reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza :)

dokładnie, długość badania też jest istotna.

Ja dziś miałam pobieraną krew, zostawiłam mocz, oprócz tego na toksoplazmozę no i ta glukoza....wielki kubek słodkiej w cholerę wody, brrr...ale wypiłam szybko i jakoś przeszło ;)nie wciskałam żadnej cytryny. jutro wyniki, więc mam nadzieję, że wszystko będzie oki :)
 
reklama
Milionka, fajnie, że masz już ten test obciążenia za sobą i z głowy. Ja się na to okropne badanie wybiorę w okolicy 7 maja, bo wtedy będzie to raczej optymalnie (ok. 25 tc). A 18 maja też mam wizytę - USG 3d/4d.
Ale po ostatnich wpisach niektórych z Was zaczęłam się zastanawiać, czy iść na to i poddawać dziecko kolejnemu badaniu, zwłaszcza, że USG miałam praktycznie na każdej wizycie (czyli już z jakieś 8 USG). Co myślicie? Czy to może naszym dzieciaczkom zaszkodzić? Czy któraś z Was też już miała tyle USG?

obciążenia jeszcze nie mam za sobą:( będę robiła za dwa tygodnie:/ a wyniki mam wzorowe krwi i moczu:p
dziewczyny a po wypiciu tej glukozy można ją popić wodą??

USG tez mialam 8 razy
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
szczerze mówiąc, to ja nie wiem..bo osobiście nie chciałam nic pić, a babka nie mówiła sama. Na koniec tylko powiedziała, żeby jechać do domku, zjeść śniadanie, raczej się oszczędzać tego dnia, bo można np. mieć zawroty głowy i dużo dzis pić, żeby szybciej wypłukać glukozę z organizmu. Aaaa i że nawet się przespać, a jak ruch to taki spacerek. Ja jestem kilka godzin po badaniu i czuje się dobrze.
 
ja dzisiaj byłam w poradni prenatalnej, Ninka ma już 0,5kg, piękne serce "bez dziurek", ze ślicznie uwypukloną aortą oraz równą przegrodą :-D słowa lekarza... :-p wszystkie organy ma we właściwym miejscu, książkowe, zgrabny nosek, wypukłe usta i leżała jak swoja starsza siostra na tzw "glebę", głową w dół, tylko paluszki chodziły :cool2:przy okazji nie prawda jest, że w 3d można zobaczyć tylko rozszczepy warg :tak: a że miałam w ostatniej ciąży wielowodzie, to przy okazji dopytałam o nie, a więc 50% przypadków wielowodzia jest nieznana i nie musi się wiązać z chorobą dziecka, najłatwiejszym sposobem wykluczenia zbyt szybkiego przybierania wód jest mierzenie obwodu brzucha co 3 dni, na wysokości pępka, jeśli co mierzenie obwód brzucha wzrasta o cm, to konieczna konsultacja, bo za szybki jest przyrost, jeśli w takich ładnych granicach tygodnia, dwóch, to wszystko ok :tak::tak: więc ja zaczynam mierzenie od jutra, może komuś się przyda :-D
 
”MieMie” pisze:
USG miałam praktycznie na każdej wizycie (czyli już z jakieś 8 USG). Co myślicie? Czy to może naszym dzieciaczkom zaszkodzić? Czy któraś z Was też już miała tyle USG?
Ja to już chyba nie zliczę… 3x USG 3/4D (genetyczne) i do tego na każdej zwykłej wizycie. Z tym, że te na wizytach to takie króciutkie, specjalnie nie przedłużane, więc nawet jeśli faktycznie Tymek je jakoś wyczuwa, to jest to dla niego max 10 minut. Ale rzeczywiście – było tego u mnie sporo, więcej niż 8. A jeszcze kilka przede mną.

Zgadzam się z ddagą. Gdyby to ewidentnie szkodziło, to lekarze nie decydowali by się na częste USG. Być może jest to odczuwalne przez Maleństwa, ale to nie znaczy że im szkodzi. Ja to bym się bardziej martwiła o noszenie komórki na przykład w kieszeni spodni niż o USG :-D.

ddaga i mala.di – szacun za przetrwanie badania obciążenia glukozą :-D.

milionka – można popić niewielką ilością wody (na przykład po łyku co jakiś czas). Nie możesz przesadzać, żeby przed pobraniem krwi nie wypłukać z siebie tej glukozy.

”irisson” pisze:
najłatwiejszym sposobem wykluczenia zbyt szybkiego przybierania wód jest mierzenie obwodu brzucha co 3 dni, na wysokości pępka, jeśli co mierzenie obwód brzucha wzrasta o cm, to konieczna konsultacja, bo za szybki jest przyrost, jeśli w takich ładnych granicach tygodnia, dwóch, to wszystko ok.
No, to chyba zacznę to sprawdzać. Bo wszyscy mi mówią tak delikatnie po cichu, że mam duży brzuch jak na koniec 6 miesiąca :eek:.
A ja dzisiaj odebrałam wyniki wczorajszego badania moczu między innymi i znowu to samo… Znowu „bakterie: b.liczne” Szlag by to trafił. Już się cieszyłam po zeszłotygodniowym badaniu, że wszystko uratowane Uroseptem, już dzwoniłam zadowolona do gin, a tu jutro na wizytę przyniosę jej kolejne beznadziejne wyniki. Zaczyna mnie to wkurzać. Sypie się organizm :baffled:.
 
