reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

Joamar super info :) No i może gafę strzelę ale może dzidzia spała i dlatego tętno było niższe :D Jak dla mnie to tętno typowo chłopieńce. Podobno chłopaki mają niższe a dziewczyny wysokie :p
 
reklama
joamar na pewno wszystko będzie ok, a lekarz który jest powściągliwy jest o 100 razy lepszy od takiego co mieli ozorem :)
Bardzo sie cieszę, że usłyszałaś swoją Kruszynkę!
 
Ja byłam dzisiaj :)
widziałam dzidzię, która miała 11 mm :)
tętno wynosiło 174 uderzeń na minutę :)
wg USG ciąża wychodziła ciut młodsza niż od OM, ale ogolnie wszytsko jest ok :)

Lekarka zalozyla mi kartę ciaży, mam pomału odstawiać luteinę (co będzie trwało cały miesiąc :) i dodatkowo za 2 tygodnie zmienie kwas foliowy na feminal 800 metafolin :)
 
Beata byla u lekarza dzis - i na szczescie serduszko bije wiec wyglada na to ze wszystko w porzadku. Okreslil ciaze na poczatek 6 tygodnia wiec troszke sie termin nam przesunie. Jeszcze nie widzialem fotki czekam az wroci od lekarza - nastepna wizyta za 4 tygodnie

Wynika z tego ze jakis tydzien z kawalkiem termin pozniejszy niz wg naszego wyliczenia... czyli sam koniec roku :)

Nadal ma brac luteine i kwas foliowy naturlich :)
 
Nie wiem od czego zacząć, bo jestem mocno podłamana.....Wczoraj wieczorem pojawiła się żywa krew, pobiegłam do mojego lekarza, który na szczęście w tym dniu przyjmował...zrobił USG i mójemu maluszkowi bardzo wolno bije serduszko :sad::sad::sad: i jest mniejszy niż wynikałoby to z terminu. Dostałam leki i pozostaje mi czekać co będzie....
 
nie wiem czy pisac tutajm czy na wątku "ale się dziś wkurzyłam...".....
termin do lekarza mam dopiero na 17 maja!! A tutaj, żeby mi refundowali wizyty i poród muszę wybrac szpital i się do niego zgłosić do końca 3 miesiąca ciąży. Mnie to wszystko mega stresuje, a tu pieprz.... biurokracja!!
Nie wiem, zastanawiam się czy nie pójść do szpitala i powiedzieć, że mam silne bóle brzucha czy coś.... Tylko się boję, że jak mi wysunę cenę za -nie daj boże-dobę pobytu (koszt około 1200 euro), to się po prostu osram!! (przepraszam za wyrażenie). Oczywiście potem mi zrefundują 80%, ale najpierw będę musiała zapłacić, bo mi jeszcze nie wystawili vitale (taka karta chipowa ubezpieczenia zdrowotnego). Mam tylko taką atestację, która mi gwarantuje otrzymanie tej karty i zwrot kosztów 80%. Na vitale mogę czekać nawet 3 miesiące, bo tutaj nikt się terminu nie trzyma...
 
Nie wiem od czego zacząć, bo jestem mocno podłamana.....Wczoraj wieczorem pojawiła się żywa krew, pobiegłam do mojego lekarza, który na szczęście w tym dniu przyjmował...zrobił USG i mójemu maluszkowi bardzo wolno bije serduszko :sad::sad::sad: i jest mniejszy niż wynikałoby to z terminu. Dostałam leki i pozostaje mi czekać co będzie....


My tu wszystkie trzymamy kciuki tak mocno zaciśnięte, że aż blade !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Bombek - trzymam kciuki za dzidzie!!!

Szwarou - no to gratulacje. je tez mam podobny termin :tak:

ja dzis po pierwszej wizycie u gina. zgodnie z oczekiwaniami za duzo sie nie dowiedzialam - za to p. doktor b. mila i fachowa. zbadala mnie, zrobila wywiad, kazala brac folik. ze wzgledu na wczesna jeszcze ciaze zapisala mnie na usg za 1,5 tygodnia czyli 17 maja. potem po usg wizyta. jestem zdziwona, bo wcale sie wizyta nie denerwowalam i jestem wogole jakas dziwnie spokojna :rofl2:
 
Do góry