reklama
mamolka
Fanka BB :)
Bombek.. Straszny jest ten dzień..
Hehe nie ma szans zrobimy tak jak ostatnio szybki numerek w 38 tygodniu i na porodowkeA widzisz to może ja teraz was wyprzedzę heheh.
0o ale dziwolagi :/Ale jakbym powiedziała, że chcę oddać dziecko, to mi zrobią wszystko na miejscu i nie musiałabym jeździć!!!!!!!!
Musze cos powiedziec - w 2008r gdy bylem przyszlym majowym tata ani razu nie slyszalem czegos takiego a tu liczac siebie to juz ok 4-5 osoba. Dziwne to dla mnie. Tak nagle wszystkie dzieci nie maja bicia. Moze oni dostali jakis nakaz bo jakas awantura byla lub ktos dal ciala i nie wykryl wiec sie wszyscy teraz asekuruja. Sam nie wiem co o tym myslec. Dobre (albo jednak zle) jest to ze w wiekszosci jest to zla diagnoza i mam nadzieje ze w tym przypadku rowniez tak bedzie.Wróciłam właśnie z USG od innego lekarza - ciąża bliźniacza bez oznak rytmu serca....dostałam skierowanie od szpitala. Chyba więc się z wami pożegnam nie łudzę się nadzieją, że w szpitalu coś innego zobaczą na monitorze.........
witam was
widze ze myslicie ze to jakis spisek z poronieniami... niestety jak w ciazy w 8tygodniu od ostatniej miesiaczki serce nie bije to raczej juz nie zabije... nawet gdyby owulacja byla o dwa tygodnie pozniej niz zwykle... bo serce zaczyna bic pod koniec 5 tygodnia przy normalnej owulacji wiec jakby bombek miala pozno owulacje to serce juz powinno bic chocby u jednego bąbelka... mogą poczekać pare dni z wyrokiem ale na pewno nie za dlugo.. czesto jest tak ze organizm utrzymuje ciaze nawet te obumarle a takie ciaze zaczynaja sie rozkladac, moga doprowadzic do zasniadu-raka takiego do wyleczenia, moga doprowadzic do takich zniszczen ze szans na dziecko pozniej moze nie byc.... niestety zycie jest takie a nie inne... a o poronieniach sie nie mowi to temat tabu u nas... jak chcecie wiedziec ile jest dziewczyn ktore traca swoje dzieci to sobie wejdzcie na watek poronienia... w tym roku w lipcu z tego watku mialo urodzic 3 albo 4 maluszki... zadna nie doczekala... ostatni odszedl Karolek w 29 tygodniu (*) a wczesniej małe aniołki którym albo nie zabily serduszka albo przestaly bic... pozatym w szpitalach jesli maja serce lekarze i pielegniarki to nie kładą pacjentek które ronią na sali z matkami w ciazy... z reguly jest to inne piętro-do tych którzy mają różne zabiegi i problemy kobiece.. zanim poronilam tez nie slyszalam o czyms takim ze tyle jest takich przypadkow... ale niestety 50% ciąż kończy sie poronieniem... mam nadzieje ze was nie nastraszylam ;-)
widze ze myslicie ze to jakis spisek z poronieniami... niestety jak w ciazy w 8tygodniu od ostatniej miesiaczki serce nie bije to raczej juz nie zabije... nawet gdyby owulacja byla o dwa tygodnie pozniej niz zwykle... bo serce zaczyna bic pod koniec 5 tygodnia przy normalnej owulacji wiec jakby bombek miala pozno owulacje to serce juz powinno bic chocby u jednego bąbelka... mogą poczekać pare dni z wyrokiem ale na pewno nie za dlugo.. czesto jest tak ze organizm utrzymuje ciaze nawet te obumarle a takie ciaze zaczynaja sie rozkladac, moga doprowadzic do zasniadu-raka takiego do wyleczenia, moga doprowadzic do takich zniszczen ze szans na dziecko pozniej moze nie byc.... niestety zycie jest takie a nie inne... a o poronieniach sie nie mowi to temat tabu u nas... jak chcecie wiedziec ile jest dziewczyn ktore traca swoje dzieci to sobie wejdzcie na watek poronienia... w tym roku w lipcu z tego watku mialo urodzic 3 albo 4 maluszki... zadna nie doczekala... ostatni odszedl Karolek w 29 tygodniu (*) a wczesniej małe aniołki którym albo nie zabily serduszka albo przestaly bic... pozatym w szpitalach jesli maja serce lekarze i pielegniarki to nie kładą pacjentek które ronią na sali z matkami w ciazy... z reguly jest to inne piętro-do tych którzy mają różne zabiegi i problemy kobiece.. zanim poronilam tez nie slyszalam o czyms takim ze tyle jest takich przypadkow... ale niestety 50% ciąż kończy sie poronieniem... mam nadzieje ze was nie nastraszylam ;-)
J
Joaśka20
Gość
mam nadzieje ze was nie nastraszylam ;-)
Nastraszyłaś xd
ja wam tylko napisalam jakie sa realia.... niestety smutne :-(
ale to nie znaczy ze macie tylko sie martwic, kazdy dzien zycia waszych dzieci ma byc dniem radosci i wiary w nie.. juz pisalam kto ma w nie wierzyc jak nie rodzicie... ja sie ciesze i nie martwie
ostatnie dwie ciaze poronilam w 10tygodniu obie obymarly w obu przestaly bic serduszka ale teraz mam wiecej wiary i nadzieji ;-)
ale to nie znaczy ze macie tylko sie martwic, kazdy dzien zycia waszych dzieci ma byc dniem radosci i wiary w nie.. juz pisalam kto ma w nie wierzyc jak nie rodzicie... ja sie ciesze i nie martwie
ostatnie dwie ciaze poronilam w 10tygodniu obie obymarly w obu przestaly bic serduszka ale teraz mam wiecej wiary i nadzieji ;-)
J
Joaśka20
Gość
Pati ja rozumiem czemu to napisałaś. Oczywiście dla mnie każdy dzień jest dniem radości. Ale jak to przeczytałam to mi ciary po plecach przeszły. Nie wyobrażam sobie sytuacji, abym miała poronić.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 925
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 801
Podziel się: