Hej dziewczyny :-)
Dawno mnie tu nie było,ale dość mocno zajęta byłam; urzędy,przeprowadzka,lekarze,dochodzenie do siebie ,no i oczywiście dzidzia.
Na szczęście jest bardzo grzeczna,bardzo ładnie śpi w nocy,w dzien trochę mniej,ale raczej jest spokój; czasem zamiauczy jak jej coś nie pasuje,ale ogólnie jest ok.
Widzę po ostatnich postach,że nie tylko moja mała ma problem z katarkiem. Też mam Fridę i się sprawdza,niestety nie mam ani soli fizjologicznej ani nic takiego,ale położna mówiła,że mogę jej nawilżać nosek zwykłymi patyczkami nasączonymi wodą.
10.11.idę z nią na szczepienie, niestety to państwowe,bo nie stać mnie na tą skojarzoną,ale mam nadzieję,że będzie wszystko ok.
A,no i jej lekarka pediatra mnie ostatnio wkurzyła,bo pyta się w czym ją kąpię. No to mówię,że w Oilatum,ale już mi się kończy i mam Nivea Baby. A ta do mnie "Kategorycznie nie!! To uczula!! TO pani sobie może używać." JA oczy jak spodki..."A czym pani smaruje?Oliwką?". Ja,że tak, Johnson's Baby. "Nie,nie,to też uczula!!". To się wnerwiłam i zapytałam,to co k..wa nie uczula?! "A no,wie pani,takie droższe kosmetyki z apteki,to na 100% nie uczulają,warto zaoszczędzić na czymś innym,żeby je kupić..." Myślałam,że mnie trafi...Na czym ma oszczędzać???? Na pieluchach????? No nie dajmy się zwariować, doszłam do wniosku,że do niektórych porad lekarzy należy się odnosić z dystansem....