azile29 ciesze sie ze nie jestem odosobniona ,i nie sypią sie gromy ze leniwa jestem.Masz fajna tesciową-niestety nie wszyscy tak mają,sa takie którym nawet mikrofalówka przeszkadza.
A co do znieczulenia,zniose wyrywanie zęba na żywo,zniose dłutowanie kości- ale żaden z moich porodów nie kojarzy mi sie z czyms pięknym tak jak powinien.Nie bede opowiadac bo nie chce straszyc nikogo,to był koszmar a przy trzecim omało ja i dziecko nie umarłysmy.Wiec jezeli mam w koncu wybór to chce dotrwac do 6 cm rozwarcia ,bo nie straszne mi skurcze mimo ze krzyżowe.Ale nigdy wiecej nie chce czuc,parcia,łyżeczkowania, rozrywania mnie kleszczami w razie komplikacji nie zapominając o szyciu-a jak znam swoje szczescie to napewno bede szyta.:-(
A co do znieczulenia,zniose wyrywanie zęba na żywo,zniose dłutowanie kości- ale żaden z moich porodów nie kojarzy mi sie z czyms pięknym tak jak powinien.Nie bede opowiadac bo nie chce straszyc nikogo,to był koszmar a przy trzecim omało ja i dziecko nie umarłysmy.Wiec jezeli mam w koncu wybór to chce dotrwac do 6 cm rozwarcia ,bo nie straszne mi skurcze mimo ze krzyżowe.Ale nigdy wiecej nie chce czuc,parcia,łyżeczkowania, rozrywania mnie kleszczami w razie komplikacji nie zapominając o szyciu-a jak znam swoje szczescie to napewno bede szyta.:-(