Jezu dziewczyny mam ochotę się zabić własną pięścią :> W ogole nie mam pomysłu na wózek.. Szczerze mówiąc to nowy samochód wybrałam szybciej i szybciej miałam swoje "top 3" niż te cholerne wózki. Co czytam o jednym czy drugim to za chwile widzę jakąś opinie, że ktoś nie zadowolony, że ciężki, że to czy tamto. Z drugiej strony mąż mi mówi, że przesadzam, że gdybyśmy dostali od kogoś wózek w użytkowanie to bym nie wybrzydzała, tylko brała co jest.
Moje kryteria to:
- cena - półka średnia raczej (~2 tys.), ale mogę dopłacić więcej jakby coś było super i spełniało moje oczekiwania w 100%
- gondola taka żeby maluch w zimie się zmieścił (tutaj chyba odpada x-lander)
- 4 koła, pompowane, w miarę lekki. Wolałabym koła skrętne z możliwością blokady (i tu mi odpadł navington)
- w miarę dobra amortyzacja (tu też kilka wózków odpada)
- pozycja leżąca na płasko w spacerówce (odpada bugaboo) - chyba że tu przesadzam?
- żeby się nie psuł
- szeroko pojęta ergonomia (Tu mi się podoba x-lander właśnie, np. moskitiera wyciągana z podnóżka itp), żeby mechanizm ustawiania kąta w oparcia w spacerówce nie był na jakieś paski tylko na "kliki"
- wpinanie spacerówki zarówno przodem i tyłem do kierunku jazdy
- duża budka zarówno gondolki jak i spacerówki, żeby w razie ostrego słońca / wiatru itp osłonić dziecię.
Chyba tyle na razie.. ktoś znalazł taki wózek?