Odnośnie moskitier;
wkurzyłam się bardzo a jednocześnie przeaziłam jak zobaczyłam moskitierę w emmaljundze - okazało się,że jest czarna
Pytałam się babki w sklepie czy robią w innych kolorach - a ona mi na to,że nie ponieważ jak jest czarna to Dziecko ją widzi - a jak jest np biała to widzi plamę - no może coś w tym jest ale jakoś mnie to nie przekonało... A, ta moskitiera jest przyczepiana do budki.
Konsultowałam jeszcze wczoraj wieczorem sprawę moskitiery z moim mężem - trochę się na tym zna (tzn. od strony fizyczno-optycznej, nie od montażowej ;-)) i on uważa, że TYLKO czarna moskitiera ma sens... Dowiedziałam się przy okazji, że mamy w jednym oknie czarną moskitierę i nawet jej nie zauważyłam
Podobno białą zauważyłabym na pewno, w postaci jasnej plamy, a tutaj jest taki efekt, jakby szyba była leciutko przyciemniona i nic więcej. No i zdaniem Jacka, biała moskitiera w wózku bardzo by maluszkowi przeszkadzała, podczas gdy czarna da mniej więcej taki efekt, jak lekkie okulary przeciwsłoneczne. Oczywiście, podstawowa rola moskitiery jest inna, ale jeżeli przy okazji ma maluszkowi zapewnić lepszy komfort widzenia, to chyba jest w tym sens...
Dokładne tłumaczenie mojego małża:
Biała moskitiera działa tak, jak firanka w oknie - znacznie ogranicza widoczność. Dziecko leżące w wózku widzi przede wszystkim moskitierę, a za nią już niewiele.
Tymczasem czarna moskitiera pochłania światło, a nie odbija jak biała, dlatego pozwala zobaczyć o wiele więcej.
Myślę Joasiu, że pani w sklepie chodziło też mniej więcej o to - i zdaje się, że jednak Emmaljunga wie, co robi
Nie martw się więc już bidulko tą moskitierą, wszystko jest w porządku!