reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza :)

jedyny plus, że mocz i krew mam dobrą, hemoglobina 13, wkurzyłam się a ciśnienie 120/70, ech trochę mi złość przechodzi, no i szyjka twarda, zamknięta bez zmian, macica miękka.. same plusy :sorry:
 
reklama
Irisson jedzenie cukrów przed badaniem nie ma żadnego wpływu na rozwój cukrzycy. Nawet jest wskazane zjeść przed badaniem normalnie absolutnie nie wolno ograniczać węglowodanów. Nic sie nie martw takie komplikacje to nie komplikacje. Dietka i będzie dobrze. Do poradni diabetologicznej Cię nie wysłała wymienników węglowodanowych nie liczysz czyli nie ma dramatu. U mnie niby wynik ok, dietkę trzymam ale bez szaleństwa. Czasem ciastko, czasem lód. Moim zdaniem (zwłaszcza asia.85) za bardzo restrykcyjne jesteście dla siebie przy tych stanach blisko granicy. Po to jest ta granica żeby poniżej nie było mowy o cukrzycy a powyżej iść do diabetologa. W tej chwili nie mówi się już o nietolerancji glukozy jest cukrzyca albo nie. (Panie w poradni diabetologicznej mnie przeszkoliły 3 lata temu:-D. A skąd pomysł o restrykcyjności ;-)a no mam w domu glukometr i o ile w poprzedniej ciąży mogłam zjeść 2 kostki gorzkiej czekolady i cukier był na poziomie 110h po posiłku to teraz po lodzie jest 90 czyli jak u zdrowego a wynik miałam bardzo podobny do tych zagrożonych,


**
moja dzisiejsza wizyta też ok. Wszytsko jak się patrzy Ola dalej ułozona poprzecznie. Mam nadzieję, że jej tak nie zostanie :eek:
 
Zaskoczyłyście mnie z tą glukozą, że trzeba samemu przynieść, mi w laboratorium powiedziały, że niektóre panie sobie cytrynkę zabierają, żebym tylko to wzięła, bo lepiej smakuje wtedy...
 
”MieMie” pisze:
W moczu znów zwiększyły mi się bakterie (z tym moczem to mam nieustanną huśtawkę,ale to pewnie kwestia diety, ostatnio za bardzo szalałam ze słodyczami i myślę, że to jest tego przyczyna).
Bakteriami samymi w sobie nie ma się co za bardzo stresować. Też jeszcze półtora tygodnia temu byłam pewna, że to wyznacznik tego czy wszystko jest ok czy nie bardzo, po tym jak wylądowałam na antybiotykach z powodu złych wyników moczu. A okazało się, że patrzyłam nie tam gdzie trzeba ;-). To leukocyty wskazują na stan zapalny. Bakterie mogą wyjść większe przez to, że przed pobraniem moczu się nie podmyło, albo w samym pojemniku znajdowały się bakterie.
irisson, zjedzenie krówek nie powoduje cukrzycy ciążowej. Po prostu w ciąży organizm gorzej radzi sobie z walką z cukrem, a wcinając słodycze nie pomagasz mu. To działa tylko w jedną stronę. Nic nie da nie jedzenie słodyczy dzień przed badaniem.
”doti12 pisze:
Nie obwiniaj sie bo gdzies czytalam ze cukrzyca moze wyskoczyc nawet jesli nie je sie slodkiego .
Jeszcze raz - bo to nie jedzenie słodkiego powoduje cukrzycę.
”k8libby” pisze:
Zaskoczyłyście mnie z tą glukozą, że trzeba samemu przynieść, mi w laboratorium powiedziały, że niektóre panie sobie cytrynkę zabierają, żebym tylko to wzięła, bo lepiej smakuje wtedy...
Różnie to bywa w różnych punktach pobrań. Trzeba zawsze zapytać czy mają, czy trzeba samemu kupować. Jeśli mają na miejscu – to doliczą tylko kilka złotych do ceny samego badania i dadzą Ci swoją.

A ja dzisiaj miałam mieć wyczekiwaną od dwóch miesięcy wizytę u neurologa. Miałam mieć konsultację w sprawie porodu: naturalnie czy cesarka. Zjawiam się punkt 14:00, a pani w rejestracji mówi: „ale pani doktor przecież nie ma…” :wściekła/y:. Jakby to miało być dla mnie takie oczywiste. Głupie babska nie mogły zadzwonić i mnie o tym poinformować, żebym zawczasu następny termin sobie zaklepała? Ale po co… Kolejny termin 12 czerwca. A jutro mogę przyjść i zapytać innej pani doktor czy mnie łaskawie przyjmie na konsultację, bo w ciąży jestem. No łaskę mi będą robić, że za moje pieniądze raz w roku mnie przyjmie specjalista na NFZ :wściekła/y:. Wszystko inne prywatnie oblatuję: ginekologa, dentystę… A raz w roku chcę do specjalisty z NFZ i takie numery… Strasznie się dzisiaj wkurzyłam :wściekła/y:. Z pracy się człowiek urywa... Ehh... Jutro tam będę stała od rana pod drzwiami i niech mnie spróbuje nie przyjąć.
 
