reklama
mala.di
Fanka BB :)
bejbi, to aż chyba dziwne, że miałaś tylko jedno. w ciąży są trzy obowiązkowe : genetyczne w 11-14tyg, potem jest połówkowe to chyba jakoś było koło 20tyg;p , no i usg miedzy 30 a 32tyg. właśnie to mam mieć za 10dni, Ty zdaje sie ze tez niedlugo powinnas je miec robione... nic Ci lekarz nie zlecał?? moja lekarka tez nie ma w gabinecie swoim usg, ale daje mi skierowanie do pracowni w szpitalu w ktorym mnie przyjmuje.
ja oprócz tych właśnie miałam tylko dwa, by potwierdzić ciąże, i gdy plamiłam, ale to takie na sekunde zeby zobaczyc czy dzidzia żyje.
ja oprócz tych właśnie miałam tylko dwa, by potwierdzić ciąże, i gdy plamiłam, ale to takie na sekunde zeby zobaczyc czy dzidzia żyje.
marcia331
Fanka BB :)
Malinkaizi, Aia gratuluje udanych wizyt i trochę zazdroszczę. Ja też byłam dzisiaj u mojej gin na przyśpieszonej wizycie (bo powinnam iść za tydzień) z powodu twardego brzucha. Zbadała mnie i stwierdziła że co prawda szyjka jest ok, ale macicę rzeczywiście mam twardą. A od 3 tygodni jestem na spasmolinie. No a skoro na spasmolinie mam po kilkanaście razy w ciągu dnia twardy brzuch to stwierdziła że musimy włączyć fenoterol. Dostałam skierowanie do szpitala, żeby najpierw dali mi go w kroplówkach i dopiero po kilku dniach przejdziemy na doustny. Stwierdziła że tak będzie lepiej, bo dostanę dawkę nasycającą a będę pod obserwacją jeśli chodzi o skutki uboczne fenka. No więc jutro godzina 8 mam się zgłosić na izbę przyjęć. Załatwiłam już sobie zaliczenie stażu więc po wyjściu ze szpitala będę już w domu siedziała i tak już na pewno do końca. W sumie to nawet nie jestem załamana. Spodziewałam się tego że bez fenka się nie obejdzie. Tylko te parę dni w szpitalu mnie dobija, no ale już wole to niż te ciągłe skurcze.
marcia, to lepiej niż skurcze. Ja biorę fenka od 18 tc i nie mam żadnych skutków ubocznych i nie miałam oprócz kaszlu lekkiego po pierwszej dawce, a nie mam nic osłonowego czyli isoptinu. Biorę co 6 h po pół, więc też nie ma zasady, dobrze, że tam Cię zbadają i zaobserwują co i jak. Musisz na to patrzeć tak, że dobrze, że te skurcze nic szyjce nie zaszkodziły i z tego się cieszyć.
marcia331
Fanka BB :)
irisson, tak będę leżała w szpitalu w którym będę rodziła tylko jeszcze nie wiem czy na patologii ciąży czy na górze na położniczym. Niby skierowanie mam na patologię ale powiedziała że może nie być tam miejsc to mnie wyślą na górę.
asia ja się już przestałam tak bardzo denerwować tym fenkiem. Wolę go wziąć i mieć spokój i się nie denerwować codziennie myślami czy szyjka nadal ok czy już się zaczyna rozwierać. A tak przez ostatni tydzień było, że się tym najbardziej denerwowałam no i te skurcze wiadomo przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. Więc chcę się ich po prostu pozbyć i zacząć normalnie funkcjonować.
asia ja się już przestałam tak bardzo denerwować tym fenkiem. Wolę go wziąć i mieć spokój i się nie denerwować codziennie myślami czy szyjka nadal ok czy już się zaczyna rozwierać. A tak przez ostatni tydzień było, że się tym najbardziej denerwowałam no i te skurcze wiadomo przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. Więc chcę się ich po prostu pozbyć i zacząć normalnie funkcjonować.
Marcia ciekawa jestem jak to będzie u Ciebie, jak zareagujesz...Ja mam generalnie wszystkie skutki uboczne fenoterolu, wszystkie! Czego może Tobie uda się uniknąć. Skurcze nadal mam, nie są wyeliminowane całkowicie. Są jakby płytsze i krócej trwają, ale przy skurczu mam ucisk na przeponę ,trudno mi się oddycha wtedy. No ale podbrzusze jakby ustąpiło. Biorę 5 tabletek dziennie, maksymalna dawka to ponoć 6. Dostaniesz też te strasznie bolesne zastrzyki :-(celestone to masakra, płakałam:-(no ale może to dlatego, że mnie nawet pobieranie krwi boli...Spróbuj się wepchać na przedporodowy, tam badają tony, może nawet KTG Ci zrobią i w ogóle super kobitki tam są opieka chyba lepsza i atmosfera też- koleżanka leżała na patologii i narzekała niestety...
