reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam:-)
Dziś jestem od samego rana przeszczęśliwa. Snuję się po domciu i uśmiecham się cały czas:-)
Ritka i Agim dzięki za kciuki są naprawdę magiczne.
Przepływy poprawiły się 50%:-) a maluszek rośnie jak na drożdzach i ma obecnie 654g:-)
Kamień spadł mi z serca i pewnie dlatego jestem w takim dobrym nastroju.
Małgoś wg mnie plafon jest świetny i nawet się zastanawiam czy sama sobie takiego nie kupię do mojego nowego mieszkanka co prawda mam jeszcze ok. roku do przeprowadzki ale już powoli się rozglądam:-). Jeśli chodzi o kanapę to nie mój gust i zastanawiam się czy jest wygodna.

Co do alkoholu - do końca życia bym sobie nie wybaczyła jakby z małym było coś nie tak. Co prawda tak mniej więcej tydzień po zapłodnieniu nie wiedząc że jestem w ciąży wypiłam dwa redsy i później miałam wyrzuty sumienia jak się okazało, że będziemy mieć dziecko, ale lekarka uspokoiła mnie, że nic złego nie miało prawa się stać. Poza tym do wszystkiego trzeba podchodzić z głową i umiarem. Co innego raz na jakiś czas mała ilość alkoholu np. lampka wina. A co innego notoryczne picie.

Tosia ciesze się, że już masz glukozę za sobą:-). Trzymam kciuki by wyniki były ok:-)

Póki co zmykam zrobić obiadek dla mojego małżona:-).
Buźka i miłego dnia Wam życzę:-)



 
Ostatnia edycja:
reklama
Tosia dobrze, ze masz juz za soba;-)
Ja jeszcze pare tygodni poczekam, az sie napije tego cudownego napoju.
Ja dzis siedze w pracy do 18:szok: bo od 17 mamy spotkanie. Mam nadzieje, ze jakos to przetrzymam.
 
Tosia dzielna babka z ciebie.
Ja sie zastanawiam jak u mnie będzie w przyszłym tygodniu. Za słodkim nie przepadam a jakoś mi sie nie uśmiecha łykać czegoś co określacie po większości za nie dobre. Boje sie że po wypiciu polece do kibelka.

Jak mnie dzisiaj kręgosłup boli:szok:. Trzeba sobie jakoś radzić póki Mężuś nie wróci i nie wymasuje. Narazie na pocieszenie wciągam bułeczke ze smalcem i pomidorkiem.

 
witam dziewczynki! już po tym pychockim napoju.... buuuu... jak zobaczyłam ten proszek po zakupie to zdębiałam... mysląłm, ze to będzie taka filolka do wypicia... ja to mam bujną wyobraźnię... ale milutka Pani w barze szpitalnym zagotowała mi troszkę wody zeby się ładniej rozpuszczała, dolała zimnej i z tym mega pysznym drinkiem wyszłam na korytarz.. wypiłam jakoś nawet bez cytryny... :-) ale jak mój M stwierdził biorąc na język, ze co ja zrzędzę przecież to dobre to myślałam, ze mu odwinę... jak się wkurzę to mu dziś na obiad dam glukozę.. no co??? pożywne jest :-)))))) ogólnie to ja chyba nienormalna jestem.. po glukozie zjadłam dwa pączki i kawałek czekolady :-D

a wyniki jutro... oby w miarę..

JA też mam jutro wyniki, już się boję, w tej glukozie wstrętne jest nie tyle słodki samak co tem chemiczno-lekarski posmak, odbijał mi się pół dnia brrrrr
dziś znów zrobiłam maraton po sklepach i stwierdziłam,że najładniejsze ciuszki mają w mothercare ale też najdroższe:-(
Ja dziś załatwiałam sprawy urzędowe, więc padam na łeb....a tu jeszcze jakiś obiad by zrobić
 
pielęgniarka środowiskowa swoją drogą przychodzi a położna swoją!! Pielęgniarka z przychodni w której zadeklarowaliśmy leczenie maleństwa a połozną można sobie wybrać jaką się chce i skąd chce!!!
do mnie przyszla pielegniarka srodowiskowa z przychodni
zadna polozna u nas nie przychodzi

Własnie zauważylam LUTY 2011:tak::tak:



niezle,ale ten czas leci

Malgos co do wątku remonowego to mnie tez obojetne,jesli nie bedziecie pisac to zejdzie do lamusa najwyzej
calusy

