reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

Ja sie dowiedzialam od kolezanki, ktora pytala moja lekarke czy jest mozliwe zeby przyjechala jak bedzie porod, ze kosztuje to ponad 2 tys.:szok: Wiem to z drugiej reki wiec to nie jest pewne.... Nawet jakbym chciala - tyle kasy nie mam. A wolalabym jak co wydac na maluszka. U mnie bedzie taka sytuacja, ze jesli bedzie dlugo trwal porod, ja bede sie mocno meczyc itd. - to cc. Ze wzgledu na moja chorobe. Zdam sie na los. Wystarczajaco duzo place za prywatne wizyty.
 
reklama
Salomii wielkością małej się nie przejmuj, wystarczy coś źle zmierzyć i już wychodzą duże różnice w terminach. Ty wiesz swoje i trzymaj się swojego przeczucia :) Ja tam obstawiam Ci termin mikołajkowy a najlepiej 5 grudnia - pasuje?? To teraz trzymam kciuki, żebyś się tak właśnie rozpakowała :)
Ewwe ja też nic a nic nie widzę na tych 3d ale może to kwestia przyzwyczajenia? Kiedyś nie widziałam nic na 2d a teraz wszyyyystko widzę :D
Kicia śliczna twarzyczka i do tego baaardzo wyraźna :D


Mój lekarz kiedys jeździł do porodu ale nie wiem jak to jest teraz... i nie pytałam... myslicie że już czas zapytać??
 
lekarz przy porodzie (opłacony) jest zbędny, z doświadczeń moich znajomych wynika że i tak w większości go nie ma albo wpada tylko na chwilkę żeby zapytać jak idzie. Lepiej położną sobie zaklepać - jest z Tobą cały czas, jest pod telefonem przed i po porodzie, a oprócz tego jak jest uczciwa to nie weźmie kasy jak akurat ma dyżur - ja tak właśnie jestem umówiona z położną i czuję się z tym pewniej i bezpieczniej - moja położna bierze 500 zł
 
Moja Pani Doktor mówi, że w grudniu chyba wszystkie dyżury musi obstawić, bo aż 17 "jej" dzieci ma się urodzić :)
Poza tym mam za wysoki cukier i powinnam iść do szpitala zrobić krzywą cukrową (cokolwiek to jest), ale udało mi się umówić, że w czwartek powtórzę glukozę w laboratorium i jak znowu będzie za dużo to dopiero pójdę.
Ciśnienie lekko podwyższone 130/90 - też do piątku mam mierzyć ze dwa razy dziennie.
Za to Igor modelowy :D Leży już główką w dół, rośnie jak trzeba (1753 g), szyja krótka ale zamknięta więc jeszcze trochę tam posiedzi. No i wymaz zrobiony - w czwartek wyniki. To chyba tyle :)
 
hejcz mi wlasnie w szpitalu 75 zrobili i lepiej wyszla niz 50 :) ale i tak musi wyjsc ponizej 140 zeby w miare norma byla. co do krzywej cukrowej to wlasnie to to obciazenie co poprzedniczkanapisala no i mi jeszcze profil glikemiczny robili. kluli na czczo i godzine po kazdym posilku tylko szpitalnym i przed snem. a teraz mam sama glukometr i jade z koksem i dieta ...
ale powiem wam ze na tej diecie to ja sie w nocy budze z glodu :/ ale jakos zasypiam z trudem...
 
z tymi lekarzami to różnie jest. ja na pewno kasy nie dam chociaż wiem, że z moim da się to załatwić. wiem też, że jak dziewczyny mu płaciły to siedział z nimi cały czas!! jest naprawdę super ale ja tak nie chcę. moją koleżanka jak rodziła to nie umawiała się z nim, a tak wyszło, że akurat miał dyżur i był z nią też do samego końca. potem na oddziale też bardzo często do niej przychodził bo to jego pacjentka :) ale bym się cieszyła gdyby też mi się tak trafiło. a położnej też nie mam zamiaru załatwiać raczej. muszą się mną zająć i koniec.
 
A u mnie nie ma możliwości zaklepania ani lekarza ani położnej... Jutro mam wizytę i się okaże czy idziemy do szpitala czy jeszcze nie, pewnie i tak dostanę skierowanie ale może wyniki ost. badań będą dobre i nie będę musiała iść od razu bo mamy w sobotę wesele na które chętnie bym poszła.... ale jak białko w moczu się pojawi to pewnie będę musiała iść od razu...
 
reklama
Jestem po wizycie. Mały ma 1820 g, więc mam co nosić. Potwierdziły się moje przypuszczenia. Odwrócił się tyłkiem do wyjścia. Ale ma jeszcze czas i dość miejsca, żeby obrać bardziej "popularne" położenie ;) Podobno mam sporo wód, co tłumaczy rozmiar brzucha. Na następnej wizycie wymaz z pochwy. No i jest jedna rzecz, którą się zdziwiłam. Od jakiegoś czasu nie wchodziłam na wagę, bo myślałam, że pokaże duuużo, a tu miłe zaskoczenie. Mimo tych ciastek, które wcinałam i innych słodyczy, niecały kg przez 3 tygodnie, czyli jestem 5 kg na +. Reszta w normie i nic ciekawego, no może oprócz tego, że zapomniałam pójść do bankomatu i miałam za mało kasy. Ale pan doktor był wyrozumiały i mam zapłacić na następnej wizycie.

Tak się złożyło, że mój lekarz jest kierownikiem oddziału, na którym mam zamiar spędzić trochę czasu w grudniu ;) (o czym gapa oczywiście nie wiedziała, kiedy pierwszy raz poszła do niego), więc mam szansę urodzić podczas jego dyżuru. Nie mam zamiaru jakoś się z nim umawiać, zobaczymy co przyniesie los. Mam znajome położne, więc bardziej liczę na ich opiekę. A prawda jest taka, że muszą się nami zająć. I nie wiem, czy nawet chciałabym jakiegoś wielkiego tłumu na sali podczas porodu.
 
Ostatnia edycja:
Do góry