reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

reklama
Ja zaczynam się bać bo mój miał 2kg w 30t Pozwalam mu przytyć jeszcze max 1,5 bo inaczej nie wiem co będzie. Zuza miała 3640 i ledwo ją urodziłam :baffled:
 
Salomii heheh dobra jesteś:D

Olcia a Ty nam tu nie ściemniaj..... filmik jakiś miałaś wstawić czy coś takiego.....:D
 
Wg mnie waga 1,5 kg jest idealna, mój mały klocek niby 2 kg co sprawia że jest z kolei za pulchny :p W środę wam przekaże ile teraz Krzyś waży - gdybym nie miała neta to wyślę sms :)
Co do porodów CC to właśnie zauważyłam, że w każdym miesiącu jest ich bardzo dużo dlatego bardzo mnie dziwi że tak mało zapowiedzianych CC jest u nas ale może wszystko przed nami??
 
Byłam wczoraj na glukozie. Jak dla mnie nic specjalnego ,ale to pewnie dlatego,że lubię słodkie. W sumie nawet takie slodkie nie było. Jedyny dyskomfort jaki był to to ,że byłam głodna i nie dałam radę praktycznie nic zjeść.

Mam juz wszystkie planowe umówione wizyty, także na grudzień. Termin mam na 19, a ostatnia wizyta 13 i nie wiem czy nie lepiej przełożyć na 8 grudnia, bo planujemy wywołać poród z chłopakiem na 14. Jak byście mi radziły w związku z wizytą???
 
Ja też próbowałam wywołać poród z mężem :) ale to mało pomogło :/ i 5 dni po terminie mnie dopiero skurcze złapały. Uparciuch z tej mojej Zuzki był. Najpierw się człowiek martwi żeby donosić a jak może już rodzić to dzidzia nie ma na to ochoty :)
 
ja w tym tyg zamierzam się umówić do mojego gina, bo po tym oskrzelach to chciałabym wiedzieć czy z córcią wszystko dobrze,
brzuch mi urósł to ona pewnie też, ale nie sądzę, żeby była jakimś wielkim klockiem, bo ja drobna jestem i chyba 4 kg bobas się we mnie nie zmieści :) tylko żeby ten mój gin znów czegoś nie wymyśłał, że coś nie tak, chwilami mam wrażenie, że chodzi mu o kasę żebym jak najczęściej do niego biegała...

do okulisty muszę się też po skierowanie na to cc w końcu wybrać... a myślicie, że możliwe jest, że jeśli gin mnie kieruje na cc to okulista może mi odmówić wystawienia takiego skierowania przy wadzie -5,75 i -6?

i mam pytanie nie fajne: czy chcąc abyście miały lepszą opiekę i pewność, że cc pójdzie jak należy dałybyście swojemu ginowi kopertę? pisałam i pytałam już o to na wątku głównym, ale nie odpowiedziałyście...
pisałam, że nigdy tego nie robiłam, nie podoba mi się to, jest to obrzydliwe, ale nawet moja mama po różnych doświadczeniach ze sobą czy moim tatą po 3 operacjach na raka, mówiła mi, że przed trzeba by mu dać z 500 zł, ale ja się boję, że dam, a on np nie przyjedzie (gdyby się zaczęło wcześniej niż przed wyznaczonym terminem cc) a to mój gin ma mnie kroić, czy lepiej dać po? Albo czy w ogóle?
 
tunia ja w koperty dla lekarzy nie wierze. bo jesli na sali zdarzy sie bakteria, to z koperta czy bez dojdzie do zakazenia. Pewnosci nigdy nie ma. I watpie ze gdy lekarz dostanie 500zl w kopercie to pielegniarki tez beda milutkie.
 
no i niestety jeżeli chodzi o lekarza to 500 zł to za mało. wiem, że wiele położnych już kasuje więcej a co dopiero lekarz.... chociaż na umówionym cc powinien się zachować jak należy bez koperty. my osobiście nie podejmujemy się płacenia. chyba, że nagle coś się zacznie dziać i będę chciała swojego lekarza lub położną - mam nadzieję, ze do tego nie dojdzie.
 
reklama
500 zł to chyba zależy gdzie jest mało lub dużo, tu w suwałkach za wizytę ze wszystkim (usg, badanie na fotelu itd) płacę 80 zł, u mojego poprzedniego gina, moja mama,która chodzi do gina w krakowie za to samo płaci 140 zł, wiem od kuzynki męża, że jakaś jej koleżanka temu samemu lekarzowi za cc dała 1000 zł, ale jak chodzę do niego prywatnie, płacę za wizytę, za badania też bo skierowania "prywatne", szczerze mówiąc to nie stać mnie żeby dać mu jeszcze w grudniu gdy teraz tyle wydatków przynajmniej 1000 zł, zobaczę jak będzie, jeśli da coś do zrozumienia to pewnie trzeba będzie coś dać, myślałam, że przed mu najwyżej kupię jakąś whisky dobrą, a kopertę dam "po"... z tego co wiem to on jest tu w szpitalu jakąś szanowaną osobą i pielęgniary się go boją więc ponoć jak zobaczą że kartę ciąży mam od niego to są grzeczne,

mam nadzieję, że jakieś CBA tego nie czyta bo jeszcze mnie zamkną :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry