reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

reklama
a o co chodzi z ta maszynka w Kasi?

W prezencie slubnym (prawie dwa lata temu) dostalismy taki komplet urzadzen kuchennych. Kasia ma imie. Ale jeszcze sie Kasia nie doczekala rozpakowania... :-p Kiedys Redaktorka (jezeli dobrze pamietam) pisala, ze oni tez dostali Kasie i tez jeszcze stoi w kartonie. :-) I tak sie zastanawialam czy w Kasi jest maszynka do mielenia miesa... Wiem, ze jak rozpakuje karton, to juz pozniej wszystkeigo nie schowam, jak fabryka, wiec wole nie ruszac, poki nic nie potrzebuje. ;-) :-D
 
W prezencie slubnym (prawie dwa lata temu) dostalismy taki komplet urzadzen kuchennych. Kasia ma imie. Ale jeszcze sie Kasia nie doczekala rozpakowania... :-p Kiedys Redaktorka (jezeli dobrze pamietam) pisala, ze oni tez dostali Kasie i tez jeszcze stoi w kartonie. :-) I tak sie zastanawialam czy w Kasi jest maszynka do mielenia miesa... Wiem, ze jak rozpakuje karton, to juz pozniej wszystkeigo nie schowam, jak fabryka, wiec wole nie ruszac, poki nic nie potrzebuje. ;-) :-D


Ollesia, nie ma maszynki niestety...ale jest urzadzenie, ktore moze zastapic blender... i po co ja kupywalam nowy...:dry:a rozpakowac jest latwiutko, tylko troche sie styropian kruszy no ale jak popchniesz noga to wszystko ladnie z powrotem wlezie...heheh
 
nie wiem jak u was...ale u mnie (podejrzewam,że przez zmiane pogody) julka mniej je...

od paru dni na obiadek zjada ledwo ledwo jeden słoiczek (wcześniej potrafiła zjeść półtora albo i dwa) za to więcej wypija soczków...

ze śniadaniem i kolacja dzieje sie podobnie
 
My dziś mielismy premierę Lasagni z cielecinka , oj mała wie co dobre:tak:wcieła cały słoiczek (190g):-)

Ewa moja to je jak chce, i nie ma ustalonych pór dnia na posiłki, co mnie wkurza bo nic za bardzo zaplanowac nie można, wszystko zaczyna sie od tego o której wstanie a to bardzo różnie bywa na szczęście nadal jest cyc w obiegu wiec jak nagle zachciewa jej się jeść to wystarczy podstawić:cool2: i ostatnio zachowuje sie strasznie jak mam ja na rękach i jej cos odbije to odchyla mi bluzke i wkłada głowe pod nia albo rączki z zamiarem dobrania się do cyca:baffled: w domu to jeszcze ujdzie ale wczoraj taki numer odstawiła w supermarkecie w kolejce:szok:
 
Mada :-) przepraszam, ja wiem, że w supermarkecie to może nie ten tego, ale wyobraziłam sobie Ami jak robi sobie cycową samoobsługę i nie mogłam się nie pośmiać :-)

Piotruś je w tej chwili ok. 250-260 g obiadku a i mleka z kaszką wieczorem wypija więcej - zmiana ze 180 na 210 (ale tylko wtedy gdy go karmi Sz, bo gdy ja to wypija mniej :szok::baffled:) a dziś wypił nawet 240 :szok::tak:

aha i godziny posiłków mamy w miaręstałe, z przesunięciem co najwyżej 30-40 minutowym. może łatwiej ustalić stałe godziny jak się chodzi do pracy i nie ma możliwości w tym czasie karmienia cycem?
 
U nas tez sie popsulo z Piotrkowym jedzeniem. Zjada mniejsza porcje na obiad (przy czym i tak musi sie nastekac), przy owocach marudzi, a przy kaszce na podwieczorek prezy sie i napina. Do tej pory byl pierwszy do jedzenia. Nie wiem co sie stalo. Czesciej ma tez problemy z brzuszkiem...
 
reklama
tfu tfu na razie Alka fajnie wcina, a jak widzi, że my jemy to nie ma zmiłuj wydrapie się na kolana, żeby tylko coś dostać, chleba z masłem już jej dałam ugryźć kilka razy, ale jak się dorwała do wafelków to ją w nocy brzuszek bolał, więcej nie dostanie:tak:
 
Do góry