Kasiunia dobrze, ze się odezwałaś. Cieszę się, że wszystko ok i że jesteś jeszcze w dwupaku
A ja mam dziś ubaw nie z tej ziemi. :-) Jak wylądowałam na te kilka dni w szpitalu, to wpadłam w mały popłoch, że nie mam jeszcze wszystkiego dla dzieciątka, a ponieważ teraz muszę leżeć i nie mogę latać po sklepach, to wysłałam mojego M na zakupy!! Rany, ale komedia. On nienawidzi wszelakich zakupów, więc od rana była afera, przejęty jak nieboskie stworzenie. A ma kupić raptem kilka rzeczy i to wcale nieskomplikowanych: wanienkę plus stelaż, przewijak z pokrowcem i prześcieradełka. Wziął sobie do pomocy brata, ale i tak teraz dzwoni do mnie średnio co 6 minut i pyta o wszystko!! Haha, rozczula mnie ten mój "boroczek"
A ja w międzyczasie poukładałam sobie ubranka rozmiarami, wszystko mam już poprane i poprasowane (na szczęście zrobiłam to przed szpitalem), więc już będę spokojniejsza. Jestem przygotowana yupi!
A ja mam dziś ubaw nie z tej ziemi. :-) Jak wylądowałam na te kilka dni w szpitalu, to wpadłam w mały popłoch, że nie mam jeszcze wszystkiego dla dzieciątka, a ponieważ teraz muszę leżeć i nie mogę latać po sklepach, to wysłałam mojego M na zakupy!! Rany, ale komedia. On nienawidzi wszelakich zakupów, więc od rana była afera, przejęty jak nieboskie stworzenie. A ma kupić raptem kilka rzeczy i to wcale nieskomplikowanych: wanienkę plus stelaż, przewijak z pokrowcem i prześcieradełka. Wziął sobie do pomocy brata, ale i tak teraz dzwoni do mnie średnio co 6 minut i pyta o wszystko!! Haha, rozczula mnie ten mój "boroczek"
A ja w międzyczasie poukładałam sobie ubranka rozmiarami, wszystko mam już poprane i poprasowane (na szczęście zrobiłam to przed szpitalem), więc już będę spokojniejsza. Jestem przygotowana yupi!