hej, wczoraj bylam na wizycie, wszystko ok, tan tętno 140 nie miałam robionego usg, ale ogolnie ok, gin zapoznala się z opisem od kardiologa, u którego bylam pare tygodni temu z powodu tej plamki na serduszku, no i w sumie jak wtedy wyszłam od tego kardiologa już nie czytałam opisu badania ani wnioskow końcowych lekarza, bo powiedział mi,ze jest ok, wiec wlozylam do foldera badanie i finito, ale wczoraj gin zauwazyla,ze we wnioskach jest opis, ze jest wada, jakies zwężenie i po urodzeniu malucha musi być skierowany na oddzial kardiologiczny, Jezusie myslalam,ze umre, gin od razu dala mi nast. skierowanie do innego kardiologa, a ja po wyjściu z gabinetu dawaj za telefon, dodzwoniłam się do przychodni i zapytałam się jak mogę się skontaktować z doktorem ,bo pieczatka zle się odbila i nie mam pelnego numeru, na to ta ****.na recepcjonistka odpowiedziala mi,ze ona nie wie czy przypadkiem nie będę musiala zaplacic za kolejna wizyte, ja jej na to,ze chyba jest popier.dolona skoro uważa ,zew jeszcze za cokolwiek im będę placic, a tym bardziej za wyjaśnienie sprawy i ,ze to oni powinni mi oddac pieniądze za wizyte, ale ok, potem miałam boje z uzyskaniem nr do doktora, powiedziałam,ze skoro na pieczątce widnieje jego nr tan ,ze nie jest zastrzeżony i ma mi go podac, bo ja mam ost 4 cyfry, na to ona,ze go nie posiada, na to ja się spytałam jak się w takim razie z doktorem kontaktuje, czyzby telepatycznie???w końcu su.ka dala mi nr i zadzwoniłam, lekarz mnie przepraszal, bo wkleil moje badanie we wnioski poprzedniej pacjentki , zapytałam się go dlaczego do kur.wy nedzy mi nie zadzwonili i nie poinformowali o pomylce, na to już mi nie odpowiedział ch.uj, no nic kasy pewnie tez nie zobaczę za chu.jowo wykonane badanie i mój stres, w każdym bądź razie wczoraj miałam dość, a jutro na wszelki wypadek ide jeszcze raz na echo serca, ale już do innej kardioloszki i osrodka, tak to jest płacisz chodzisz niby do dobrych bo z zabrzańskiego centrum chorob serca i masz tylko niepotrzebne stresy.