Czyli utwierdzacie mnie w przekonaniu, iż dobrze robię zmieniając lekarza. Nie dość, że zdzierca, to jeszcze rozmowa z nim do walka z wiatrakami. Czy wiecie, że podczas ostatniej wizyty powiedziałam mu, bardzo zaniepokojona, że podczas ostatniego stosunku pociekło mi troszkę krwi. A on nawet nie obejrzał mnie pod tym względem!! Na odczepnego powiedział, że to mogły być jakieś skurcze i abym normalnie się kochała, a jeżeli to będzie się powtarzać, to abyśmy zrobili sobie przerwę na 2 miesiące. Dopiero sama w necie się doczytałam, że to mogło być obtarcie, a nawet wczesna oznaka poronienia!!! Obstawiając na obtarcie, które częściej się zdarza u nas ciężarówek, wpadłam na pomysł, aby zacząć używać wazeliny. Teraz jest wszystko ok, ale po tej odpowiedzi mojego gin. postanowiłam, że zmieniam lekarza. Teraz wizytę z nowym mam w przyszły piątek, ale ma on reputację życzliwego i cierpliwego w odpowiadaniu na WSZYSTKIE pytania.
ps. a jak potwierdziłam u gin ciążę, to na odchodne zapytałam się czego nie mogę jeść, pić... To powiedział, żebym jadła tak jak jadłam, abym nic nie zmieniała. Ćwok nic nie wspomniał o kawie, alkoholu czy papierosach. O tych rzeczach wiedziałam sama, ale o rzeczach dla nas zakazanych, np. o surowych rybach dowiedziałam się dopiero z książki.