Buziole ;-)
Buziole ;-)
marcia331
Fanka BB :)
Bardzo bym chciała żeby mnie ominęły skutki uboczne, ale niestety jak to mi kiedyś jakiś lekarz powiedział: "w służbie zdrowia zawsze coś się spiep....y" I niestety sama często widzę że to prawda i pracownicy służby zdrowia zawsze wszystko gorzej przechodzą. No ale zobaczymy :-) może będę wyjątkiem.
Skierowanie napisała mi na OCP bo stwierdziła że tam mnie pewnie krócej potrzymają. Dzisiaj będę się widziała z koleżanką która w ciąży kilka razy leżała w Madurowiczu i różne oddziały przeszła z tego samego powodu co i ja więc podpytam jeszcze o jej doświadczenia.
Skierowanie napisała mi na OCP bo stwierdziła że tam mnie pewnie krócej potrzymają. Dzisiaj będę się widziała z koleżanką która w ciąży kilka razy leżała w Madurowiczu i różne oddziały przeszła z tego samego powodu co i ja więc podpytam jeszcze o jej doświadczenia.
Tak czytam o tej glukozie i słodyczach i doskonale rozumiem..mi po obciążeniu 50g glukozy wyszedł cukier 160, a norma 140. Przestraszyłam się, lekarz zalecił ograniczenie cukrów prostych. Oczywiście pierwszy tydzień trzymałam się tego,ale juz nie mogę się opanować, ja uwielbiam słodycze i może nie codziennie,a le muszę zjeśc jakiegoś wafelka czy coś... staram się jak najmniej i jak najzdrowsze te słodycze (np. ciasto marchewkowe),ale nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy. Co prawda przed badaniem miałam wielką fazę na winogrona i jadłam je kilogramami, więc podejrzewam,że to miało wpływ, teraz ich nie jem w ogóle, z owoców to raczej jabłko i czasem truskawkę, sporadycznie mandarynkę. Zmieniłam ogólną dietę, jem zdrowiej, mniej a częściej. Piję dużo wody, waga od ponad dwóch tyg. stoi w miejscu - może dzięki temu..ale ze słodyczy nie zrezygnuję, bo mnie skręci! Ale jeśli w 32. tyg. krzywa cukrowa wyjdzie niedobra, to niestety będę musiała... wówczas nie będę już taką egoistką, jakoś dotrwam do końca ciąży.
MieMie doskonale Cię rozumiem, do mnie cukry też przemawiają najlepiej w postaci zwykłych słodyczy-kawałek czekoladki, lód, ciasteczko.. będzie dobrze!
MieMie doskonale Cię rozumiem, do mnie cukry też przemawiają najlepiej w postaci zwykłych słodyczy-kawałek czekoladki, lód, ciasteczko.. będzie dobrze!
reklama
No fakt. Zachowuję się jak baba w ciąży . Nieznośna jestem .”k8libby” pisze:dzag, czepiasz się, przeszkadzasz pańci w piciu herbatki, ona nie ma czasu na takie pierdoły jak dzwonienie do pacjentów, przecież Ty nie masz nic lepszego do roboty, tylko ganiać! ;P
-Aia-, gratuluję samych dobrych wieści. Następną wizytę jakoś strasznie późno masz. Jej, to mój Bąbel też już powinien podobnie ważyć, bo mamy mniej więcej taki sam termin porodu :-). Dowiem się jutro na wizycie.
Genetyczne nie są obowiązkowe. Jeśli chcesz – to je robisz. Dopiero w starszym wieku są zalecane. Ale też nie masz obowiązku.”mala.di” pisze:bejbi, to aż chyba dziwne, że miałaś tylko jedno. w ciąży są trzy obowiązkowe : genetyczne w 11-14tyg, potem jest połówkowe to chyba jakoś było koło 20tyg;p , no i usg miedzy 30 a 32tyg
marcia331, współczuję konieczności tego leżenia w szpitalu. Trzymam kciuki żeby szybko i bezboleśnie minął Ci czas :-).
Udało mi się dzisiaj wcisnąć do neurologa na konsultację poza kolejką i bez zapisu. Pani stwierdziła: no i jak ja mam dziewczynę w ciąży odesłać… A przede mną już był ogonek osób w podobnej sytuacji co ja – którym przepadła wizyta z powodu nieobecności lekarza i nie zostali o tym poinformowani - i nie przyjęła ich. Ból w krzyżu straszny :-(. Dzisiaj ledwo kuśtykam po firmie. Na tą chwilę niby mogłabym rodzić naturalnie, ale jak się pogorszy (co – jak twierdzi pani neurolog – jest bardziej prawdopodobne) będzie cesarka. Jutro rano echo serca a popołudniu wizyta zwykła u gin. Czyli jutro słuchanie i oglądanie Maluszka :-).
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 122
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: