie wózka to jest przykre:kupię ci ale to co mi się podoba....Ja kupię wózek taki jak ja chcę i używany może nie teraz ale jak dostane becikowe....

no to skoro Ty mogłaś napisać co czujesz, to ja mogłam napisać co na ten temat myślę.. i mój wpis nie miał na celu oskarżania Ciebie, tylko pokazanie Ci innej strony sytuacji.. jak tu już Ktoś napisał, każdy ma problemy, mniejsze, większe.. i po to tu jesteśmy żeby się nimi dzielić.. po co wszystko odbierać "na NIE" o jej..
 
Cześć dziewczynki :) Jestem nowa na forum, Mam 6letniego synka Adasia a teraz czekamy na Julcię, jeszcze trzy miesiące :)))) Też niedawno piłam glukozę...blee ;)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I SAMYCH RADOSNYCH DNI DLA NASZYCH POCIECH!
 
Ja zmykam na jakiś czas z BB nie chcę wam tu smucić.
Będę was czytać i trzymać kciuki, aby u was wsio było ok.
Trzymajcie się cieplutko...

Pysia, Ty sie nie wygłupiaj...co się stało? Pisz tu z nami, podobnie Gizelko- jesteście tu bardzo ważne ! I ja się bardzo z Wami zżyłam, i jestem przekonana że inne Mamuśki także. Gizelko, i dobrze że dzielisz się tym co boli, nie ma nic gorszego niż tłąmszenie tego w sobie. Warto jednak czasem wysłuchać różnych poglądów, czasami taki mały prysznic działa cuda, wiem to po sobie, chociaż bywałam obrażalska, że hej. jak pewnie już sobie pisałyśmy, osoby współuzaleznione są bardzo wrażliwe na temat opinii o sobie, mnie długo zajęło wyzbycie się tej przykrej dla mnie i niszczącej przypadłości. Brać to na klatę i albo olać, albo wziąć dla siebie, czasami to cenniejsze niż głaskanie. Oj znam To Skarbie. Wykreowałam się na ofiarę losu i nic nie zmieniałam, chetnie za to lubiłam byc pocieszana i głaskana, bałam się słowa krytyki, innej opinii niż moja. Lata mi to zajęło, ale ufff zeszło ze mnie :-) trzymaj się Gizelko, i nie bocz się na nas, Tosia nie miała złych intencji. Przynajmniej ja tego tak nie odebrałam. Lubię Cię , wiesz :-D
Odpocznij, ale wracaj, no, no! :-)

Cześć dziewczynki :) Jestem nowa na forum, Mam 6letniego synka Adasia a teraz czekamy na Julcię, jeszcze trzy miesiące :)))) Też niedawno piłam glukozę...blee ;)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I SAMYCH RADOSNYCH DNI DLA NASZYCH POCIECH!
Witaj Wiktorio, fajnie że dotarłaś na wątek główny :-)
 
Tosia nie zlinczuje cię....i nie przesadzam...teraz tym bardziej się przekonałam,że lepiej wypłakać się samemu niż powiedzieć co się czuje....A wybrakowana ma wiele znaczeń....jak ktoś jest w dołku i ma kryzys to używa słów by wyrazić emocje...
Potrzebowałam wygadać się ze swoim bólem,ale ty inaczej to odebrałaś...ja nie chcę pomocy chcę po prostu porozmawiać nawet o tych trudnych sprawach,które bolą i nie radze sobie z nimi....no
ale zapewne to też jest wyolbrzymieniem-przepraszam was za wszystko za moje problemy,emocje itd....A poza tym to ja dziękuję wszystkim którzy pomagają....i nie gardzę ciuszkami...ale jeżeli chodzi o kwestie wózka to jest przykre:kupię ci ale to co mi się podoba....Ja kupię wózek taki jak ja chcę i używany może nie teraz ale jak dostane becikowe....

Gizelko, nie złość się, ja myślę tak jak Ty kochana . Bo to przecież nie ważne czy stare czy nowe ale chodzi o możliwość podjęcia decyzji samemu. Ja myślę że przede wszystkim należy szanować uczucia innych. To Twój dzidziuś i Twoja decyzja jaki chcesz wózek. A jak ci się podoba zielony w różowe kropki to powinno to zostać uszanowane. W jednym tylko nie masz racji- nie duś w sobie, nie jesteś sama, ani wybrakowana nie jesteś. Uszki do góry, przytulam Cię mocno.

Cześć dziewczynki :) Jestem nowa na forum, Mam 6letniego synka Adasia a teraz czekamy na Julcię, jeszcze trzy miesiące :)))) Też niedawno piłam glukozę...blee ;)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I SAMYCH RADOSNYCH DNI DLA NASZYCH POCIECH!

Witam serdecznie:)
 
reklama
Pysia, Ty sie nie wygłupiaj...co się stało? Pisz tu z nami, podobnie Gizelko- jesteście tu bardzo ważne ! I ja się bardzo z Wami zżyłam, i jestem przekonana że inne Mamuśki także. Gizelko, i dobrze że dzielisz się tym co boli, nie ma nic gorszego niż tłąmszenie tego w sobie. Warto jednak czasem wysłuchać różnych poglądów, czasami taki mały prysznic działa cuda, wiem to po sobie, chociaż bywałam obrażalska, że hej. jak pewnie już sobie pisałyśmy, osoby współuzaleznione są bardzo wrażliwe na temat opinii o sobie, mnie długo zajęło wyzbycie się tej przykrej dla mnie i niszczącej przypadłości. Brać to na klatę i albo olać, albo wziąć dla siebie, czasami to cenniejsze niż głaskanie. Oj znam To Skarbie. Wykreowałam się na ofiarę losu i nic nie zmieniałam, chetnie za to lubiłam byc pocieszana i głaskana, bałam się słowa krytyki, innej opinii niż moja. Lata mi to zajęło, ale ufff zeszło ze mnie :-) trzymaj się Gizelko, i nie bocz się na nas, Tosia nie miała złych intencji. Przynajmniej ja tego tak nie odebrałam. Lubię Cię , wiesz :-D
Odpocznij, ale wracaj, no, no! :-)


Witaj Wiktorio, fajnie że dotarłaś na wątek główny :-)
Beniaminko już ci kiedyś pisałam ,że mądra babka z ciebie!Potrafisz wesprzeć!Cenię sobie twoje słowa, mam nadzieję ,że kiedyś cię poznam...
 
Do góry