Część dziewczynki, widzę, że w moim temacie siedzimy. Po kolei, doti ja to chyba wyjątkiem jestem bo ja po glukozie czułam się jak młody Bóg:-)

Tak jak zauważyła kakakrolina, ja jestem restrykcyjna ale tak kazał mi gin:-(, poza tym ja zawsze jak coś robię to nie lubię tak na pół gwizdka, więc często popadam w skrajności. Jak mój Gin da mi za 2 tyg wyraźne pozwolenie na odstępstwa od diety to je będę robić, ale do tego czasu będę na takiej diecie:tak: Cukier pewnie, że potrzebny jak mówiła doti, ale dostarczamy go przecież w wystarczającej ilości w owocach, papryce szczególnie żółtej, pomidorach malinowych, w produktach mlecznych itd. Ja Wam zazdroszczę, że sobie folgujecie;-), ja nie umiem w drugą stronę, bo by mnie zżarły wyrzuty sumienia. Dziś znów na obiad gotowany tym razem kurczak, brokuły i ryż, jutro wołowina z rosołu w sosie chrzanowym i w sumie się cieszę, że tak zdrowo jem. Ale lody to bym zjadła, może jakiś sorbet zrobię. Dla pocieszenia kochane, truskawki mają mało cukru.

MieMie, takie odstępstwa od normy to żadne odstępstwa i ja naczelna panikara Ci to mówię:-D

Irrison, miarodajna jest dopiero 75 g, więc jeszcze się nie martw, olej na razie krówki i to mleko:-), a reszty wyników gratuluje.
 
Asia ja to napisałam bo byłam identyczna jak Ty w pierwszej ciąży i nic dobrego z tego nie wynikło. Dużo stresu, niedowaga dziecka (bo na cukrze to one rosną ;-)) brak pokarmu (mojego) dużo łez, stresu nikomu nie potrzebnego. Dziś z perspektywy czasu wiem, że to nie potrzebne i że kostka czekolady albo mały lód dwa razy w miesiącu nie zrobi krzywdy i choć jem tylko chleb chrupki to wiem, że najważniejsze jest moje samopoczucie i czuję spokój ...

(jogurt naturalny posłódź ksylitolem dodaj owoce, zblenduj i zamroź - ujdzie w tłumie - ewentualnie z serkiem mascarpone wychodzi nawet pyszniej;-))
 
Asia dzięki za uspokojenie :-)

No ja to już staram się jednak ograniczać. Nawet na kolację zjadłam sobie jogurcik słodzony samymi owocami plus razowe pieczywo (niesłodzone). Ale pokusę miałam,by pochłonąć coś konkretnego. Do mnie jednak cukier najlepiej dociera i docierał w postaci czekoladowej :-D Ale najlepiej nie kierować swoich myśli w tę stronę :tak:
 
kakakarolina, ale ja nie zamierzam nie jeść w ogolę słodyczy, tylko te dobre:-), czyli pierogi z owocami i z białej mąki bo bez przesady, cukier dostarczać w mleku, śmietanie, marchewce gotowanej, selerze, pomidorach czyli nie restrykcyjna dieta cukrzyka ale to co wszyscy nazywają zdrową. No i nie nie patrzę na żadne IG ani tym bardziej nie zamierzam zagłębiać się w żadne wymienniki węglowodanowe, ziemniory też jem:tak: Grunt to zdrowy rozsadek, ale muszę to ustalić z gin co i jak, na ile mogę sobie pozwolić. Ja kocham chleb, całe życie jem tylko żytni na zakwasie, dziennie pochłaniam ćwiartkę bochenka, takiego dużego z pieca czyli jakby połowa normalnego i oprócz nie jedzenia drożdżówek, ciasteczek, lodów, precelków, picia tymbarków i miodu żyje jak dawnej. Wiem, co mi chciałaś powiedzieć i dzięki:-), ale myślę, że taka przesada mi nie grozi bo i nie mam podstaw, nawet nie przekroczyłam normy:-)
 
kakarolina, a patrzyłaś kiedyś na etykietkę serka mascarpone? to ma miliard kalorii i drugi miliard tłuszczu, to najtłustszy z możliwych serków...

dzag, czepiasz się, przeszkadzasz pańci w piciu herbatki, ona nie ma czasu na takie pierdoły jak dzwonienie do pacjentów, przecież Ty nie masz nic lepszego do roboty, tylko ganiać! ;P
 
reklama
Witam się po wizycie:) Wczoraj po gabinetu weszłam dopiero koło 22 masakra jakaś a za dwa tygodnie powtórka:(
Na szczęście dzidzia ma się dobrze tętno 160 moje badania no cóż cukrzycy nie mam ale żelazo spadło przez miesiąc na łeb na szyję no i muszę brać żelazo i więcej pić do 3 litrów dziennie ,całkiem spuchnę od tej wody.Mam skierowanko na USG więc po 9 od razu dzwonię bo już bym chciała dzidziulka zobaczyć:))
 
Do góry