reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Nie dawaj czopków, sama zrobi, my też tak mielismy, mały nie robił kupy 3 dni, a ja od zmysłów odchodziłam, zadzwoniłam do p-ołożnej i kazała.....czekać! i zrobił kupę na 3 conajmniej pampersy:) wyszło górą, bokiem:) od tamtej pory robi raz na 2-3 dni i jest ok, nie marudzi, nie narzeka, wiec ja sie nie stresuję tylko "oczekuję kupki":)
 
reklama
Malemu wyszla klebsiella 4 dni po urodzeniu jak jeszcze w szpitalu bylismy i dlatego wlasnie tyle lezelismy i nie wyleczyli go antybiotyk sobie z nia nie poradzil.

Ja tez jestem przeziebiona nochal zapchany glowa ciezka ... do tego wczoraj nad ranem wzielam malego na cyca i mnie szyja zabolala odchylilam glowe i koniec ... nie moglam wrocic cos mi sie zrobilo i sztywna lezalam bez ruchu wezwali mi pogotowie do szpitala mnie chcieli zabrac ale przeciez nie chcialam malego zostawiac i skonczylo sie na zastrzyku caly dzien bez ruchu lezalam do tego nie moglam cyca dac malemu po zastrzyku wieczorem probowalam sciagnac ten pokarm to po kropelce :-( znow nawet dna nie pokrylo. Dzis mi juz troche lepiej ale glowy dalej przekrecic nie moge najgorzej mi bylo jechac z malym do lekarza bol niesamowity
 
Kupilam dzis ta fride do nosa - rewelacja !!! 3 tyg maly mi charczal w nosie nic nie widzialam aspirator nie wyciagal nic a dzis przylozylam fride i takie "bydle" wyciagnelam :-) nie wiem gdzie on to mial:tak: i nosek juz drozny super sprawa
 
Szyszunka a mały Ci się nie pręży i nie puszcza bączków?. Bo widzisz nasza strasznie płacze i nie wiem czy to kolka czy zaparcia. Przy Oli takiego meksyku nie miałam. A teraz odchodzę już od zmysłów co to. Nie mam na nic czasu a od tych wrzasków mam ochotę otworzyć drzwi i uciec. Piję koper włoski i niby jest chwilowy spokój. Jednak jak długo i ile razy dziennie można go pić tego nie wiem.

Livii bardzo Ci współczuję. Mam nadzieje, że ból szybko minie. Trzymam kciuki.
 
Moj maly tez od przedwczoraj kupki nie robil ale teraz poszlo :happy2: pediatra mowila ze to norma jak troche nie robi i ze w koncu zrobi podobno jak na cycu to czesciej robia a po sztucznym moga i kilka dni nie robic.
Szyszunka a jakiego pediatre bys polecila i gdzie ?? ja juz mialam isc do tego Partyki prywatnie taki slynny ale w necie widze ma sporo negatywnych opinii tez.Bo w tej mojej przychodni pozal sie Boze .... tam tylko mozna chodzic po skierowania i szczepic bo leczyc tam nie warto..
 
Szyszunka a mały Ci się nie pręży i nie puszcza bączków?. Bo widzisz nasza strasznie płacze i nie wiem czy to kolka czy zaparcia. Przy Oli takiego meksyku nie miałam. A teraz odchodzę już od zmysłów co to. Nie mam na nic czasu a od tych wrzasków mam ochotę otworzyć drzwi i uciec. Piję koper włoski i niby jest chwilowy spokój. Jednak jak długo i ile razy dziennie można go pić tego nie wiem.

Livii bardzo Ci współczuję. Mam nadzieje, że ból szybko minie. Trzymam kciuki.


Dzieki :happy2:
Ja slyszalam (nie wiem czy to prawda!!) ze od koperku niektorym gorzej bo jak tak sie nasilaja do prutania to i brzuszek bardziej moze bolec. Ja swojemu kupilam koperek bobovity i hipp ulatwiajaca trawienie i daje mu ta hippa koper odstawilam ta z hippa tez go troche zawiera ale wydaje mi sie lepsza. na puszce napisali ze niemowle moze wypic 100 ml dziennie (lyzeczka granulek) ja to dziele na pol i wypija 2 razy po 50 albo nawet raz. A z kolei w gazecie ostatnio czytalam ze dziecko na sztucznym mleku powinno dziennie wypic herbatki tyle co jedna porcja mleka rozdzielone na kilka razy czyli jak pije mleka np 100ml na raz to tyle na dzien herbatki. ale nie wiem czy to prawda.
 
Mój mały puszcza ładnie bączki, nie pręży się, wiec często czekamuy tylko na kupę. Koperek nie piję już i naprawdę ejst chyba lepiej, niż jak piłam, wiec może to prawda, ze wzmagając prykanie tez może być gorzej.
Co do lekarza Liiviia, to ja polecam z czystym sercem i sumieniem Farmed i dr Krzyżanowską , słynny pan doktor raz u mojej córki stwierdził zapalenie płuc-a osłuchiwał ją pomiedzy diagnozami stawianymi przez telefon! Nie spodobał mi się bynajmniej po kilku razach, na początku byłam zachwycona, ale jak zaczęłam "regularmie" chodzić bo mała non stop chorowała, to sie ciut na nim poznałam, wiecznie ten sam zestaw leków, zadnych badań nie kazał robić, kasa kasa kasa-odbiło mu, poza tym takie opinie jak słyszałam nie od trzecich osób. to już raczej nie skorzystam. My naprawdę rpzeszlismy ciut lekarzy-szpital na kraśnickich, przychodnia na Kalinie, i prywatna "rewelacyjna" pani dr z chodźki, która stwierdziła szkarlatynę, zapisała na 12 dni antybiotyk, a szkarlatyny nie było!
U dr Krzyżanowskiej jest inaczej, jest młoda, sama ma dziecko, wiec wie o co biega, nigdy nie leczy nas na oko, robimy badania, wymazy,kieruje do spesjalistów jak ją coś niepokoi, potrafi tez powiedzieć, ze nie wie co dolega, nic np nie widzi, staramy sie obserwować i czekać!poza tym jak nie ma numerków a np z dzieckiem było źle, to zawsze przyjmuje do ostatniego pacjenta-zawsze przyjmie. są tez wizyty domowe, mozna się w przychodni umówić i przychodzi do domu! Dla mnie to kobieta anioł, z resztą jest milutka, pamięta nas, nawet w sklepie jak sie gdzieś "spotkamy" to stanie, zagada, a nie taka pni DOKTOR co to nie ona.... i dodam, ze nie ejst pediatrą:-) a lekarzem rodzinnym, a kolejki ma niezłe!
no to walnęłam reklamę:)