MieMie, piszę bo ja zgłębiałam ten temat bo ja miałam na pewno najwięcej z Was bo z 15, w samym szpitalu 5. Nie szkodzi, ale trzeba pamiętać, żeby wykonywać na sprzęcie z atestami które ma niską dawkę ultradźwięków, przez super specjalistę i krótko (za wyjątkiem tych 3 genetycznych). Fale ultradźwiękowe jeżeli są odczuwalne przez dziecko to tylko jako drgania, chroni je owodnia, pęcherz i powłoki. Amerykańscy naukowcy robili na myszach badania i niby im wyszło, że na coś ma wpływ ale to były bardzo długie sesje ponad pól h, i potem okazało się, że nie miały żadnego wpływu na późniejsze życie tych myszy więc badania okazały się niereprezentatywne. Większość pomiarów jest też na zatrzymanych obrazie, gdy ultradźwięki nie są wysyłane.
Nie należy jednak używać usg jako zabawki i podglądać dzidzi jak często się da, ale jako główne narzędzie diagnostyczne. Lekarz wie co robi, pomyśl jak dziewczyny używają detektora, a te fale różnią się natężeniem minimalnie, te tworzą obraz a te dźwięk, a dziewczyny je używają codziennie i jest ok.

dzag, ja też się pilnuje z tą komórką, nie trzymam przy brzuchu i długo nie rozmawiam.
 
ddzag a pijesz porządny sok z żurawiny?? Ja miałam infekcję na początku wyleczoną furaginem i od tego czasu piję regularnie żurawinę tak jak Olga kazała :)) 3 razy dziennie po łyżce i jest dobrze. Może zbieg okoliczności a może działa za te 8-10 zł warto spróbować.
 
Właśnie wróciłam z badań... Bleeeee... właśnie dzisiaj miałam to obciążenie glukozą. TO BYŁO STRASZNE :p przez dwie godziny siedziałam w poczekalni i myślałam, że zapuszczę tam korzenie. Niczym nie popijałam, dopiero teraz jak wróciłam do domu mineralką. W poniedziałek po 14 wyniki. :-)
 
Asia, dzięki za bardzo szczegółowe objaśnienie kwestii związanej z USG. Fajnie, że tu jesteś, zawsze coś konkretnego napiszesz, dzięki wielkie :-)

Dzag82 ja praktycznie od pierwszych badań moczu miałam nabłonki płaskie - liczne, bakterie - b.liczne, pH - za wysokie. Ciągle coś nie tak. Nie tylko z ginekolog się konsultowałam, ale też z lekarką rodzinną.Ginekolog zaleciła łykanie żurawitu, a z moją rodzinną trochę dociekałyśmy i eksperymentowałam. Najpierw znacznie, ZNACZNIE jak na mnie ograniczyłam ilość czekolady (kiedyś potrafiłam normalnie jeść kilka batoników, czekoladę, czekoladę do picia, drożdżówki itp.). Po odstawieniu czekolady i powtórnym zrobieniu badań, bakterie zmniejszyły się z b. licznych na liczne. Więc ciągle mnie interesowało, co dalej jest nie tak. Jadłam i owoce i warzywa w ilości w miarę zrównoważonej. Starałam się wcinać żurawinę, pić herbatki żurawinowe, soki z żurawiną itp. No i pić dużo wody. Kiedyś nie piłam jej praktycznie wcale, a teraz, jak na mnie, piję dużo wody. I też zmieniłam ją, na taką, która ma niską zawartość sodu i jest niskozmineralizowana (konkretnie Dobrowianka). I po takim długim stosowaniu się do tych wszystkich zasad, ostatnio, z początkiem kwietnia miałam najlepsze wyniki badań moczu od początku ciąży - bakterie - nieliczne, ph - na normalnym poziomie i wszystko OK. Teraz też pijam wodę, herbatę, w tym żurawinową i staram się nie jeść aż tyle słodyczy ile wcześniej. Może coś z tego dzag by Ci pomogło :tak:
 
reklama
No a ja mam wyniki...niestety mam za wysoki dukier, po tym obciążeniu glukozą wyszło mi 161, gdzie norma jest maks. 140 ! Fuck... na czczo miałam 79 (przedział 70-105), więc wszystko oki, ale po godzinie juz ponad normę..troche się martwię... dzwoniłam do swojego lekarza, żeby od razu skonsultować wynik, bo wizytę mam dokładnie za tydzień i nie chciałam czekać. Myślałam, że będę musiała powtórzyć badanie teraz z obciążeniem 75, ale lekarz powiedział, że nie. Takie to dopiero w 32.tc, to będzie ta krzywa wówczas, a póki co odstawić słodycze, ciasteczka, słodkie owoce ogólnie cukry proste. A ja tak lubię słodycze..no ale ważniejsze zdrowie i moje i dziecka, jakoś przeboleję!!!!!!! Teraz szperam w necie nt. diety z cukrzycą ciążową...kurde...a czy któraś z Was się orientuje, czy jeśli na czczo wynik wyszedł mi dobry,a dopiero po obciążeniu zły, to oznacza, że ogólnie nie mam cukrzycy, czy bardzo możliwe, iż juz wcześniej przed zajściem w ciąże ją miałam? bo i tego się boje, że po urodzeniu, jak po ok. 6 tygodniach zrobię badania, to się jeszcze okaże, że mam cukrzycę!!!!
Reszta wyników też średnio..hemoglobina za niska, leukocyty za wysokie,wrrrrrrr...oby szybko zleciało do końca ciąży ;)
 
Do góry