reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

dziewczyny ja jestem 3 tyg. po cesarce i dziś boli mnie bardziej niz po odrazu po zabiegu:sorry: bylam dzis u gina ale nic złego się nie dzieje... poprostu przesadziłam z porządkami w tamtym tygodniu i dlatego tak boli... mam się oszczędzac:tak:
i nie smaruję niczym...
 
reklama
olinka no to mi powiedziala,ze mam miekka szyjke i widzi szanse,ze urodze wczesniej niz termin na wywolanie... a na wywolanie mam na 7 pazdz....:sorry: Tylko ja jakos nie wierze w to,ze samo sie ruszy... juz to przezywalam raz... mi sa chyba wywolywane porody zapisane...
 
Ja juz zmeczona jestem tym czekaniem-i tak juz nic nie bede robic-wszystko gotowe wiec juz bym mogla rodzic!!!!!!!
a czy jak glowka dziecka jest luzna to znaczy ze nie ma sans na porod bliski?
 
Witajcie z powrotem :-)
Miałam ostatnio chwilkę tylko na opisanie porodu,dopiero teraz mam wenę do pisania. Tak w skrócie,to malutka jest zdrowa,kochana,ładnie śpi i je. Przychodzi do nas codziennie położna,pokazuje jak kąpać itp.,za co jestem ogromnie dźwięczna.
Tatuś dziecka poczuwa się do roli jak najbardziej,zobaczymy tylko,czy to aby nie jest przejściowe...:sorry: Jestem troszkę zmęczona,ale nie jest najgorzej. Dzień po porodzie to było dopiero wyzwanie.:-D Powiem wam,że jest już prawie tydzień po,a mnie nadal boli i ciągnie tam na dole.:wściekła/y: W dodatku w szpitalu zaraz po porodzie okazało się,że straciłam bardzo dużo krwi,dlatego jestem słaba i ledwo stoję na nogach,aczkolwiek nikt się tym specjalnie nie przejął,; morfologia wyszła kiepska,dostałam jakieś tabletki,no i już mi jest lepiej. Pierwsze dni karmienia wspominam niekoniecznie miło,ale przyzwyczaiłam się i nie jest źle. Na razie jeszcze głównie leżę w łóżku z małą, bo dalej nie mam zbyt wiele siły na robienie czegokolwiek,ale z dnia na dzień czuję poprawę.:tak:
A widzę,że tutaj jeszcze niektóe dziewczyny dzielnie się trzymają w dwupakach...Już niedługo. Ale nie będę wam pisać "cierpliwości",bo po tygodniu słuchania tego słowa w oczekiwaniu na wywołanie porodu,mam pewność co do tego,że cierpliwa w żadnym wypadku nie jestem.:-D
Trzymajcie się,ja lecę się położyć koło mojej niuni. ;-)
 
Czesc
no jak maz wstal to juz mnie oczy sie otworzyly i nie zanosi sie , ze zalicze lozko .

mam do was pytanko-oczywiscie nic sie nie ruszylo chyba u mnie , poza tym ze sie maly rozruszal wieczorem i mialam bole w kroczu/miednicy bo mnie pewnie glowka obijal
a pytanko jest takie: jak pojde do szpitala na wywolanie porodu w czwartek to czego mam sie spodziewac?jestem zielona w temacie?co beda mi robic i w jaki sposob?

na razie
 
olinka wskakujesz na łóżko porodowe.. zakładają wenflon i leci ci oksytocynka... i przez godzinę może nawet 2 leżysz sobie i nie wiem.. gadasz z mężem, położną, dzwonisz, czytasz.. i uważasz że taki poród możesz miec codziennie :-D później przychodzą lekkie skurcze a później chcesz zabić wszystkich wyrwać sobie ten wenflon z ręki i biegać nago po ulicy z pianą w pysku :-D ty jednak nigdzie nie uciekasz... przychodzą położne grzebią wiadomo gdzie, dobijają tekstami ze ni H*JA nie ma rozwarcia, albo jest ale małe i sie nie powiększa... dają czopek rozkurczowy, czasami 2.. przychodzą znów... znów cie dobijają że nic się nie ruszyło (ty umierasz z bólu) one dają zastrzyk rozkurczowy idą sobie.. ty nadal cierpisz.. wracają po kilku nawet minutach i krzyczą.. "o kurde dziecko idzie!" rozwarcie piękne, chwila parcia, maluch na brzuchu, łzy, uśmiechy i takie tam... :-D

to było z autopsji...

acha wcześniej zrobią ci lewatywe o ile robią ją w Twoim szpitalu...
 
reklama
Eli

dziekuje ci bardzo - uswiadomilas mnie i niestety widze , ze to jest najgorsza wersja porodu;( o matko!!!!!! ale dam poczytac mezowi-niech wie co mnie moze czekac!!!!
 
Do góry