Ja już po wizycie - zresztą o tej porze to nie trudno się domyślić
Z dzidziem wszystko jak należy, nadal chłopczyk
dziś był cały dzień niedobry i kopał mnie nie miłosiernie
oczywiście gin też się oberwało hehe, w ogóle kiedy doktor oglądała to jego serducho to maluszek dostał czkawki
to było niesamowite - czuć i jednocześnie widzieć na mointorze jak z tej czkawki skacze mu całe ciałko
mam zdjęcie buziuchny, a raczej czaszki
- mało co widać - ale i tak się nie mogę na nie napatrzeć
No normalnie tak strasznie kocham to moje dziecko że szok
A ja wyniki mam kiepskie, połowa poniżej normy.Jadę jutro na 8 rano na badania dodatkowe tzn elektrolity, ponownie morfologia, no i do hematologa, bo mi strasznie wysoka wartość krzepliwości krwi wyszła, i trzeba skonsultować z ze specjalistą czy mamy to juz leczyć czy nie.Z tego może się zrobić zakrzepica jakaś, skrzepy na łożysku co znacznie spowalnia wzrost maluszka np... więc dzielnie wstaję o 6, o 7 wsiadam w trajtka i od 8 zaczynam to co konieczne czyli badania.
Po za tym szyjka w porządku, mimo skurczy trzyma się nie źle i ma szczęście
i od jutra żegnam się z duphastonem
a co za tym idzie mam 120 zł więcej miesięcznie w portfelu
Najważniejsze że synuś ma się super
pozdrowienia dla Was cioteczki