MagdaCha
podwójnie wrześniowa
My kąpiemy się codziennie. Mały uwielbia. Traktujemy to jako codzienny rytuał.
A co do smoczka to tez popieram. Strasznie jestem zadowolona, ze Igorek chętnie załapał smoka bo z Kamilkiem mieliśmy długo problem z ssaniem kciuka - do 7 lat. Jedyną zaletą palca jest to że nigdy nie wypada i dziecko samo się "obsługuje". Ale rzeczywiście duży problem z odzwyczajeniem. Kamilek miał założone specjalne gipsowe formy na rączki a potem bandażowane i się ozdwyczaił.
A co do smoczka to tez popieram. Strasznie jestem zadowolona, ze Igorek chętnie załapał smoka bo z Kamilkiem mieliśmy długo problem z ssaniem kciuka - do 7 lat. Jedyną zaletą palca jest to że nigdy nie wypada i dziecko samo się "obsługuje". Ale rzeczywiście duży problem z odzwyczajeniem. Kamilek miał założone specjalne gipsowe formy na rączki a potem bandażowane i się ozdwyczaił.