a ja zaczynam miec obawy ze moze mi sie pomalu mleczko konczyc, albo jakis kryzys mam nadzieje ze nie, bo wiadomo ze mleko mamy najlepsze, a poza tym jakie to ekonomiczne karmienie ;D hehehe no ale zaczynam miec pewne obawy nic juz nie moge sciagnac do mrozenia
reklama
Paula25
szczęśliwa :)
Wanda pewnie się ustabilizoawało tyle ile Paulinka wyciąga, ale trzymam kciuki, żeby sie poprawiło
Wanda jestes taka sama jak Ja , bo wiesz ja kocham nocne karmienia,cycki sa wtedy takie pelne i mala tak ladnie sie przystawia az milo patrzec jak ona efektywnie polyka w dzien juz nie jest tak kolorowo cycki sa normalne ;D
I tez do 6 miesiaca nic nie dam mlodej oprocz cycolka
I tez do 6 miesiaca nic nie dam mlodej oprocz cycolka
Sorbuś
Mama Majci i Patrycji
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2006
- Postów
- 6 156
Kurcze u mnie tak własnie było napierw miałam twarde a potem juz tylko w nocy były twarde a potem już nawet w nocy nie były i klops, ALe trzymam kciuki za as żeby wam się udało.
Mam pytanie do mam które dają kaszę juz czy jest ona gęściejsza od kleiku. I czy jest jakas nieowocowa na poczatek ??
Mam pytanie do mam które dają kaszę juz czy jest ona gęściejsza od kleiku. I czy jest jakas nieowocowa na poczatek ??
Dałam wczoraj 3 łyżeczki soczku z marchewki ;D z tego może 1/10 trafiła do brzucha ;D bo ja głupia dawałam na łyżeczce :laugh: :laugh: :laugh: a reszta była na kaftaniku, trochę na śliniaczku reszta na leżaczku : nie spodbało mu się ;D ;D
Te ktore karmia sztucznie rzeczywiscie moga wczesnie wlaczac inne produkty niz mieszanke, ale byly wsrod nas karmiace piersia i dajace juz inne pokarmy i to tym mamom sie dziwie.
Wanda to jest kryzys 3-miesieczny. Nie boj zaby. Nie stracisz pokarmu. Po prostu przystawiaj Paulinke jak najczesciej. A mi ten kryzys przyszedl jak Lena jesc nie chciala. Nie dosc ze kryzys to jeszcze ona nie stymulowala.....Bylo groznie, ale medela wypozyczona elektryczna pomogla.
Wanda to jest kryzys 3-miesieczny. Nie boj zaby. Nie stracisz pokarmu. Po prostu przystawiaj Paulinke jak najczesciej. A mi ten kryzys przyszedl jak Lena jesc nie chciala. Nie dosc ze kryzys to jeszcze ona nie stymulowala.....Bylo groznie, ale medela wypozyczona elektryczna pomogla.
Sorbuś
Mama Majci i Patrycji
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2006
- Postów
- 6 156
pamciaw pisze:Te ktore karmia sztucznie rzeczywiscie moga wczesnie wlaczac inne produkty niz mieszanke, ale byly wsrod nas karmiace piersia i dajace juz inne pokarmy i to tym mamom sie dziwie.
ja też się dziwie tym bardziej że przegrałam długą i zawzięta walkę o pokarm a tak bardzo chciłAM KARMIC CHOCIAż DO 6 MIESIACA było mi bardzo cieżko ale nie mogłam nic zrobić u mnie kryzys pogłebiał się i straciłam pokarm nic nie pomagało nawet pani w poradni laktacyjnej powiedziała że rzadko ale niekiedy tak jest i nic nie pomaga
Musze sie się podzielić moim niezadowoleniem z pierwszego spróbowanego jabuszka ze słoiczka.
Kupiłam Hippa i właśnie degustował Maks
......i szybko sie przekonałam że nie tylko mnie to paskudztwo nie smakuje.
W ogóle to smaku jabłka nie ma i do tego czuć w tym jakąś mąke albo proszek nie wiem jak to określić.
W każdym razie wydaje mi sie że każde jabłko jest lepsze od tego (byle nie sprowadzane jakieś bp to faktycznie sama chemia , wystarczy żeby było polskie bo u nas inaczej wygląda stosowanie środków chemicznych głównie ze wzgledów ekonomicznych a troche sie na tym znam)
A dodatkowo każda rzecz jest dodatkowo doprawiana cukrem co mnie wnerwia bo nie chce żeby dziecko się przyzwyczajało do słodzonych rzeczy. Chociaż widziałam jakieś słoiczki gerbera na których było napisane ze bez cukru (ale oczywiście nie kupiłam bo myślałam że hipp lepszy jest)
No i zastanawiam sie jeszcze jak to jest że mówią że to takie zdrowe a w tych słoikach stoi to na półkach w sklepie i nawet nie w lodówce........ i to niby sama pasteryzacja ma tak świetnie konserwowac...... ???
No i teraz nie wiem co robić bo byłam wielką entuzjastką jedzenia słoiczkowego.... a teraz sie mocno zastanawiam ... jedno jest pewne że w lecie będe mieć warzywka własnej produkcji i to bedzie najewniejsze jedzonko ...ale póki nie mam to coś trzeba w zamian........./
Kupiłam Hippa i właśnie degustował Maks
......i szybko sie przekonałam że nie tylko mnie to paskudztwo nie smakuje.
W ogóle to smaku jabłka nie ma i do tego czuć w tym jakąś mąke albo proszek nie wiem jak to określić.
W każdym razie wydaje mi sie że każde jabłko jest lepsze od tego (byle nie sprowadzane jakieś bp to faktycznie sama chemia , wystarczy żeby było polskie bo u nas inaczej wygląda stosowanie środków chemicznych głównie ze wzgledów ekonomicznych a troche sie na tym znam)
A dodatkowo każda rzecz jest dodatkowo doprawiana cukrem co mnie wnerwia bo nie chce żeby dziecko się przyzwyczajało do słodzonych rzeczy. Chociaż widziałam jakieś słoiczki gerbera na których było napisane ze bez cukru (ale oczywiście nie kupiłam bo myślałam że hipp lepszy jest)
No i zastanawiam sie jeszcze jak to jest że mówią że to takie zdrowe a w tych słoikach stoi to na półkach w sklepie i nawet nie w lodówce........ i to niby sama pasteryzacja ma tak świetnie konserwowac...... ???
No i teraz nie wiem co robić bo byłam wielką entuzjastką jedzenia słoiczkowego.... a teraz sie mocno zastanawiam ... jedno jest pewne że w lecie będe mieć warzywka własnej produkcji i to bedzie najewniejsze jedzonko ...ale póki nie mam to coś trzeba w zamian........./
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 196
- Wyświetleń
- 53 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 131 tys
Podziel się: