Wczoraj byłam na wizycie u mojego gina. Było super, usg udane, choć trwało prawie 20 min bo dzidziek nie był w stanie usiedzieć w spokoju
Ginowi ciężko było uwierzyć, że już czuję ruchy, ale stwierdził, że przecież ja wiem lepiej
No i zerkamy na płeć (of kors nic nie mówiłam, że tydzień temu byłam gdzie indziej i lekarka sugerowała, że to mógłby być chłopiec). A gin mówi, że na 95% dziewczynka
No i rzeczywiście, już żadnego cypelka nie widać!!! A podobieństwo tego obrazu do tego jak dowiedzieliśmy się w I ciąży, że będzie dziewczynka uderzające!!! Wow, ale byłoby super! Szczególnie, że marzyliśmy o drugiej dziewczynce.
Gin powiedział, że potwierdzimy na następnej wizycie, którą mam 8 kwietnia
Więc póki co się nie nastawiam ani nie wybieram imienia żeby się nie rozczarować. Wytrzymam jeszcze te 4 tygodnie
A dzidziek miał ponad 7,5cm i wygibasy takie robił, że hej ;-)
Oto foty:
hello
To jest fajne bo ładnie buziunię widać i oko
A tu jak nic pipuszka, chyba, że jajeczka a siurek się schował
edit: ach a propos nub i kąta nachylenia. Na usg z 6 marca jak dzidzi było bokiem to widziałam coś leżącego płasko i myślę "to chyba jednak dziewczynka" ale od spodu ewidentnie coś tam odstawało, czego teraz już nie mam, więc wcale się nie zdziwię jeśli wtedy to była jeszcze przerośnięta clitoris
Linka Twoje fotki są troszkę nieostre ale też wydaje mi się, że na 2 foto nub leży więc to pewnie dziołszka