No mi gin mówiła, żebym tej wagi nie brała tak bardzo pod uwagę, bo to zależy od jej precyzji w dużej mierze, ale mówiła ze waga ok jak na 36 tc. O przepływach NIC nie wspominała, zapewne dlatego że jej sprzęt tego nie robi....ainah - mnie gin mowil, ze to przeplywy sa wazne wlasnie, a nie tylko waga ...
reklama
Cześć:-)
JA wczoraj miałam wizytę, ale wieczorem jeszcze nastąpiły wróżby andrzejkowe z moimi chłopakami więc dopiero dzisiaj opisuję co i jak.
Po pierwsze po raz kolejny przekonałam się że połową sukcesu jest mieć dobrego lekarza i dobrze wybrać szpital (w którym ten dobry lekarz pracuje:-)). Moja gin umawia pacjentki ciężarne co 50 min i zawsze mam zrobione nie tylko dokładne badania ale jeszcze wszystkie wątpliwości obgadane...
Reasumując, dzidzia już gotowa do porodu, mama też, tylko szyjka się musi trochę skrócić bo jest miękka i rozpulchniona ale ma aż 3,5cm!!! I bardzo się zdziwiłam, bo umówiłyśmy się że jak do 8 nie będę miała akcji (na tydzień przed terminem), to przyjeżdżam do niej do szpitala bo akurat ma dyżur i jak szyjka przez ten tydzień się skróci (mam sobie pomagać chodzeniem i seksikiem:-) to rodzimy, bo "po co się męczyć". Podepnie mi oxy i wywoła skurcze. No i zapytałam się jak to jest z tą oksytocyną i czemu pokutuje opinia że to takie bolesne i dziewczyny się tego boją... Ona mi na to: bo lekarze często włączają oxy jak szyjka jest jeszcze długa i co gorsza twarda czyli innymi słowy nie gotowa do porodu. I wtedy skurcze, które się rozkręcają są bardzo bolesne bo walczą nie tylko o rozwarcie ale o zgładzenie szyjki. Często kończy się cesarką bo szyjka za cholerę nie chce zniknąć. No i tyle. Także jak wszystko pójdzie ok, to rodzę 8-go grudnia czyli za tydzień.
Bardzo się cieszę, że moja lekarka nie tylko bierze pod uwagę dobro dziecka (wg niej dopuszczenie do oddania smółki w środku jest dużo bardziej niebezpieczne niż poród na 2 tygodnie przed terminem...), ale i samopoczucie mamy - ona wie, że ja cały czas zmagam się z wymiotami i mam już naprawdę dosyć chociaż staram się nie okazywać przygnębienia... Sama nigdy nie rodziła, nie może mieć dzieci, ale tak empatycznej i skrupulatnej osoby to jeszcze nie widziałam...
Aha, i jeszcze jedno: Asiu po usunięciu torbieli - dokładnie wypytałam jak to jest z sn po takich operacjach. Jeżeli nie miałaś naruszanych powłok macicy (nie wiem gdzie miałaś te torbiele...) to spokojnie można rodzić naturalnie. Pilnować trzeba dziewczyn po cesarkach, bo chodzi o rozchodzenie się właśnie tych blizn na macicy a nie na skórze czy przydatkach.
No i tyle z mojej strony, dzięki za kciuki:-)
JA wczoraj miałam wizytę, ale wieczorem jeszcze nastąpiły wróżby andrzejkowe z moimi chłopakami więc dopiero dzisiaj opisuję co i jak.
Po pierwsze po raz kolejny przekonałam się że połową sukcesu jest mieć dobrego lekarza i dobrze wybrać szpital (w którym ten dobry lekarz pracuje:-)). Moja gin umawia pacjentki ciężarne co 50 min i zawsze mam zrobione nie tylko dokładne badania ale jeszcze wszystkie wątpliwości obgadane...
Reasumując, dzidzia już gotowa do porodu, mama też, tylko szyjka się musi trochę skrócić bo jest miękka i rozpulchniona ale ma aż 3,5cm!!! I bardzo się zdziwiłam, bo umówiłyśmy się że jak do 8 nie będę miała akcji (na tydzień przed terminem), to przyjeżdżam do niej do szpitala bo akurat ma dyżur i jak szyjka przez ten tydzień się skróci (mam sobie pomagać chodzeniem i seksikiem:-) to rodzimy, bo "po co się męczyć". Podepnie mi oxy i wywoła skurcze. No i zapytałam się jak to jest z tą oksytocyną i czemu pokutuje opinia że to takie bolesne i dziewczyny się tego boją... Ona mi na to: bo lekarze często włączają oxy jak szyjka jest jeszcze długa i co gorsza twarda czyli innymi słowy nie gotowa do porodu. I wtedy skurcze, które się rozkręcają są bardzo bolesne bo walczą nie tylko o rozwarcie ale o zgładzenie szyjki. Często kończy się cesarką bo szyjka za cholerę nie chce zniknąć. No i tyle. Także jak wszystko pójdzie ok, to rodzę 8-go grudnia czyli za tydzień.
