reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza co nowego slychac

reklama
ixi- ale historia, czyli już możesz szykować się do porodu:) swoją drogą nie wiem jak to możliwe z tymi terminami i dlaczego lekarz jest pewnien że ciąża jest starsza. Przecież USG podaje wiek ciąży na podstawie wielkości dziecka a w tym stadium to każdy maluszek rośnie indywidualnie. Ja bym do innego jeszcze poszła skonsultować.

holly- super że wszystko ok!
 
Ixi ale historia. Już nie wiadomo kogo słuchać. A swoją drogą to miałam podobnie jak Amerie. Ja niby ostatni okres miałam 22 lutego, ale to było jakieś plamienie jednodniowe. Mówiłam o tym lekarzowi, ale lekarz stwierdził że od tego terminu trzeba liczyć. Usg wskazuje niby troszkę wcześniejszy termin,ale zobaczymy:-) będzie dobrze!
 
U mnie z kolei było tak, że OM miała być 21.01. Nie pojawiła się, dzień później było jakieś słabe plamienie, potem znowu nic i 24.01 nad ranem poszłam zrobić test. Po dłuższym czasie, prawie 20 minutach, pojawiła się druga słabiutka kreseczka, ale ja już wiedziałam, że z ciąży nici, bo jak tylko skończyłam sikanie i podtarłam się, na papierze była już żywoczerwona krew. W następnym miesiącu, już nie czekałam, tylko od razu w dniu planowanej @ zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki zanim jeszcze próbka przeszła przez całe to okienko. Ale potem, jak mi lekarz liczył wiek ciąży, to z OM wychodził termin na 1.11, zaś z USG w 8 tygodniu, wyszła ciąża od 3 dni starsza.
 
ixi Troszkę zmartwiło mnie ciśnienie - przez całą ciążę miałam 110/70, 110/65 a tu dziś 130/95 :szok: Mam monitorować i się nie przejmować. Gin powiedziała, że najprawdopodobniej to "ciśnienie białego fartucha" co mnie mało przekonuje, ale teoria o podnieceniu zbliżającym się rozwiązaniem już tak...
Holly z tym ciśnieniem mam tak samo. Zawsze miałam niskie, nawet bardzo. Ostatnia wizyta u gin 131/95 :/ Pod koniec wizyty zmierzylismy jeszcze raz i było cos ok 120/80 wiec stwierdzilismy ze to to "ciśnienie białego fartucha" :). Nstępnego dnia byłam u diabeteloga - pomiar ciśnienia a tam 134/88. Dzisiaj po południu zaczeła mnie boleć głowa. Ponieważ nie mam ciśnieniomierza poszłam do najbliżeszej apteki. Zmierzyłam i miałam 149/99. Już miałam dzwonić do gina albo jechac na IP tak się wystraszyłam. Kupiłam ciśnieniomierz i poszłam do domu mierze a tam 124/79. Sama nie wiem co o tym myśleć. Będę musiała pogadać z gin na następnej wizycie.
 
Agusiar, monitoruj ciśnienie. Pod koniec tak moze się zdarzyć, że nagle skacze. Jednak jest to bardzo niebezpieczne, bo przy skokach ciśnienia może odkleić się łożysko. Miała podobną sytuację z Marcinem w ciąży. Właśnie z tego powodu mi indukowali poród przed terminem- skończony 38 tydz. Rekordem było 165/117. Telepało już mną wtedy...
 
Holly fajnie, że u ciebie ok. Piszesz o pępowinie, właśnie dopiero teraz odgadłam o co nie spytałam mojej gin, szybko do notesiku....
Ixi jakoś ciężko to ogarnąć, rozumiem i ciąża i @, ale żeby usg nie wykazało... A niewiem czy można tak szybko po poronieniu zajść, chociaż różnie bywa, żeby tylko ktoś ci potwierdził to, bo i za wcześnie i za późno to też niedobrze....
 
Eh pół nocy myślałam nad tym wszystkim, żeby to jakoś ogarnąć. Bo kurcze nic nie wiadomo.. Czy to szanowny Leon się pomylił, czy położna na IP.. czy Bóg wie co jeszcze.

Idę dzisiaj do publicznego gina (mieszkam prawie obok przychodni więc czemu nie...) i dodatkowo umowie się do takiej lekarki.. ponoć świetna ginekolog.

I zobaczymy.. swoją drogą po ściągnięciu tego pessara to Oliś może wyjść kiedy mu się będzie podobać.. gorzej, jeśli postanowi zostać dłuuużej.
 
ixi - jestem w szoku. Co to za lekarze, czytając to co pisałaś na twoim miejscu poszłabym do innego lekarza, który cieszy się dobrą opinią i to sprawdziła. Wydaje mi się niemożliwe żebyś po poronieniu od razu zaszła w ciążę bo chyba jak to wtedy słyszałaś to jakoś uważaliście na to, żeby nie zajść tym bardziej ze trzeba odczekać pół roku. Myślę, ze nie poroniłaś to dziecko rosło a ty te krwawienie to miałaś normalny okres w ciąży, który niektóre kobiety mają aż do 3 m-cy i to myli bo często wtedy nie zdają sobie sprawy, ze są w ciąży.Dobrze, ze już jesteś jakoś poinformowana bo możesz to sprawdzić jeszcze i dziecko wyjdzie na swiat tak jak ma a nie np w 45 tyg. i niewiadomo co by się stało...
 
reklama
Moja koleżanka miała bardzo podobną sytuację. Zrobiła test ciążowy-wyszedł pozytywny i na drugi dzień dostała okres. Dowiedziała się od lekarki,że nie było to typowe poronienie ale samoistne,gdzie nie doszło w ogóle do implantacji zarodka. Zarodek się nie zagnieżdża a organizm się oczyszcza i niczym się to od normalnego okresu nie różni. Duży procent kobiet doświadcza tego nawet bez żadnej świadomości-dlatego zalecają aby test ciążowy robić po a nie przed terminem @. I w przypadku takiego samoistnego poronienia można zajść powtórnie w ciąże w kolejnym cyklu-tak było w przypadku mojej koleżanki.
 
Do góry