reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

Ja juz własnie wolę żeby się zaczęło w 36 tc niz być "przeterminowana", nie wyobrażam sobie jeszcze tyle czasu w ciązy chodzić, chyba bym zwariowała...
 
reklama
Efa super że wszystko z Wami ok :-D widać grzeczny i cierpliwy Ci się synuś szykuje ;-)
co do badań to ja pamiętam jak pierwszy raz poszłam z listą do laboratorium i normalnie myślałam że na tym fotelu wyzionę ducha - zawsze strasznie bałam się igieł :szok:. Z każda wizytą jednak jest już lepiej i teraz już nawet PRAWIE normalnie do tego podchodzę. A to jest pewnie taki chwyt - przez ciąże nas przygotowują do kłucia to później podczas porodu żadna w panikę nie wpadnie na widok igły, czy też nie będzie się zrywać z panicznym krzykiem podczas zakładania wenflonu :-D
 
Efa gratuluję udanej wizyty;-).
lolisza ja też wolałabym,żeby się zaczęło wcześniej. Poprzednią ciążę przenosiłam 2 tygodnie:no:. Wkurzało mnie,że wszyscy się dziwili,że ja jeszcze nie urodziłam:angry:.
 
Dzięki Alicjo i emiliab :*
lolisza, ja też wcale bym nie chciała, żeby brzusio ciążył mi jeszcze po terminie, ale co Olek postanowi, tego niestety nie dowiem się przed faktem ;). Fakt, że szyjka twarda, mierzyć ginka mi jej nigdy nie mierzyła, więc pojęcia nie mam, czy długa. A sama lekarka wsadza mi "tam" na chwilę palce i stwierdza co wizytę: "no, jeszcze nie rodzimy, tu w porządku, tu też". I ot, po badaniu.
 
Ja juz własnie wolę żeby się zaczęło w 36 tc niz być "przeterminowana", nie wyobrażam sobie jeszcze tyle czasu w ciązy chodzić, chyba bym zwariowała...

zgadzam się, ze byc juz po terminie i czekać kiedy sie zacznie to dopiero stres.
Moja kuzynka własnie miala termin na 3-go wrzesnia , a urodziła wczoraj wieczorem (dziecię zdrowiutkie i dorodne - ponad 4 kg). Najgorsze chyba dla niej musialo byc to ,ze wszyscy z rodziny do niej wydzwaniali i pytali czy to już (zanim nastał ten dzień). ja jej tego oszczędziłam (bo postawilam sie na jej miejscu). Wyobrazacie sobie ,ze kazdy codziennie pyta czy to w koncu dzis ?! Nie nie nie. Tak nie chę.
 
Doris mnie już wpienia bo do mnie już wydzwaniają z pytaniem czy już, bo wszyscy znajomi, rodzina itd wiedzieli ze z powodu mojej choroby serca wszystko będzie wcześniej więc dzwonią, pytają i dziwią sie ze ja nadal w dwupaku a jak ja do którejś znjomej zadzwonie to zamiast "cześć" po drugiej stronie słysze "jesteś na porodówce?!" więc chyba bym zwariowała gdybym miała jeszcze po terminie tego słuchać.
 
Ewuś cieszę się, że z Olusiem wszystko okej i wagę ma słuszną :)

Lolisza ja jak nie odbiorę raz telefonu to już wszyscy myślą, że albo rodzę albo jadę na porodówkę ;]

A czasem po prostu sikam w łazience :p
 
reklama
Doris mnie już wpienia bo do mnie już wydzwaniają z pytaniem czy już, bo wszyscy znajomi, rodzina itd wiedzieli ze z powodu mojej choroby serca wszystko będzie wcześniej więc dzwonią, pytają i dziwią sie ze ja nadal w dwupaku a jak ja do którejś znjomej zadzwonie to zamiast "cześć" po drugiej stronie słysze "jesteś na porodówce?!" więc chyba bym zwariowała gdybym miała jeszcze po terminie tego słuchać.

oj jak mnie to wqrzalo, myslalam ze wszytskich pobije, nic tylko codziennie urodzilas, urodzilas, kiedy urodzisz, cholery mozna dostac z czyms takim
 
Do góry