tez slyszalam o tym ze najpierw warzywa potem owoce....ale co najsmieszniejsze to przy synu pediatra mi kazala najpierw soczki wprowadzac...tzn najpierw na lyzeczce troche soku dac a po jakims tam czasie dopiero wprowadzalam reszte..i szczerze mowiac to osobno marchewki czy ziemniakow nie podawalam....jak mial bodajze 5 czy 6 miesiecy (skleroza nie boli) to takie danie z dyni i ziemniakow i nawet chyba marchewka tez tam byla... kupilam i mu dalam i posmakowalo mu...w zasadzie moze jedno danie sie znalazlo z tych sloiczkowych ktore mu nie smakowalo...tak to wszystko chlonal...wiekszy problem mialam z deserkami, tutaj juz bardziej wybredny byl
co do sloiczkow to jak w przyszlosci ktoras by chciala zupki dawac to polecam bobovita zupki, bo wygladaja i maja konsystencje faktycznie jak zupa...a nie jak w gerberze, czy kupujesz zupe czy danie to tak samo wyglada i jak dla mnie niczym w smaku sie nie rozni (oczywiscie probowalam co tam dziecku daje
) a kiedys kupilam krupnik bobovit i zarowno ja, a przede wszystkim Igor bylismy zachwyceni...w ogole teraz jakie dania robia w tych sloiczkach..lasagne, gulasze nie gulasze poprostu chocbym chciala to ja czegos takiego bym nie ugotowala....pomijajac ze wystarczy mi ze Igorowi przewaznie osobno robie cos na obiad bo ma bardzo ubogi jadlospis i jakbym miala jesc to co on tylko to juz chyba wolalabym nic nie jesc niz w kolko to samo
wiec dodatkowo dla mlodej poprostu mi sie nie chce robic...tym bardziej ze nie mam zadnych zrodel warzyw, a jak juz ktoras pisala kupujac ekologiczne warzywa wydaje sie jeszcze wiecej niz na sloiczki...a zreszta gotujac dziecku to chyba raczej zawsze wychodzi wiecej jedzenia niz dziecko zjada? i to sie nie marnuje? bo patrzac na poczatku to czy oplaca sie kupowac wszystko i poswiecac czas na to zeby zrobic 1-2 czy nawet 3-4 lyzeczki jedzenia?
chociaz przyznam sie do grzechu, ze jak mial te pol roku i zaczelam mu dawac te sloiczki to od poczatku jadl tyle ile chcial i ile zdolal...a nie odliczone 2 czy 3 lyzeczki i wszystko bylo wporzadku. No ale co dziecko to inna historia...cos czuje ze Łucja bedzie duzo bardziej wybredna...
czyli niedlugo zacznie sie nowy temat rozmow polaczony jakby nie patrzec z jedzeniem - odnosnie krzeselek do karmienia
ja specjalnie przy igorze kupilam taki od 6 mca...zeby moc wkladac niunke zanim nauczy sie jeszcze siedziec (mozliwe dzieki regulacji odchylenia oparcia)