reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

reklama
Madlein jeśli chodzi o szyjke to z skracaniem a nawet rozwieraniem jest o tyle problem że bardzo często kobieta nie wie że tak sie dzieje. Czasami jest tak, że trafia do szpitala już z 7 cm rozwarciem i nie ma pojęcia że już takie duże bo nie miała objawów (swoją drogą to w terminie porodu to jest to na pewno super sprawa...), mi lek powiedział że do skracania szyjki moga doporwadzić skurcze braxtona hicksa jesli jest ich dużo mimo, że one same w sobie szkodliwe nie są, dlatego mam zwracać uwagę czy brzuch nie twardnieje mi zbyt często, jakikolwiek ból podbrzusza inny niż rozciąganie więzadeł (a ten już dobrze znam), zwłaszcza ból skurczowy, bóle w okolicy krzyzowej kręgosłupa które nie ustępują znacznie poz zmianie pozycji, czy pojawienie się wodnistych przezroczystych bezzapachowych upławów mam uznać za alarmujące i jechać do szpit żeby sprawdzić. Póki co odkąd leże nic takiego sie nie dzieje, brzuch twardnieje jakby mniej, ale lek mowił tez żebym znalazła sobie jakieś zajęcie żeby o tej szyjce nie myśleć bo stres też może spowodować skracanie, więc wkręciłam sobie że będzie dobrze, nawet kobiety z całkiem skróconą szyjką udaje się w szpitalu na lekach kilka tygodni przetrzymać, najwazniejsze to monitorować problem żeby zainterweniować na czas. Też najpierw miałam wizyty co 2 tygodnie ale ostatnio lek stwierdził że skoro skracanie nie postępuje to wracamy do spotkań co 4 tyg. więc leż, odpoczywaj i nie zamartwiaj sie a szyjka na pewno wytrzyma.
Efa, przepływ przez tętnice maciczne ma znaczenie między innymi dla prawidłowego rozwoju płodu, badanie robie się w przypadku problemów z zajściem w ciąże, w przypadku poronień w I trymestrze a od III trymestru (większość lek ocenia od 28 tc) ma znaczenie dla wczesnego wykrycia zaburzeń w rozwoju wewnątrzmacicznym, chodzi generalnie o samo wzrastanie dziecka w III trymestrze, które na skutek zaburzeń w przepływie przez tętnice maciczne może zostać w jakiś sposób zaburzone. Z tego co pamietam dość istotny jest wskaźnik pulsacji PI i jego sie namiętnie ocenia. Postępowanie to głównie kontrola zwężenia, czy jesli się pojawiło to może mieć wpływ na dobrostan płodu, czy nie postępuje, jesli tak to jak szybko, często jest tak, że zmiany w tetnicach macicznych są widoczne zanim jeszcze cokowliek u płodu zacznie się dziać, dlatego ich ocena ma tak duże znaczenie. W leczeniu chodzi o poprawę krążenia matczyno-płodowego, swego czasu były prowadzone badania nad skutecznością akardu i kwasów omega3 w poprawi przepływu przez tętnice maciczne ale nie wiem na czym to stanęło.
 
lolisza-jestem pod coraz wiekszym wrazeniem Twojej wiedzy.Jak to sie teraz mowi: Szacun!:)
Ja po AKademii Medycznej nie mam takiej swiadomosci jak Ty. Wow!

a te skurcze braxtona hicksa mam wlasnie co jakis czas. Nie wiedzialam, ze tak sie nazywaja, ale podbrzusze okrutnie sie napina i ciagnie. Mam nadzieje, ze z moja szyjka wszystko ok. Objawow innych nie mam, ale ostatnie badanie mialam robione prawie 2 m-ce temu,bo na ostatniej wizycie tylko usg. A nastepna wizyta 11 sierpnia.
 
Moriam mi wszyscy powtarzają że powinnam iśc na lekarski a nie na pielęgniarstwo ale ja jakoś nie czuje niedosytu, studia robiłam na AM niektóre egzaminy pisaliśmy razem z lekarskim (np fizjo...) więc przytępili nas nieźle :) Bardzo lubie medycyne, zwłaszcza pediatrie, przez całe studia chodziłam na wolontariat na różne kliniki i czasami na oddziale spędzałam nawet dobe, potrafiło mnie tak wciągnąć że nie czułam upływającego czasu. W pewnym sensie to moja pasja chociaż teraz czasu będzie znacznie mniej ale na podczytywanie artykułów zawsze chwila się znajdzie :)

A te skurcze i napinania to wraz zbiegiem ciąży będą coraz częściej, po 34 tc nawet mogą być bolesne i kobiety myla z porodowymi. Przyzwyczaimy się powoli i do tego :)
 
W sumie to chyba czasami mam twardniejący brzuch:/ A te bóle podbrzusza, to u mnie masakra, bo ja cierpie na zespół jelita drażliwego i w ciąży nie bardzo potrafię odróżnić czy to jelita czy może podbrzusze boli od ciąży. To nie wypali, bo codziennie byłabym na pogotowiu z podejrzanymi bólami, które po jakimś czasie przechodzą:(
Masakra jakaś, chyba zasugeruję mojemu doktorkowi we wtorek, że położyłabym się z chęcią do szpitala. I kontrole tylko pierwszą miałam z przerwą dwu tygodniową bo dr poszedł na urlop, a tak mam co tydzień przychodzić na sprawdzanie szyjki.
Kurde to okropne, że ta szyjka nie daje większych objawów, nawet nie wiadomo czy wszystko jest ok, żyje się od kontroli do kontroli tylko.
 