Bardzo się cieszę, że moja lekarka nie tylko bierze pod uwagę dobro dziecka (wg niej dopuszczenie do oddania smółki w środku jest dużo bardziej niebezpieczne niż poród na 2 tygodnie przed terminem...), ale i samopoczucie mamy - ona wie, że ja cały czas zmagam się z wymiotami i mam już naprawdę dosyć chociaż staram się nie okazywać przygnębienia... Sama nigdy nie rodziła, nie może mieć dzieci, ale tak empatycznej i skrupulatnej osoby to jeszcze nie widziałam...
Aha, i jeszcze jedno: Asiu po usunięciu torbieli - dokładnie wypytałam jak to jest z sn po takich operacjach. Jeżeli nie miałaś naruszanych powłok macicy (nie wiem gdzie miałaś te torbiele...) to spokojnie można rodzić naturalnie. Pilnować trzeba dziewczyn po cesarkach, bo chodzi o rozchodzenie się właśnie tych blizn na macicy a nie na skórze czy przydatkach.
No i tyle z mojej strony, dzięki za kciuki:-)
agaj44
Fanka BB :)
No wiec ja wczoraj na wizycie lekko się podłamałam...Bo wszystko ok, szyjka skrócona ale zamknięta, mała wg usg 3.5kg W mikołajki mam iść na ktg i spytałam ile będziemy czekać z wywoływaniem porodu gdyby się nic nie działo i uslyszałam że 2 tyg od 7 grudnia czyli do 21 grudnia...Bo że teraz do 42 tyg.się nie wywołuje skoro wszystko jest ok. Ale psychicznie mnie to lekko załamało.....:/Boję się bardzo że coś nie zauważą jak Mała będzie siedzieć za długo.....:/
Salomii
Fanka BB :)
Agaj 2 tygodnie to normalka tu jest 2 tygodnie i 3 dni, wszystko zalezy od tego jak wyglada sprawa z Twoim terminem, np ja z OM mam na 3-5 grudnia ale z USG na 12! w tej sytuacji gdyby liczyli mi od 12go 2 tygodnie przenoszenia to na bank przegiecie moim zdaniem, ale od 3-5 spoko, zobacze jutro. A jak u Ciebie wyglada z terminem??? Bo w okresie przenoszenia chodzisz czesto na ktg i sprawdzanie bobasa wiec ogolnie jest bezpiecznie, nie martw sie za mocno..
U
użytkowniczka r
Gość
Agaj A jak u Ciebie wyglada z terminem??? Bo w okresie przenoszenia chodzisz czesto na ktg i sprawdzanie bobasa wiec ogolnie jest bezpiecznie, nie martw sie za mocno..
Ja tak właśnie mam,23.11. ja byłam u gina to mówił żebym poszła na ktg w czwartek(w dniu terminu OM) i później co drugi dzień,więc byłam w poniedziałek i dzisiaj i jutro idę do szpitala,bo tak mi zalecił,żebym się zgłosiła 2.12
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
z tym wywolywaniem to jest bardzo roznie. moj lekarz bierze w dzien terminu z OM do szpitala i zaczyna wtedy dzialac w celu wywolania. zalezy wszystko od lekarza.
Gosia - nie przejmuj sie, bo widze, ze duzo z nas ma paciorki
Gosia - nie przejmuj sie, bo widze, ze duzo z nas ma paciorki
Ja po wizycie. Wyniki moczu super. Nie ma żadnej krwi. To musiało jakieś naczyńko pęknąć i jeden dzień po krwawiło i koniec. Szyjka mam długą ale miękka i wszystko pozamykane. Możemy z mężem próbować seksu dla masażu szyjki ;-)
reklama
agbar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2009
- Postów
- 1 020
Ja też po wizycie. Mały już za dużo nie przybrał raczej. Lekarz podał mi podobną wagę, co tydzień temu 3340. Sama też mam identyczną wagę jak na zeszłotygodniowej wizycie. Wszystko jest w każdym razie w porządku. Przez ostatnie dni synek się uspokoił, ale dziś dał lekarzowi popis swoich możliwości. Łożysko ma II stopień dojrzałości. Jutro bądź w poniedziałek jadę na KTG, termin zalezy od pogody. Na dzień dobry lekarz zapytał ile jeszcze wizyt przewiduję. Odpowiedziałam, że mały na mróz nie ma zamiaru się pchać, więc lekarz stwierdził "no to jeszcze dwie wizyty" ;-) Choć wolałabym już żadnej, bo lepiej żeby ta kaska w kieszeni została. Ale mały sam zdecyduje.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 892
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 781
Podziel się: