reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WPROWADZAMY NOWE POKARMY

Pamciaw to Lena je tak jak Stas, no, oprocz mleka o 23, ja mam zasade, ze jak ladnie je, nie jest grubaskiem tylko raczej w typie szczuply i sprezysty to nie ma sie co martwic, pomysl jak bys miala z niejadkiem. I to jeszcze na piersiku hodujesz, wiec w ogole mozesz byc dumna. Co do zup to tez juz jiedys pisalam, ze Stas czasem je porzadna miseczke, prawie jak moja porcja, a ze zupki sa lekkostrawne w przeciwienstwie do mleczka wiec tez bez problemu. Ciesz sie, ze Ci tak ladnie zajada.

Co do marchewki to slyszalam, ze w duzych ilosciach obciaza watrobe, ale tyle co nasze dzieci jedza niczym takim na pewno nie grozi, a juz jedna w zupce to w ogole.
 
reklama
Ana - Ja sie ciesze ze Lenka tak wpyla!! Ale mysle ze wlasnie chyba niepotrzebnie w zwiazku z tym ja faszeruje kleikiem....co? Bo kleik to pozostalosc po tym jak miala niby alergie....a na kleik nie miala...I tak mysle moze niech poje kleik az na dobre jej sie przewod pokarmowy nie zagoi...zadaje pytania a potem sama na nie odpowiadam...cala ja! ;)

A co do marcheweczek, to wlasnie dlatego ze ciezka na watrobe...no nie wiem czy nasze dzieci malo jej jedza....Kurcze Lenka moglaby codziennie wpylic sloiczek spokojnie....No i w wielu zupkach jest. W zupkach pewnie niewiele ale myslisz ze powinnam jej robic "dni bez marchwii" Czy sie wkrecam i przesadzam? JA dla kontrastu z marchewka daje jej brokulki - bardzo je lubi. a dzisiaj koniecznie chciala ugryzc moja rzodkiewke...zreszta ona az sie trzesie jak widzi ze ja cos jem. Od razu pysia otwiera. Jest taka zabawna przy tym.... :)
 
Pamciu ja niewiem wiem tylko tyle ze nie mozna dziennie mieska

Ola sorki ze teraz odpisuje le net mi wylaczyli ja mam podobnego blendera jak na obrazku tylko ma do tego fajny pojemnik z miarka do miksowania i mi sie sprawdza.
 
Co do marchewki, to my nie jemy jej codziennie. Wlasnie ze wzgledu na obciazenie watroby. Chociaz moze nami nie nalezy sie sugerowac, bo jednak pol posilku niecyckowego (a nawet mniej) to prawie jak nic. Ale mimo to nie daje kazdego dnia marchwi. Z tego co kolezanka mi mowila - ona ma corke o 2 miesiace starsza od naszych dzieci - to nie powinno dziecko miec sniadej cery po marchwi. Jesli taka ma to juz jest oznaka ze za duzo marchwi dostaje. Corka tej mojej kolezanki wlasnie taka miala i lekarz bezwzglednie kazala ograniczyc marchew w diecie. A ta jej corka nie byla jakos przesadnie sniada, chociaz widac bylo ze je marchewke :) Ale nie bardziej niz czesto widac u innych dzieci.

Przy okazji mam pytanie - czy ktoras z Was wie czy mozna gotowac warzywa na parze dla dzieciaczkow? One na pewno beda bardziej wartosciowe niz gotowane w wodzie (nawet jesli ugotowane w malej ilosci wody). Moze to jest oczywiste, ale jakos nigdzie nie przeczytalam takiego zalecenia wzgledem gotowania dzieciom i wole spytac.

Pozdrawiam,
Agnieszka
 
Agnesa wydaje mi sie, ze mozna ale nie dam sobie glowy uciac, a rzeczywiscie warzywka wtedy bardziej wartosciowe i pozywne ;)
Paula cos jest w tych ziemniakach z dynia, juz nie pierwsza piszesz, ze tak smakowalo, Ada uwielbia, nawet na zimno !

dziewczyny czy w upaly wasze dzieci mniej jedza ??? Ada duzo pije, malo je - na logike by sie zgadzalo ale wole porownac :p
aha i czy nie wola zimniejszych posilkow, bo u Nas raczej preferowana jest niska temp jedzonka - nawet mleczka ::)
 
Joeey - Paulinka tez je mniej w upaly... za to w koncu udalo mi sie ja namowic do wypicia soczku... wypila cala buteleczke :) a dzis w ogole zjadla w nocy i nad ranem cyca, okolo 13 - 150ml kaszki potem caly dzien soczek i troszeczke cycka i dopiero na wieczor mleko... a wczoraj i przedwczoraj zjadla 3 razy tyle... wcale nawet jej nie zmuszalam zeby wiecej wcinala, bo w taki upal to i i sie nie chcialo :)
 
Pamciaw, Gabrysia zjada na obiadek, zupe, albo danie Grebera i w tych zupkach jest marchewka. Miesa nie je raz w tygodniu. Pytałam się o podawanie mięsa dzieciom czy codziennie czy co dwa dni, to mi dwóch pediatrów powiedziało, zeby dawać co dziennie ze względu na zawartosć zelaza, w ktere warzywka i mleko nie jest tak bogate. Tym samym potwierdzam, to co pisała ana , na ten temat.
A i jeszcze o marchewce, moja znajoma chodzi z dzieckiem do poradni metabolicznej ze wzgledu na zbyt szybko zarastające ciemiączko. Jej córeczka dostaje dwa razy dziennie zupe, w której jest marchewka i mięso, a zalecenia wydała lekarka z Centrum Zdrowia Dziecka. Tak wię widzicei, co lekarz to opniia i nie wiadomo już komu wierzyć. Zreszta wydaje mi sie, ze w takiej zupce marchwi nie ma az tak dużo, zeby od razu na wątrobe podziałała.

A Garbysia je tak
piers na żadanie (mniej wiecej 5.00, 8.00, 13.00, 17.00, 19.00, 22.00, 24.00 i czasami 2.00 - nie wiem od czego to zależy)
11.30 deserek ok 100 g
16.00 obiadek (zjada ok 120 - 130g)
 
Troche musze ten watek posledzic, rzeczywiscie co lekarz to opinia jak mnie to wkurza!!! Moja lekarka np. stwierdzila zeby ze sloiczkow jedzenia nie dawac, tylko samemu gotowac zupke - ale z chwila kiedy zaczelam dawc jej te moje zupki odwidzialo jej sie jedzenie obiadkow i deserkow. A wczesniej pieknie wpylala. Wiec prezeszlam znow na sloiczki. Moja lekarka oczywiscie mieska nie kazala dawac, dopiero chyba po 7 mcu, ale mnie jej poglady nie przekonuja, i tak robie jak uwazam...

Pamcia, moim zdaniem dodawanie kleiku do mleczka i deserku jest zbedne. Lenka duzo i ladnie je, po co ja zapychac kleikiem?

Oliwcia je tak:
ok. 5-6 cyc
9-10 butla bebiko
ok. 12 butla bebiko
ok. 15 obiadek (srednio pol sloja czasem caly wciagnie)
ok.16-17 cyc
ok.18 deser
ok.19 cyc + odciagniete mleko w butli + jak jest niewiele pierwszych dwoch to jeszcze bebiko ;) po kapanku Oliwek lubi duzo zjesc ;D

Z tego co widze czesciej karmicie piersia, ja juz niestety tyle nie moge, bo chodze do pracy. Przez tydzien mi laktacja podupada lekko, w weekend troszke sie rozbuja ale bez szalenstw ;) i takie sobie toczymy kolo :) Szczesliwie Oliwcia wybredna nie jest i z checia wpyla bebiko z butli :laugh:
 
reklama
A u nas wczoraj i dziś sukces w postaci wypitego soczku w ilości wczoraj ok. 200 ml i dziś 100 ml ;D Czy dzieciaczki mogą pić soczki bez ograniczeń ???
 
Do góry