reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza

reklama
Dziewczyny, no wlasnie najwazniejsze, ze z naszymi maluszkami jest wszystko w porzadku, a reszta mniej sie liczy.
Pewnie! Musimy o siebie dbac, ale czego sie nie zrobi dla naszych dzieciaczkow, prawda? Gdzie ja bym kiedys pomyslala, ze dam rade "przezyc" jak chociaz od czasu do czasu nie skubne jakiegos ciasteczka:-) A tymczasem, wiem, ze nie powinnam i jakas blokada mi sie na slodycze wcisnela i czasem skusze sie na cos slodkiego "bez cukru", ale bardzo rzadko, a na sama mysl o bialym cukrze juz mi sie wyrzuty sumienia wlaczaja;-)
A co do wagi, to Stefanka sadzac po zdjeciach, to wcale tak mocno nie przytylas (a moja przyjaciolka zaraz po porodzie stracila jakies 8 kg), wiec pewnie nawet sie nie obejrzysz jak wrocisz do formy:D
A ja jak na ironie cale zycie walcze ze spora nadwaga i nie moge sobie poradzic,a w ciazy jakos mi sie marnie przybiera na wadze, chociaz powinno...
A zreszta ja mysle , ze teraz kobiety bardziej o siebie dbaja i juz malo ktora zostaje "przy kosci" po ciazy, zwlaszcza jesli wczesniej byla szczuplejsza. Fakt, ze niektorym przeszkadza nawet jeden, czy dwa kilo na plusie, ale to juz inna bajka;-) W kazdym razie nie dajmy sie zwariowac:-)
 
kochane mam nadzieje ze wroce do swojej wagi a narazie:
specjalnie dla was nasze najnowsze zdjecie!!
romantycznie prawda??? heheheh
 
Nie no Stefanka bardzo sexy wyglądasz ;-)

Kurcze Dziewczyny jak ostatnio zachwalałam, że krew pobierają tutaj w ciągu dnia tak na weekend mi humor spierdzielili troszkę...
Do czwartku miał ktoś ze szpitala do mnie zadzwonić jakby coś nie tak było z wynikami... Nie zadzwonili, więc byłam cała w skowronkach...
Zadzwonili w piątek o 16 (jak zaczynałam weekendować), że coś mam nie tak z cukrem i w środę będę musiała powtórzyć badania tym razem na czczo...
Mogli już sobie darować z tym dzwonieniem przed samym weekendem... Myślę sobie jednak, ze gdyby sprawa była poważna to kazaliby mi przyjść na badanie już w sobotę albo w poniedziałek...
Oczywiście całą winę za ten cukier zwaliłam na Tomka, bo tuż przed badaniami w poczekalni szpitala kupił mi zarąbiste żelki, a ja je z ochotą wsunęłam ;-) Jeszcze sobie żartowałam, ze przez to mi wyjdzie cukier podwyższony no i sobie chyba wykrakałam...
Kurcze do środy nie tknę już żadnych słodyczy, ale po badaniach znowu dam czadu ;)
 
Kasiulka nie denerwuj się zbytnio. Jakby był error z tym cukrem to pewnie tak jak napisałaś kazaliby Ci przyjść wcześniej.
Ach ten Twój Tomek ;-) kusiciel żelkowy ;-)
 
reklama
No kusiciel i wredna świnka ;-)
Przyznał mi się, że kupił żelki, bo mu strasznie jeżynowe posmakowały... Jeżynowe wyjadł, a resztę mi oddał... No, cóż facet...;-)
W piątek się zamartwiałam wieczorem, ale już mi się humor poprawił... Teraz to już sie śmieję z tych żelek:-)
Poza tym uświadomiłam sobie, że nie podałam lekarzom wyników z Polski na krzywą cukrową...A tutaj naprawdę dmuchają na zimne i z byle powodu panikę sieją ;-)
Na szczęście z moczem wszystko powinno być ok pomimo tego białka, bo o nim nie wspominali... A szczerze mówiąc to tego bałam się najbardziej ;-)
 
Do góry