reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Jest taki obowiązek ze strony położnej że ma przyjśc po porodzie, gdy nie jestes u żadnej zadeklarowana to może przyjśc jakaś z całego miasta. A jak się zadeklarujesz (wybierzesz) ze swojej przychodni to właśnie ta ma obowiązek przyjśc do ciebie. O obowiązku zapisywania się po 25 tyg nie słyszałam.

hejka ja z corą zglaszalam tylko do jakiej przychodni maja wyslac o narodzeniu dziecka i po jakis 3-4 dniach od przyjscia z corą do domu byla pielegniarka srodowiskowa

milego popoludnia
 
reklama
pielęgniarka środowiskowa swoją drogą przychodzi a położna swoją!! Pielęgniarka z przychodni w której zadeklarowaliśmy leczenie maleństwa a połozną można sobie wybrać jaką się chce i skąd chce!!!
 
Kerna jak nie masz nic przeciwko zeby na glownym pisac o remontach to w sumie zbedny bedzie taki watek..a ja wlasnie dzisiaj mialam tel i jutro przyjada wstawiac mi okna..wow..juz widze ten syf w domu:/ ale z drugiej strony nie moglam sie juz doczekac bo przez ta zwloke remont kulal a teraz juz bedzie ku koncowi:))

jeszcze godzinka i koniec pracy:) i dzisiaj zrobie galaretke z bita smietana:))

aaa co do poloznej to u mnie na wsi przyjezdza pielegniarka srodowiskowa i lekarz rodzinny za pierwszym razem a pozniej juz ona sama.
 
Ostatnia edycja:
Też witam się z rana :)
Moja córka od czwartej nie spała i teraz sobie usnęła - normalnie ręce opadają, oj jak pójdzie do przedszkola to już se nie pośpi ;)
A ja chyba zaczynam puchnąć co bardzo mnie martwi bo waga np w ciągu jednego dnia o 2 kg skoczyła a to raczej niemożliwe :/ Mam nadzieję że to jakis zastój a nie woda :( Bo będę jak świnia wyglądać :(
Niedługo jak zaczną się upały to wszystkie będziemy spuchnięte.. :-(
Ja mam do Was pytanie o zapisy do poloznej, ktora przychodzi po porodzie do nas do domu. Slyszalam, ze jest obowiazek zapisania sie do takiej po 25 tyg w osrodku zdrowia, do ktorego sie nalezy.. Jak to jest u Was?
U mnie zadnej położnej ani pielęgniarki środowiskowej po porodzie nie było ...
Witam.
Nie mam weny, jakoś..łażę po sklepach i jakoś nabrało mnie na korzystanie z promocji i chyba zrobię wielki zapas pieluch:tak:
Wczoraj była u mnie kumpela z liceum i nakupowała mi same czekoladki:wściekła/y: no i teraz musowo siedzę i jem:sorry2::sorry2::sorry2:
C odo alkoholu...wino dla mnie to wino..nie ma wina bezalkoholowego i mimo, że czerwone jest zdrowe to jednak w ciąży odpuszczam sobie nawet łyka. Ja się obejdę i nic mi się nie stanie jak nie wypiję a jestem spokojna, ze robie wszystko co mogę najlepszego dla dziecka.
Ja od 2 lat nie miałam alkoholu w ustach... Najpierw ciąża, potem karmienie i teraz znów ciąża. A ciągnie mnie do piwska jak nigdy, ehhh :-)
Wczoraj tez zrobiłam nalot na biedronkę i zapasy na miesiąc :-)
 
pielęgniarka środowiskowa swoją drogą przychodzi a położna swoją!! Pielęgniarka z przychodni w której zadeklarowaliśmy leczenie maleństwa a połozną można sobie wybrać jaką się chce i skąd chce!!!

Dziwi mnie to co piszecie, u mnie takich zwyczajów nie ma, bo chyba przez 15 miesięcy aż tak się nie pozmieniało...
 
Do Mnie też przychodziła położna po urodzeniu małej. Była chyba 3 razy. Skierowana była z przychodni, do której składaliśmy deklarację.
 
Małgos:szok: a co ja mam mieć przeciwko:confused::szok: Ja tu z Dorotka szefostwem nie jesteśmy, tylko Wy:-D Jak Wam to odpowiada, to piszcie tutaj, jak nie to stworzy się osobny wątek i już:tak: Jak wolicie:tak:
A nasza giełda wrześniowa też chyba bez sensu, bo oprócz mnie nikt tam nic nie dodaje...:dry::dry::dry:
 
witam dziewczynki! już po tym pychockim napoju.... buuuu... jak zobaczyłam ten proszek po zakupie to zdębiałam... mysląłm, ze to będzie taka filolka do wypicia... ja to mam bujną wyobraźnię... ale milutka Pani w barze szpitalnym zagotowała mi troszkę wody zeby się ładniej rozpuszczała, dolała zimnej i z tym mega pysznym drinkiem wyszłam na korytarz.. wypiłam jakoś nawet bez cytryny... :-) ale jak mój M stwierdził biorąc na język, ze co ja zrzędzę przecież to dobre to myślałam, ze mu odwinę... jak się wkurzę to mu dziś na obiad dam glukozę.. no co??? pożywne jest :-)))))) ogólnie to ja chyba nienormalna jestem.. po glukozie zjadłam dwa pączki i kawałek czekolady :-D
a wyniki jutro... oby w miarę..
 
Tosia to super, że Ci sięprzyjęło i masz z głowy. ja też teraz po teście w nagrodę że tak dzielnie zniosłam to kupiłam sobie rogalika z czekoladą:-D
 
reklama
ja sobie tak myslę, ze w zyciu przed ciążą by mi nie przyjęło.. ja wtedy w ogóle słodyczy nie jadłam.. a w ciąży potrenowałam trochę i było dziś oki.. :-)))
 
Do góry