reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

a ja myślę, że co kraj, to obyczaj - inna kultura jedzenia. jeżeli coś się je od pokoleń to raczej to nie może zaszkodzić. u nas raczej nie podaje się ryb małym dzieciom, bo i też nie jesteśmy narodem zażerającym się rybami.
chodzi mi o to, że u nas np dzieciom jako pierwszy posiłek wprowadza się jabłka, bo to zgodne z naszym klimatem i sposobem żywienia. w innym kraju będą to mandarynki. mandarynki podane 4-mies. polskiemu dziecku pewnie wywołają u niego reakcję alergiczną.
mam nadzieję, że rozumiecie, co chciałam powiedzieć ;-)
 
reklama
Leyna ma w 100% racje, moja kolezanka mieszka we Włoszech i ma córcie starsza tylko miesiąc od mojej a jej rozkład żywieniowy jest zupełnie inny od naszego(np. ona z mięs najpierw podawała koninę:szok:).Francja ,włochy to całkiem inny klimat i jedzonko, wiec i słoiczki inne robią od naszych a raczej to co w słoiczkach:-D
 
:tak: moze macie racje ...nie wiem czy w PL jest cos takiego i czy to sie podaje dzieciom ...ale ulubionym deserem naszej malej sa truskawki z bialym serkiem !!!!!! Nestle ma tu takie sloiczki pod nazwa Fraises/fromage blanc co doslawnie znaczy truskawi i bialy serek ...zawartosc procentowa truskawek to 20 %, bialego serka 12% i zuzu to uwielbia potrafi wpieprzyc pol sloiczka naraz jak ma dobry humor to caly ...jemy to od jakiegos tygodnia i zero alergi :tak: mozna to podawac dzieciom od 6 miesiaca
 
i wiecie co nasz pediatra do ktorego mam pelne zaufanie bo fantastycznie opikuje sie nasza mala powiedzial , ze mozemy probowac jej dawac sok z pomaranczy tylko lyczek , dwa i pozniej juz wiecej...ale mysle , ze z tym to jeszcze poczekam troche :tak:
 
i wiecie co nasz pediatra do ktorego mam pelne zaufanie bo fantastycznie opikuje sie nasza mala powiedzial , ze mozemy probowac jej dawac sok z pomaranczy :tak:

siluniu my naszej julce podajemy soczek z wyciśniętych pomarańczy i mandarynek!!! bardzo jej smakuje i nie ma żadnych uczuleń!!!
 
siluniu my naszej julce podajemy soczek z wyciśniętych pomarańczy i mandarynek!!! bardzo jej smakuje i nie ma żadnych uczuleń!!!


tylko wiecie, co moja znajoma dawala swojemu dziecku nowosci dopiero w 8 m-cu, mala jadla danonki, banany i wszystko bylo spoko,ona sie cieszyla,ze tak ladnie je dopoki w 10 miesiacu nie wylazlo AZS:baffled: mala ma 2 latka i meczy sie z tym do dzis:baffled:i tak sie zastanawiam jak to jest z tymi alergiami...najpierw nic a potem dowali z grubej rury....

Leyna a ty mialas jakies alergiczne problemy,ze Piotrus taki wrazliwy:confused::confused:
 
co do soku pomaranczowego...ostatnio jadlam pomarancze i dalam malej polizac...tak jej to posmakowalo ze wgryzla sie swoimi dziaselkami w czastke i zaczela ćlumkać :-D az wyła z zachwytu :tak:
 
co do tych mandarynek i pomarańczy- podaje jej ten wyciśnięty soczek, ale w rozsądnych ilościach...tzn. 3-4 łyzeczki raz na jakiś czas
 
moja to chyba za dużo je:baffled: trzeba jej podawać co 2 godziny jakieś jedzonko bo inaczej głodna:confused:mam nadzieję że jej nie utuczę:eek:
 
reklama
Leyna a ty mialas jakies alergiczne problemy,ze Piotrus taki wrazliwy:confused::confused:

ja w życiu nie miałam żadnych alergii (oprócz tej wysypki spowodowanej herbatką laktacyjną). od 4 tygodnia życia byłam karmiona sztucznym mlekiem, bo mama nie miała pokarmu. ale np Sz ma uczulenie na truskawki w większych ilościach.

ale jedna z lipcówek pisała, że teraz żałuje, że swojemu dziecku - karmionemu piersią - zaczęła szybciej podawać gotowe dania (deserki i obiadki), bo mały zaczął mieć teraz problemy alergiczne.

ja z takimi alergizującymi produktami jak truskawki, owoce cytrusowe jednak się wstrzymam. jak młody ma tą skazę białkową to po co dodatkowymi ewentualnymi alergiami mam mu i sobie utrudniać życie. nie warto.
 
Do góry