lile
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2010
- Postów
- 2 535
hehe, ja mam pecha do kobiet ginekologów, prowadzącego mam faceta i jest super, w ogóle co trafię na faceta to jest fajny, cierpliwy, dużo opowiada i cierpliwie znosi pytania. A ginekolożki to takie trafiam, że szok. Ostatnio miałam u takiej wizytę (byłam u rodziców, na drugim końcu Polski prawie, i zaczęły mi się jakieś takie wodniste upławy dzień po upadku na brzuch) - prywatnie, w nowoczesnej przychodni. Baba spóźniła się pół godziny (piła kawkę), zachowywała się wobec mnie jakby mi łaskę robiła, że mnie w ogóle przyjmuje - bo przeciez nie jest moim lekarzem prowadzącym, zawracam jej głowę nie jej sprawami, usg mi nie zrobiła, bo to nie jej sprawa, jak jej przyniosę skierowanie od lekarza prowadzącego to zrobi.. Nawet nie sprawdziła tętna dziecka, dokładnie nic. I na koniec zapytała czy czegoś jeszcze chcę, bo jak nie to mogę już sobie iść. Grrrr..