Tosia jak dzielna babka z Ciebie
 
Witam się i ja
Padam na pyszczek
o 8 pobudka śniadanko o 9 pociąg z przesiadka w Gdyni i o 11,30 byłam z mama w Gdańsku to połaziłyśmy torchę i o 12 byłyśmy w sądzie.
Sędzina z resztą bandy urządziła sobie sjeste i laska mająca sprawę o rozwód przede mną miała zacząc rozprawe o 12,15 po sjeście sędziny a ta sjesta trwała do 12,45 potem laska weszła ok 13 weszłam ja.
W brzuchu mi burczało okropnie, sędzina uwinęła się raz dwa.
Powiedziała co i jak dalej i spadówa.
Tak więc ja z mama do Gdyni na jedzonko jakieś i czekałyśmy na pociąg po drodze zaliczyłam Rossmana i ku mojej uciesze znalazłam Perfecta mama krem na opuchnięte nogi, bo u nas w aptekach nie ma.
T. był w aptece przedwczoraj babka mu wcisnęła 1 lepsze ***** na opuchnięte nogi w sprayu myslałam,że mnie krew zaleje mówię idź wymień na inne dla kobiet w ciąży nie zwykłe.Idzie do apteki z reklamacja a babka mu,że tam nie ma przeciwwskazań dla kobiet w ciąży tak ja do T. ja chcę takie dla ciężarówki lub inne przebadane przez instytut matki i dziecka a nie 1 lepszy szajs jeszcze w sprayu, babka bez gadania oddała mu kasę bo nie miała produktu spełniającego moje oczekiwania ha ha.
Dojechałam do domu o 16,30 mega głodna bo to co zjadłam w Gdyni było na wkurzenie żołądka i z pełnym pęcherzem na maxa bo w pociągu za duże ryzyko pełno bakterii w wc pociągu a w sądzie mi się nie chciało itd i musiałam wytrwać od 8-17 bez wc :)
Moja niunia chyba nie lubi jazdy pociągiem w obie strony podróży kopała jak szalona.
Wogóle o 5 rano już spać nie mogłam i niunia maraton kopniaków zaczęła.Jakos tak lubi o 24 i 5 kopac a w dzien jest bardziej spokojna no nie licząc dzisiejszych kopniaków w pociągu.
Jestem tak zmęczona po podróży jak nie wiem.
W sądzie nie było tak źle, jakoś sprawnie poszło.
Szwagier się plątał,sam nie wiedział czy córka jego ma być, przy nim czy przy mojej siostrze, sędzina się za głowę łapała mi się chciało śmiać.
Ogólnie babka miła zadaje pytania i grzebie sobie w uchu a co tam :)
Myślałam,że będzie gorzej, ale spoko luzik.
Nogi mnie bolą,brzusio i plecy po tym maratonie, ale zaraz posmaruje nogi kremem i wskakuje do łóżka z gazetka w ręce.
Co do wątku remontowego to chyba warto go założyć i pokazać np pomysły na pokój czy kącik dla malucha itd.bo tutaj piszemy kilka stron dziennie i takie posty sie zgubią w tłumie.
Jak ja wam zazdroszczę,że jesteście juz po glukozie.Ja w dzień dziecka idę do gina to mi pewnie zleci kupic glukoze i zrobić.
U mnie po każdym porodzie przychodziła tylko raz pielęgniarka środowiskowa z ośrodka zdrowia do którego jestem zapisana, aby zobaczyć malucha, ale po domu mi się nie krzątała...
Nic idę się położyć zajrzę do was później jeszcze.
 
Już jestem z powrotem. Umeczona, spuchnieta, ale i szcześliwa!:-)
Zakupy mi sie udały, a najważniejsze, że Tosieńka zadowolona! Udało nam sie kupić piekną suknie w Smyku - czarna w białe grochy! A co najważniejsze, taka sukienka była marzeniem mojej córy! Ciesze sie, że dzieciece marzenia sie spełniają!:-)
A w czasie, kiedy mała była na zajeciach, ja kupiłam sobie fajne sandałki na lato! I teraz jestem mega happy! Drobiazg, ale cieszy!

Hej laseczki!
Dziękuje z całego serca za wsparcie i wasze magiczne kciukasy!
Zadziałały na maksa. Zeznawałam dzięki wspaniałej pani sędzi na siedząco i powiedziałam prawie wszystko bo po pół godziny zaczełam zmieniać kolor twarzy jak sygnalizacja świetlna i pani sędzia przełożyła reszte moich zeznań na następną rozprawe.:-) Nie wiem czy to były nerwy czy coś innego ale jak wyszłam na dwór przeszło mi. A najlepsze jest to że po wyjściu z rozprawy jak zeszliśmy na dół to adwokatka mojej matki urządziła jej taką awanture że aż miło było oglądać.:-DPotem próbowała do mnie skakać z pretensjami ale Mąż i tata tak ją zje**** że sie jej łyso zrobiło. W końcu ma co chciała.
Wróciliśmy do domku po obiadku w przydrożnej knajpce (bo mamy po drodze taką sprawdzoną) i jak tylko padłam na łóżeczko tak wstałam dopiero o 23. Teraz czuje sie dobrze i Anielka sie kręci w brzuszku a ja sie zaraz zabieram za obiadek. Dziś ziemniaczki, nogi z kuraczka i młoda kapustka.:-D

Gratuluje wczorajszych wizyt i życze powodzenia na dzisiejszych kochane brzuchatki.