To teraz ja prosze o radę, wczoraj mały miał szczepienie i własni pytałam sie doktorki co z tym chrapaniem i charczeniem u małego, nie kazała sie denerwować, bo tak moze być do 6 mies nawet, ze względu na miękką krtań czy jakoś tak, ale dziś moj maluch chyba mocniej chrapie-choć może ja już panikuję i sie doszukuję kataru- córcia starsza jest chora i ma katar, wyciągnęłam fridę i niby sam koniec jest mokry ale nie wiem czy to nie od nawilżacza w pokoju, czy psikania marimerem, mam nadzieję, ze to nie katar.
Napiszcie mamuśki jak to z tym katarkiem u maluszka-mały normalnie je, słychać że oddycha przez nosek, tylko tak z tyłu jakby charczy i chrapie czasem.
 
Szyszunka to my wlasnie mamy to samo juz 3 tygodnie !!! Najpierw myslalam ze wlasnie katar poszlam do lekarza i osluhchowo powiedziala ze nic sie nie dzieje ze wlasnie miekka krtan moze byc ( tym bardziej ze w nosku nic nie widzialam katar tez nie wyplywal ale charczalo jakby sie gotowalo w tym nosie) zalecila wlasnie sterimar i dodatkowo jak bardzo by bylo zle nasivin ale tylko 3-5 dni pozakrecac kaloryfery i nawilzac. Tak zrobilam - charczalo dalej.Po tygodniu poszlismy znow byla inna pediatra niby ona dobra jeszcze mnie mama u niej leczyla zbadala go juz tak dluzej dokladniej i tez powiedziala ze osluchowo nic nie ma nic w oskrzelach nic w nosku nie widac az zawolala inna i sie naradzaly co to moze byc i znow ze prawdopodobnie ta krtan bo maluszek wyglada zdrowo ladnie jje temp nie ma nie jest senny wszystko ok. Wypisala skierowanie do laryngologa zeby od tej strony "nosowej" posprawdzal.Poszlismy - wszystko dobrze przegrody ok nic w nosku nie widac uszy tez zbadala tylko mial juz troszke wysuszona sluzowke od nasivin i kazala odstawic.Zapisala masc neomycynowa z antybiotykiem i kazala przychodzic jakby zaczelo cos wyciekac ale nic sie nie dzialo. Wczoraj jak bylismy na chodzki tez zbadala go i osluchowo nic nie bylo-dziecko zdrowe zaczela tlumaczyc ze to wszystko tam w srodku ma malenkie ze krotka droga z noska do buzi ze moze mu cos splywac do tylu zamiast z noska ze moze sie slinka z mlekiem gdzies tam zapaletac no i ze ta krtan jest delikatna zeby nie pchac w niego zadnych lekow bo nie ma potrzeby tak jest u wielu dzieci i to po prostu musi samo przejsc.
A wiec teraz czekam ... slysze jak tam mu sie tak jakos gotuje w tym nosku ale nic nie widac zeby zalegalo. Dopiero ta frida gdziej tam z gory mu troche sciagnelam.
Widze ze sporo z nas ma ten problem a wiec juz zakladam ze faktycznie to norma skoro 4 inne lekarki mowily to samo i widze ze duzo dzieci to ma to moze faktycznie.Nie wiem czy taka sama sytuacja jest u ciebie ale na pewno podobna.

Ale tej co wczoraj bylismy jakos ufam spodobala mi sie i szkoda ze nie przyjmuje w przychodniach bo bym sprobowala chodzic do niej. Tez sie balam ze jak pojde z ta bakteria to moze do szpitala kaza isc i wpakuje antybiotyk a ona powiedziala ze szkoda dziecka faszerowac skoro sie nic nie dzieje bo po nim nie widac nic zeby cos sie dzialo- zdrowe dziecko a bakterie ma kazdy i nawet wiekszosc nie wie bo dzieciom sie nie robi wymazow od tak tylko dopiero jak cos niepokoi.a ze nam sie tak trafilo to sie dowiedzialam.Zapytalam co mi radzi co z tym robic to mi odpowiedziala ze ona swojemu dzieku by nic nie robila zeby tez i jego organizmowi dac szanse bo sie nic nie dzieje ale jak mi bardzo zalezy to moze go skierowac do szpitala i bedzie na antybiotyku ale odradzala bo kazdy antybiotyk jakos zly slad w organizmie pozostawia i jakby sie cokolwiek dzialo katarek goraczka itp to mam od razu jechac na izbe przyjec.ale dla samego papierka nie warto teraz truc dziecko
 
reklama
No i stało się.Mam skierowanie do chirurga dziecięcego na podciącie wędzidełka podjęzykowego.Czy wiecie jak przebiega ten zabieg???Umieram ze strachu:szok::no::wściekła/y:
 
Do góry