cześć, pierwszy raz na tym wątku; ale macie często te usg, miałam tylko raz ciąży w pierwszym kwartale; moja gin nie ma w gabinecie sprzętu, więc muszę dodatkowo ustalać wizyty gdzie indziej, tak mnie korciło, żeby pojechać do Łodzi na 3D, bo u nas nie mają, ale mój M skąpi; z resztą jak to nasza 4 ciąża i w rzadnej nie było 3D to sama nie wiem, chyba u córci dopiero zobacze na żywo jak to wygląda:-(
wczoraj byłam na badaniach, 3 fiolki mi pobierali, morfologia i z zieloną, niebieską nakrętką i jakąś jeszcze, ostatnio miałam na przeciwciała i wyszło ok:-)
nie cierpię kłóć, od dziecka uciekałam mamie z gabinetów, żebym tylko nie była kłóta, a teraz zawsze mnie kłóją w to samo miejsce, aż się boję, żeby mi zbytnio nie zgrubiała ta żyła czy co
jak pisałam na wątku sierpniówek w tej ciąży miałam kontakt z chorą na wzw C, to było w sylwestra jak przedłużałam włosy, tzn. robiłam warkoczyki, fryzjerka miała skaleczonego palca i cały czas go oblizywała, ostrym zakończeniem grzebienie metalowego narobiła mi rany na skórze głowy, plotła mi wszystko 9 godz., tą żółtaczką można się zarazić nie tylko poprzez nakłócie dożylne, ale i w taki sposób, ponieważ wirus rozwija się w 3godziny na zranionej skórze, ona nie miała rękawiczek, a ja głupia nie pomyślałam, że powinnam jej zwrócić uwagę; kiedy tak popijała sobie w trakcie drinka to przynała się, że była z chłopakiem 7 lat, który ma już marskość wątroby i przyszły mu papiery, że jest nosicielm wzwC, a ona twierdziła, że nie ma tego wirusa, ale to raczej nie możliwe, ten wirus jest niezwykle odporny nawet na bardzo silne materiały dezynfekcyjne, a ona po kilku operacjach jeszcze, w szpitalu też można się zarazić łatwo, nawet przy porodach; nie istotne w tej chwili jaki ten kontakt był w moim przypadku, bo w sumie też robiłam 2 tatuaże, 2 razy usuwałam, miałam punkcje w dzieciństwie robioną, więc może to wtedy, ale to jest coś świeżego, bo w pierwszych badaniach na HCV wyszło mi, że mam wirusa nieaktywnego, w drugim, że wynik niejednoznaczny, dopiero w Łodzi na Biegańskiego zrobili mi za 400zł badanie HCWRNA o bardzo dużej wykrywalności i wyszło , że mam przeciwciała do walki z tym wirusem, ale się już go pozbyłam
pielęgniarki u nas nie wierzyły, bo rzadko się zdarzają takie przypadki, ale ponoć zdarzają się nawet w przypadku krótkiego kontaktu z HIV, to organizm potrafi wytworzyć przeciwciała do zwalczenia wirusa, w każdym razie czuję się jakbym dostała nowe życie, jutro wyniki mojej rodziny, wierzę, że będzie wszystko dobrze, trzymajcie kciuki
całuję Was mocno