Na szczeście, już troche masz za sobą! Szkoda, że na jednej rozprawie sie nie skończyło i musisz zeznawać jeszcze raz. Ale na pewno już bedzie łatwiej!

Hej dziewczyny, ja dziś leżę plackiem bo dostałam od męża zakaz wstawania z łóżka. Powiedział że obiad zrobi jak wróci z pracy :), kochane moje...No i przynajmniej pogoda nie bardzo dzisiaj jest więc nie jest mi aż tak żal
No właśnie, leżę tak i leżę i czuję się całkiem nieżle.To może ja się po prostu ostatnio troche przepracowałam i dla tego tak żle było? Dalej się zastanawiam czy brać czy nie brać, bo chyba najbardziej boję sie tego że podobno jak już się ten fenoterol zacznie brać to nie wolno przestawać, a to chemia jednak jest.

Skrzacie bardzo sie cieszę że przetrwałaś i że dobrze było.
Ritka w takim razie powodzenia na zakupkach...piękny prezent na Dzień Mamy.

Ja mojej mamie postanowiłam zrobić takie lawendowe woreczki do szuflady z bielizną, powinny się spodobać,nie?
co do wątku remontowo- budowlanego jestem za. jak skończymy ten nasz remont to wam wrzucę parę zdjątek mojej "nowej' piwnicy :), ale to dopiero w przyszłym tygodniu pewnie.
Buziaki brzuszki i miłego dnia
Dzieki za powodzonko! Wszystko sie udało!:-)
Myszka! Może faktycznie wstrzymaj sie jeszcze z tym lekiem, jeśli nic sie nie dzieje! Może to tylko kwestia przepracowania? Sama wiesz najlepiej, jak sie czujesz!
Fajny prezent wymyśliłaś dla mamy!:tak:

witam dziewczynki! już po tym pychockim napoju.... buuuu... jak zobaczyłam ten proszek po zakupie to zdębiałam... mysląłm, ze to będzie taka filolka do wypicia... ja to mam bujną wyobraźnię... ale milutka Pani w barze szpitalnym zagotowała mi troszkę wody zeby się ładniej rozpuszczała, dolała zimnej i z tym mega pysznym drinkiem wyszłam na korytarz.. wypiłam jakoś nawet bez cytryny... :-) ale jak mój M stwierdził biorąc na język, ze co ja zrzędzę przecież to dobre to myślałam, ze mu odwinę... jak się wkurzę to mu dziś na obiad dam glukozę.. no co??? pożywne jest :-)))))) ogólnie to ja chyba nienormalna jestem.. po glukozie zjadłam dwa pączki i kawałek czekolady :-D
a wyniki jutro... oby w miarę..

Ale dzielna kobitka z ciebie! Ja raczej pączków bym już nie przełknełam! :-)

Witam:-)
Dziś jestem od samego rana przeszczęśliwa. Snuję się po domciu i uśmiecham się cały czas:-)
Ritka i Agim dzięki za kciuki są naprawdę magiczne.
Przepływy poprawiły się 50%:-) a maluszek rośnie jak na drożdzach i ma obecnie 654g:-)
Kamień spadł mi z serca i pewnie dlatego jestem w takim dobrym nastroju.





Superasnie! Wspaniałe wieści!!! Czyli te przepływy już ok?
A od czego one zależą, bo nie bardzo sie na tym znam?
 
reklama
Ritka cieszę się że zakupy się udały, koncert też pewnie przewspaniały będzie.
Pysia bidoku, leż i odpoczywaj, dobrze że wszystko poszło po waszej myśli.
Monia ładniejsze niż w mothecare mają w nexcie, polecam:).Drogo ale warto bo jakościowo rewelka. Wiem bo od lat w nexcie pracuję :)
Mnie glukoza dobrze wyszła. Tyle się od was naczytałam że paskudna, że postanowiłam wypic duszkiem i mieć za sobą. Aż się pielęgniarki śmiały że niezła zawodniczka jestem :D.
Leżę i leże i poza tabliczką czekolady strat nie ma:), chyba nie będę brała tych prochów.
 
Do góry