Dobrze wiedzieć, że tak to wygląda, właśnie dzisiaj jadę i będą wywoływać :-)
No to dziś następna nas opuści
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
HEHE niewiele nas już zostało
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dobrze wiedzieć, że tak to wygląda, właśnie dzisiaj jadę i będą wywoływać :-)
olinka wskakujesz na łóżko porodowe.. zakładają wenflon i leci ci oksytocynka... i przez godzinę może nawet 2 leżysz sobie i nie wiem.. gadasz z mężem, położną, dzwonisz, czytasz.. i uważasz że taki poród możesz miec codzienniepóźniej przychodzą lekkie skurcze a później chcesz zabić wszystkich wyrwać sobie ten wenflon z ręki i biegać nago po ulicy z pianą w pysku
ty jednak nigdzie nie uciekasz... przychodzą położne grzebią wiadomo gdzie, dobijają tekstami ze ni H*JA nie ma rozwarcia, albo jest ale małe i sie nie powiększa... dają czopek rozkurczowy, czasami 2.. przychodzą znów... znów cie dobijają że nic się nie ruszyło (ty umierasz z bólu) one dają zastrzyk rozkurczowy idą sobie.. ty nadal cierpisz.. wracają po kilku nawet minutach i krzyczą.. "o kurde dziecko idzie!" rozwarcie piękne, chwila parcia, maluch na brzuchu, łzy, uśmiechy i takie tam...
to było z autopsji...
acha wcześniej zrobią ci lewatywe o ile robią ją w Twoim szpitalu...
olinka wskakujesz na łóżko porodowe.. zakładają wenflon i leci ci oksytocynka... i przez godzinę może nawet 2 leżysz sobie i nie wiem.. gadasz z mężem, położną, dzwonisz, czytasz.. i uważasz że taki poród możesz miec codzienniepóźniej przychodzą lekkie skurcze a później chcesz zabić wszystkich wyrwać sobie ten wenflon z ręki i biegać nago po ulicy z pianą w pysku
ty jednak nigdzie nie uciekasz... przychodzą położne grzebią wiadomo gdzie, dobijają tekstami ze ni H*JA nie ma rozwarcia, albo jest ale małe i sie nie powiększa... dają czopek rozkurczowy, czasami 2.. przychodzą znów... znów cie dobijają że nic się nie ruszyło (ty umierasz z bólu) one dają zastrzyk rozkurczowy idą sobie.. ty nadal cierpisz.. wracają po kilku nawet minutach i krzyczą.. "o kurde dziecko idzie!" rozwarcie piękne, chwila parcia, maluch na brzuchu, łzy, uśmiechy i takie tam...
to było z autopsji...
acha wcześniej zrobią ci lewatywe o ile robią ją w Twoim szpitalu...
Ehehehe ja planuje na jutro wiec sorki...No to dziś następna nas opuści
HEHE niewiele nas już zostałoolinka, princi mam nadzieję że dotrzymacie mi towarzystwa do poniedziałku? Nie bądźcie takie
![]()
Szczesciara !Dobrze wiedzieć, że tak to wygląda, właśnie dzisiaj jadę i będą wywoływać :-)
No u mnie jak mi wywolywali Natalke, bylo troche dramatyczniej niz u eli.... bo wywolywali mi od srody do niedzieli, dostawalm codziennie pszczolki w pupe rano i wieczorem, do niedzieli 3 razy okso ktore nie dzialalo... rozwarcia zero, szyjka twarda i takie tam, bol jak cholera, nikogo nienawidzisz....Ale tak wlasnie to kwestia 2 godz, ale za to bole hardcorowe....a pytanko jest takie: jak pojde do szpitala na wywolanie porodu w czwartek to czego mam sie spodziewac?jestem zielona w temacie?co beda mi robic i w jaki sposob?
a pytanko jest takie: jak pojde do szpitala na wywolanie porodu w czwartek to czego mam sie spodziewac?jestem zielona w temacie?co beda mi robic i w jaki sposob?