jarzebinka
mama Kacperka i Kamilka
Jednak to nie jest najwiekszy powod do zmartwien jak Wam pisalam 2 noce wczesniej od 23-3 nad ranem mialam skurcze, wczoraj bylam u gina i ciaza zagrozona i dostalam luteine i do pn mam czekac jak nie przejda we wt do szpitala i walka o maluszka....Wszystko zalezy od organizmu i dziecka, duzo mam wypoczywac wiec wczoraj tylko wrocilam od gina, M walna mnie do wyra, polecial zrobil mega zakupy, obiad na dzis i zaja sie mala a ja lezalam , dzis musialam wstac i dac malej antybiotyk bo chora i narazie nic nie robie
pamietaj,że my tutaj mocno o Tobie/o Was myślimy i trzymaj sie dzielnie i widzę ,że masz oparcie w M a to tez ważne, razem napewno przetrzymacie trudności i we wrześniu bedziecie rodzinnie cieszyć sie malenstwem ............................................................................. wszystkiego dobrego i duuuuuuuuuuuużo zdrówka
i miłej soboty wszystkim wrześniówkom zycze ...................