Madlein twardniejący brzuch mozesz mieć, byle by to nie było bardzo często, mi np w 22 tc lek mówł ze norma to ok 10 twardnień na dobe ale to było na temten okres a wraz z biegiem ciąży ta norma wzrasta, niestety nie wiem ile teraz i u mnie i ile na Twoim etapie wynosi bo przyznam ze wyłączyłam się zakładając że musi być dobrze, ćpam sie magnezem w zastraszających ilościach, czasami do 12 tbl na dobe jak sie zdarza gorszy dzień i jakoś sie trzyma. Z bólami podbrzusza wierze ze łatwo Ci nie jest bo ja jakis czas temu borykałam się z celiakią na takim etapie że momentami chodziłam w pół zgięta z bólu i gdybym miała miec dodatkowo takie jaja teraz w ciązy to bym chyba wysiadła nerwowo nie wiedząc od czego jest ból. Z tego co piszesz wygląda, ze lekarza masz bardzo sumiennego, nie jakiegoś olewusa, jeśli masz sie lepiej czuć w szpitalu to nie jest to złe wyjście, jesteś w 28 tc, moze faktycznie jak Cie przetrzymają z 2 tygodnie, poobserwują i upewnia ze jest ok wyjdziesz spokojniejsza, poza tym tam faktycznie bedziesz leżeć bo w domu to ja wiem jak to wygląda choćby po sobie, co chwila coś kusi... Ja miałam propozycje zeby sie połozyć gdybym miała czuc sie tam bezpieczniej ale na razie zrezygnowałam bo jakoś daje sobie rade, ale gdybym miała sie na okrągło zamartwiać to pewnie bym poszła choćby na kilka dni zeby sie uspokoić. Pogadaj z lekarzem, zawsze moze Cie skierować czy to z powodu szyjki czy z powodu nadciśnienia, lub choćby z powodu że masz chorobe przewlekłą (jelita) i u nas np takie kobiety mają pierwszeństwo. Ja awaryjnie torbe spakowana mam, książki przygotowane - na wypadek jakbym jednak zapragnęła w "sheratonie" spędzić troche czasu :)
 
A z magnezem to mnie zaskoczyłaś. Ja na zmianę w jeden dzień pije taki z plusza, a w drugi tabletkę łykam. To mogę zwiększyć dawkę i np, ten do picia rano a w pigule wieczorem?
Mój lekarz do niedawna pracował w szpitalu, ale z nieznanych mi przyczyn zrezygnował. Jest bardzo obleganym lekarzem i ufam mu. Mam nadzieję, że się nie obrazi jak mu szpital zasugeruję.
Właśnie w domu to tak jest z tym leżeniem, że a wstanę zjeść, bo przecież w łóżku nie będę jadła, a bok mi zdrętwiał to usiądę na chwilę i tak siedzę z godzinę, dwie przy kompie, a przecież to trzeba leżeć...
Czekamy do wtorku, mam nadzieję, że nic złego już nie będzie się dziać.
 
Madlein mozesz spokojnie zwiększyć magnez, ja biore Asmag forte, zalecenie na stałe mam 4x2 ale jak czuje twardnienia to moge zwiększyć nawet do 12tbl/dobe, za to z nospą mam być ostrożna i nie łykac jak nie mam większych bóli podbrzusza bo osłabia napięcie mięśniowe dziecka, mogę łyknąć doraźnie w wyjatkowej sytuacji. Mój lek mówi ze lepiej sobie z tymi twardnieniami radzić magnezem bo może akurat się uda je zmniejszyć (i u mnie faktycznie podziałało) niż nie robić nic a potem ładować leki typu Cordafen czy Fenoterol bo czynność skurczowa jest już zbyt duża bo po tych lekach kobiety zazwyczaj źle się czuja i faktycznie tak jest, często pojawia się przy nich arytmia i trzeba włączać lek krążeniowy Isoptin i w ten sposób silne leki dostaje też płód a magnez jest dla płodu nieszkodliwy, udowodniono wręcz, że wspomaga rozwój układu nerwowego, odnotowano też znacznie mniejszy odsetek urodzin dzieci z porażeniem mógzowym u kobiet które suplementowały magnez w ciąży, jedyna sugestia lek była taka zebym wybierała magnez bez witaminy B6. Łykam więc go namiętnie i nie wiem czy to jego zasługa ale twardnień jest mniej a bóle podbrzusza ustąpiły całkiem.
 
reklama
Do góry